szczury.org

Na wstępie powiem - tak chodzi o Dudka i Iryska. O moich chłopaków, skarbów najkochańszych.
Szczurki muszę oddać, bo z mamą kłócę się o nie od samego początku. Ona mówi, że śmierdzą.
Sprzątam prawie codziennie, ale i tak "śmierdzi" . Dziś z rana znów się z mamą pokłóciłam. Powiedziała, że albo je oddam albo ona je wypuści . Poddałam się. Muszę je oddać tu chodzi o życie moich szkrabów . Jeśli je wypuści to sobie nie poradzą. Wiem, że jestem beznadziejna, że się poddałam, ale boje się że ona je wypuści. Chłopaki mają 6 miesięcy. Nie liczy się kolejność zgłoszeń (jeśli jakieś będą ) Szukam dla nich jak najlepszego domku. Dobra koniec gadania, czas na zdjęcia .

Irys - Słodki, kochany pyszczek. W porównaniu do Dudka straszna ciapa Lubi ludzi, chociaż na początku się boi , ale potem jest ok.

- Słabe to zdjęcie, ale mi się podoba.

Duduś - On też jest kochany. Również lubi ludzi , ale jest odważniejszy. Zawsze znajdzie "drogę ucieczki"
- zjem Ci te książkę
- "No puść mnie puść do braciszka!"
- "Wreszcie mnie puściła ta zołza"

Pytania:

1. Czy masz już szczury?
2. Czy posiadasz klatkę? Jak tak to jakie ma wymiary.I prosiłabym o zdjęcia klatki
3. Do jakiego weterynarza chodzisz/będziesz chodzić?
4. Czym zamierzasz karmić szczurki?
5. Czy zamierzasz rozmnażać szczury?
6. Czy będziesz raz na jakiś czas informować o stanie zdrowia szczurków?
7. Czy masz w domu inne zwierzęta? Jeśli tak, jak zadbasz o bezpieczeństwo szczurów w tym kontekście.
8. Jak rozwiążesz sprawę wyjazdów?
9. Jak będą wyglądały wybiegi?
10. Czy zgodzisz się na wizytę przedadopcyjną?
11. Czy podpiszesz umowę adopcyjną? Jeśli jesteś niepełnoletni(-a), czy podpisze ją rodzic/opiekun?

poinformowałaś osoby, od których adoptowałaś szczurki, że je oddajesz ?

klimejszyn pisze:poinformowałaś osoby, od których adoptowałaś szczurki, że je oddajesz ?

Nie, bo Nietoperrr chyba nie ma ( ma w opisie " Nie ma mnie"czy coś) ale już wysyłam jej pm, zapomniałam o tym tak wgl, dzięki, że napisałaś.

więc bez jej odpowiedzi nic sama nie rób, bo może Nietoperr sama będzie chciała zająć się ich adopcją, albo zabrać do siebie. taka jest zasada, ze ja chcemy oddac szczury - pierwsza powinna się dowiedzieć osoba, od której je adoptowaliśmy

klimejszyn pisze:więc bez jej odpowiedzi nic sama nie rób, bo może Nietoperr sama będzie chciała zająć się ich adopcją, albo zabrać do siebie. taka jest zasada, ze ja chcemy oddac szczury - pierwsza powinna się dowiedzieć osoba, od której je adoptowaliśmy

Aha, no to narazie zawieszam i czekam na odpowiedź Nietoperrrka.

Po pierwsze powiem tak - denerwują mnie nieodpowiedzialne małolaty,które zamiast oświecić rodziców w kwestii szczurów,że śmierdzą,gryzą,hałasują w nocy - przed ich przygarnięciem,mają zwykły kaprys,biorą szczurki do siebie,kompletnie bezmyślnie.I nagle zwalają całą odpowiedzialność na rodziców mówiąc,że mama kazała mi się pozbyć,bo śmierdzą...
Dziewczyno,śmierdzą,to sprzątaj więcej!Ja mam 8 ogonów,w tym 7 samcoli i zapraszam do mnie na wąchanie.Nic nie śmierdzi,bo sprzątam dzień w dzień,dokładnie.Zwierzęta mają swój zapach,owszem,ale nic u mnie nie śmierdzi.Przychodzą znajomi i nikt mi nigdy nie powiedział "fu,ale śmierdzi". A Ty masz tylko 2 ogonki...
Wybacz,ale wkurzona jestem,w sumie bardziej sama na siebie,bo już drugi domek z Tosiakami okazał się być niewypałem i druga nieodpowiedzialna osoba oddaje moje wychuchane,wypieszczone u mnie maluszki.
Gdybym tylko mogła,wzięłabym obu,ale nie mogę.Mam małe dzieci,dwa koty i 8 szczurów,trzeba mierzyć siły na zamiary.
Mam jeszcze prośbę - poinformuj mnie komu będziesz oddawała moich chłopców,gdy znajdzie się chętny.

