Teraz małe mają 16 dni. Dzisiaj zauważyłem, że druga moja szczurzyca(łącznie mam 3), weszła do domku, i dojadała coś, co poźniej okazało się resztkami małego szczurka. CHYBA nie ona go zabila, bo bylem w tamtym okresie w domu, pol metra od klatki, i raczej był to pierwszy raz kiedy tam się pojawiła, z resztą szczurza mama była w środku, i chyba młodych by broniła, jednak trochę się o nie boję, i w związku z tym mam pytanie. Czy takie 16-sto dniowe szczurki, wraz z mamą mogą być przeniesione do innej klatki? Mam 2 klatki poza tą wielką "główną", myślę też, że byłyby one bezpieczniejsze, ponieważ szczurki zostały urodzone w domku na pięterku, i boję się, że gdy zaczną wychodzić mogą pospadać i coś sobie zrobić. Poza tym, mogłbym mamie dawać jakieś wysokobiałkowe pokarmy, teraz też zje, ale większość wyjedzą 2 inne samiczki, których od jedzenia nie idzie odciągnąć.
Małe są już dosyć rozwinięte, wszystko raczej idzie wg. "schematu", mają już futerko, otwarte oczka, wyglądają nawet przez okienko w domku.
Zatem, czy mogę je przenieść? Jeżeli tak, to może lepiej najpierw wypuscic z klatki mamuśkę, i nie robić tego na jej oczach? Zaznaczam, ze gdy urodziła, nie była jeszcze tak do końca oswojona, a po porodzie jej nie wypuszczałem, bo wcześniej wraz z drugą troszkę szurnięta samiczką lubiła przepadać pod łóżkiem, i nie dawać się stamtąd wyciągnąć, a przecież ktoś musiał karmić małe
