do adopcji-niestety znów są chłopcy z tego wątku http://szczury.org/viewtopic.php?f=176&t=36329
Panowie oddawani są z niedużą klatką, którą można śmiało łączyć z inną lub przeznaczyć na chorobówkę. W zestawie z klatką są dwa hamaczki, poidełko, miseczka. Nie mają swojego transportera więc mogę pożyczyć mój na drogę.
Panowie obecnie mieszkają w Zielonej Górze, w okolicę mogę wszystko dowieźć a na większą odległość trzeba będzie poszukać transport. Chłopcy są naprawdę kochani, rozdają buziaczki i jak się drapie za uszkami to pięknie pulsują ale się nam nie udało.
Jest z nimi nieco inaczej niż w wątku podanym wyżej. Obaj chętnie wychodzą z klatki i dają się brać na ręce tylko łysolek nieco się boi. Chyba nie jedli nigdy nic oprócz suchej karmy bo u mnie na warzywa a w szczególności na Danio się wręcz rzucały, tak samo na ciasteczka(oczywiście szczurze żeby nie było


Są zdrowi, tylko nieco zabiedzeni-byliśmy u weterynarza i dostają chłopaki witaminy.