No niefajnie. Zawsze można wykastrować maluchy, ale jak wolisz... Oby chłopcy znaleźli wspaniały domek. Na zawsze.

Yhhh. Jestem w stanie zrozumieć, że śmierdzi i Twoja mama się wkurza bo mam dokładnie to samo! Jednak zawsze staram się sprzątać na tyle często, żeby nie było aż takiego fetoru. (Fakt, może troszkę ostatnio zaniedbuję szczurki, ale mam za dużo pracy, a mama oczywiście ostro przesadza ). Może porozmawiaj jeszcze z mamą?- uświadom, że szczurki nie mają zapachu fiołków, a skoro już je przygarnęłaś to chcesz być odpowiedzialna, bo to żywe stworzonka, a nie zabawki! Użyj jakiś takich argumentów łapiących za serducho A może po prostu pokaż mamie ten swój post i wpisy innych ludzi, dość rozsądne zresztą, w tym odpowiedź Nietoperrrka od którego brałaś szczurka...może to coś pomoże i uświadomi Twoich rodziców?
Wiem, że łatwo tak gadać, ale uwierz nie tylko Ty masz ten problem-moja matka wielokrotnie groziła mi wypuszczeniem moich pociech, ale po 1000000 rozmów wie, że tylko miałaby we mnie wroga po takiej akcji, a tego nie chce.


P.S. Mimo wszystko jeśli będziesz zmuszona do adopcji to życzę powodzenia.

Nietoperrr..., doskonale Cię rozumiem. Igaśka oddawała swoje stado, a była tam Milka od Ciebie i Frania ode mnie. Nie poinformowała nas. Ja dowiedziałam się dopiero z tematu. Zanim się weźmie szczury trzeba się grubo zastanowić. Moja mama przy ośmiu ogonkach nie straszy mnie, że je wyrzuci, a zdarzy się dzień, że nie wyrobię się z posprzątaniem. A jak zasiurają hamaki, to owszem, czuć. Ale nie nie wiadomo jak. Przy szczurach trzeba na bieżąco sprzątać. Jednak to są wymagające stworzonka. Do wszystkiego trzeba podejść odpowiedzialnie.

No ale cóż, jak na razie życzę panom dobrego domu.

Frugo, tak w ogóle ile mam jeszcze czekać na przelew? Piszę tu, bo na PW nie odpowiadasz. Jeśli na przykład nie masz kasy, to wystarczy napisać. Czekam od początku maja i dalej nic...

Staram się , dziewczyny z forum dały mi trochę rad i sądzę , że uda mi się ją przekonać zeby zostawiła chłopaków. Nie wiem co z nimi będzie ale jestem dobrej myśli . Dziś wysprzątałam, wyprałam hamaczki, wymyłam koszyczki itp. Matka powiedziała, że już lepiej i że "zobaczymy" . Może za szybko się poddałam. Może jeszcze coś zdziałam.

To teraz pasowałoby się rozliczyć z Emi. Ona poświęciła swój czas na robienie tych hamaczków...

Jeśli po wysprzątaniu powiedziała, że jest lepiej to według mnie naprawdę nie jest źle. Często jest tak, że rodzice narzekają na smród bo do czegoś przeczepić się trzeba. Wobec tego powodzenia w wyrobieniu sobie nawyku codziennego sprzątania klatki

http://www.zooplus.pl/feedback/shop/gry ... tek/189885 tu masz tez jakis spray do odświeżania bezpieczny dla gryzoni. albo szukaj innych tego typu. możesz też wycierać siuśki mokrymi chusteczkami dla dzieci. jest lato, to wietrz często pomieszczenie.
poza tym wymieniaj hamaki codziennie (nie musisz miec super wypasionych uszytych wystarczy ze kupisz koc polarowy i potniesz na kawałki) pierz je w pralce jak uzbiera się więcej na długim programie z gotowaniem.
jak robisz generalne sprzątanie to myj też kraty - zwykle są obsikane i nawet po posprzątaniu reszty klatki je czuć.

będziesz po prostu musiała bardziej się starać, ale to raczej niewielka cena za zatrzymanie chłopaków

last.drop.of.blood pisze:To teraz pasowałoby się rozliczyć z Emi. Ona poświęciła swój czas na robienie tych hamaczków...

No wiem wiem.

AleXa17 pisze: Wobec tego powodzenia w wyrobieniu sobie nawyku codziennego sprzątania klatki

Dzięki, heh

alken pisze:http://www.zooplus.pl/feedback/shop/gry ... tek/189885 [...] jest lato, to wietrz często pomieszczenie.

Jeśli moje sposoby nie podziałają to kupię ten spray, może coś da. Okno mam prawie cały czas otwarte (tylko dziś wiało więc miałam zamknięte) więc wietrzy się ciągle.

Frugo i jak sytuacja?
W razie gdyby sprawa stała się pilna mogę dać DT.