![Obrazek](http://desmond.imageshack.us/Himg341/scaled.php?server=341&filename=stefcia.jpg&res=landing)
Stefa, Stefcia, Stefunia, Tefa, Tefik, Stefka, Stefan -.-, Małe Kochanie, Grubasek, Kluseczka, Pulpecik, po prostu Stefa...
Pierwsza szczurzyczka, która zawitała w moje skromne progi. Odeszła w wieku około 2,5 roku~ wiosna.2010 - 20.07.2012. Wierna, kochana, miła. Strasznie ufała ludziom. Czasem wredna, ale to tylko do osób, których nie lubiła. Nie była chorowita, jednak kilka wizyt u weterynarza jej nie ominęło. Pierwszy raz bała się zastrzyków, kolejnym razem była bardzo dzielna.
Uwielbiała wszystko obserwować z góry. Kochała jeść i dostawać co raz to nowe smakołyki. Nigdy nie reagowała na imię, ale zawsze przychodziła na cmokanie. Mały pocieszacz z mokrym noskiem. Najważniejszy członek w rodzinie. Zwiedziła chyba wszystkie zakamarki domu. Pogryzła wiele rzeczy, ale na nią nie dało się gniewać z tymi oczkami jak paciorki i cudną malutką, ciemną plamką na środku brzuszka. <3 Straszna pieszczocha i wielbiciel drapania za uszkiem. Często zasypiała na moim brzuchu, będąc głaskaną i mizianą za uszkami. Wspaniała kompanka, przyjaciółka, powierniczka sekretów.
Odeszła w tak bardzo niespodziewanym momencie. Nie cierpiała, po prostu zamknęła oczka, jakby zasypiała.
Teraz nie wiem gdzie jest, nie miałam możliwości jej pochować, wiem tylko, że została spalona, czego nie potrafię sobie teraz wybaczyć.
Tak bardzo Cię kochałam i nadal kocham, Stefciu. Na zawsze pozostaniesz w moim sercu. <3
[*]