MUMINEK Emerald Moon
dumbo, standard, russian blue agouti, self, ur. 10.12.2011
Mumin po przyjeździe do domu był nie lada urwisem – skakał szczurom po głowach i wszystko gwałcił. Minęło mu w ciągu kilku dni. Później pobierał lekcje alfowania, co uczyniło go zrównoważonym, ale wesołym szczurem. Na wybiegach jest najaktywniejszy, lubi sie bawić chusteczkami i ganiać za kocią miotełką. Często przychodzi po mizianko, zawsze pierwszy przy drzwiach klatki.
WILLY WONKA Sun Rat's
dumbo, standard, cinnamonn, irish, ur. 3.01.2012
Willy to nieśmiałek, ale nie tchórz. Bardzo ostrożny pan, który w razie „niebezpieczeństwa” ukrywa się za człowiekiem. Ma jednak niesamowicie piękne oczka. W stadzie się nie wyróżnia. On i Amorek są jak bracia, bo wychowywali się razem jeszcze w hodowli. Są dla siebie wsparciem. Amorek dodaje Willemu odwagi, a Willy Amorka temperuje.
AMOR VINCIT Sun Rat's
dumbo standard, agouti, nst. Capped, ur. 8.01.2012
Amorek to lizawka. Liże na dzien dobry i do widzenia. Ale jeśli chodzi o pieszczoty – tu już on decyduje ile, kiedy i jak długo. Jak na Amora przystało jest lovelasem. Regularnie napastuje jedyną w stadzie samiczkę.
TEA
dumbo, standard, black variegated blazed, ur. 23.10.2011
U mnie z przypadku. Pojawiła się i została. Jeśt bardziej miziasta niż wszyscy powyżej razem wzięci. Lubi dostawać całuski. Jest delikatna, urocza i przekochana. Wnosi coś lekkiego do stada statecznych samcoli.
Wszystkie są zdrowe. Amorek we wczesnym dzieciństwie uszkodził sobie łapkę, ale teraz tego nie widać, a on funkcjonuje w pełni normalnie.
***
- Ideałem byłoby, gdyby cała czwórka mieszkała razem lub w parach Willy+Amorek i Mumin + Tea, ale istnieje możliwość rozdzielenia.
- Warunkiem oddania maluchów jest podpisanie umowy z hodowcą, zapewnienie im dobrych warunków bytowych i szczurzego towarzystwa oraz opieki weterynaryjnej.
- Zanim podejmę decyzję, będę chciała porozmawiać z chętnym, a najlepiej odwiedzić. Proszę nie oczekiwać więc szybkiej odpowiedzi. Nie obowiązuje też zasada, że kto pierwszy ten lepszy.
- Za oferty DT z góry dziękuję, ale nie skorzystam. Chciałabym, żeby maluchy poszły docelowo do domków, które będą je kochać od progu.
- W przypadku chętnych spoza Warszawy – konduktorka nie wchodzi w grę, maluchy muszą podróżować pod czyjąś opieką.
***
Więcej zdjęć i informacji o maluchach w moim temacie na sąsiednim forum.
