Wczoraj wieczorem zauwazylam ze samczyk bojownika plywa w jednym miejscu... obok filtra.... ten samczyk jest wyjatkowy, w przeciwienstwie do moich wczesniejszych samcow, zawsze wszedzie go pelno... podeszlam plizej i zobaczylam ze pilnuje on samiczki.....
moja najpiekniejsza najlepiej wybarwiona i najwieksza samiczka.... miala krwisto czerwony kolorek i wierzylam ze niedlugo bedzie skladac ikre.....
niestety sie nie udalo... wygladala strasznie.... byla wyblakla... w niektorych miejscach wrecz biala.... ledwo utrzumywala sie pod powierzchnia wody.... przelozylam ja do innego zbiornika zeby inne ryby jej nie nekaly.... samczyk pozniej jej szukal.... zobaczyl ja w zbiorniku obok i nie odplywal od szybki.... wczoraj wieczorem jeszcze ja nakarmilam... zjadla kilka kesow... coraz lepiej plywala... myslalam ze uda mi sie ja odratowac....
niestety dzis rano zobaczylam ze nie oddycha
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
nie bede plakac... bo przeciesz to rybka.... tyle ich juz ode mnie odeszlo... ale jest mi bardzo sutno... bo to nie byla zwykla rybka.... to byla moja duma... to byla moja ulubiona samiczka... jedyna co do ktorej mialam plany... bo tylko ona byla moim zdaniem idealna
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)