Strona 1 z 2
Lilith
: pt paź 29, 2004 8:49 am
autor: Yrsa
We wtorek nagle zachorowała, dr. Wojtyś stwierdziła chorobę nerek. Przez dwa dni mała bardzo cierpiała, nie jadła, nie mogła chodzić, cały czas spała. Mimo zastrzyku i troskliwej opieki, odeszła na drugą strone tęczy dzisiaj w nocy. Będzie mi jej brakowało... i będę pamietać.
Lilith
4.08.2003-29.10.2004
Lilith
: pt paź 29, 2004 9:41 am
autor: sarenka24
Bardzo współczuję i bardzo mi przykro...

:(:(
Lilith
: pt paź 29, 2004 10:23 am
autor: jokada
przykro mi

Lilith
: pt paź 29, 2004 11:35 am
autor: Elf
...śliczna była, z taką samą plamką na brzusiu jak moja Mju.
Trzymaj sie jakos...
Lilith
: pt paź 29, 2004 12:09 pm
autor: Yrsa
Staram się... chociaz cały dzień w pracy popłakuję... nie moge tego przebolec. Byłam z nia tak zżyta. Bo ona była najłagodniejsza z całej czwórki, taka dobra i kochana. Zawsze nieco nieśmiała zreszta... zobaczcie, sama słodycz...

Lilith
: pt paź 29, 2004 12:28 pm
autor: Mada
Agatko tak mi przykro.
Miała taką samą plamkę na brzuszku co babcia. Teraz już rodzinnie biegają za tęczowym mostem.
Trzymaj się.
Lilith
: pt paź 29, 2004 12:32 pm
autor: krwiopij
tak mi przykro...

co prawda nie znamy sie nawet z forum, ale czytalam o lilith na twojej stronie i mala nie byla dla mnie szczurkiem anonimowym... szukalam dzisiaj w ksiagarniach wiadomosci o zywieniu szczurkow z chorobami nerek... znalazlam nawet cos - zalecana dieta niskobialkowa, najlepiej gotowany ryz dodatkiem witamin i mikroelementow... to tak na przyszlosc... niestety malej lilith juz niepomoze...

Lilith
: pt paź 29, 2004 12:52 pm
autor: pestka4
[']

Lilith
: pt paź 29, 2004 12:58 pm
autor: Diablo
Lilith
: pt paź 29, 2004 1:20 pm
autor: Yrsa
Dziękuje dziewczyny... powoli dochodzę do siebie. Mam nadzieję, że nic nie będzie pozostałym ogonkom, i ze to nie jest zaraźliwe. Rozmawiałam z dr. Wojtyś przez telefon i ona powiedziała, że ma wiele takich przypadków, ale nie potrafi ich powiązac ze soba. Nie wie co mogło być przyczyna tak nagłego odejścia. Powiedziała, ze bardzo jej przykro, że nie udało jej sie pomóc małej Lilith.
Boję się, że to spotka moje inne szczurki. Teraz będe je bacznie obserwować. Dziewczyny są jakies inne, niespokojne. Najwidoczniej brak im wspólokatorki. Zwierzeta ponoć wyczuwaja śmierć i one pewnie juz od jakiegoś czasu wiedział, że mała odejdzie.
Mada - wiem, że twoje szczurki odeszły na coś związanego z mózgiem. Jakie były objawy? A jesli to genetyczne? Wiem tez ze Genio tez odszedł ostatnio. Boje sie, ze moje szczurzaki spotka podobny los... Prosze napisz jaka była diagnoza u Ciebie...
Lilith
: pt paź 29, 2004 1:44 pm
autor: roenna
Lilith
: pt paź 29, 2004 2:04 pm
autor: Ania
Trzymaj sie

Lilith
: pt paź 29, 2004 2:27 pm
autor: lajla
oj tak lilith to sama slodysz sliczne jej jest to zdjecie, oba...
po smierci niby wszyscy sie spotykaja...
przykro mi ze powracasz do nas w takim momecie, ale ciesze sie ze powracasz i mam nadzeje ze zostaniesz
trzymam kciuki zeby rescie twojego stadka nic nie bylo!!
Lilith
: pt paź 29, 2004 5:28 pm
autor: Czarna20
['] ['] [']
trzymaj się jakoś....

Lilith
: pt paź 29, 2004 6:06 pm
autor: Lulu