Strona 1 z 2

Re: Dzielny Remiś

: ndz wrz 09, 2012 9:06 am
autor: noovaa
Remiś trafił do mnie już jako półtora roczny kawaler. Była właścicielka sama przyznała bez wstydu, że oddaje go bo jej się znudził.

Nie rozumiałam, jak tak cudowne stworzenie jak on, może się komukolwiek znudzić :/ .
Obrazek

Miał mieć u mnie DT, ale pomimo jego cudownego charakteru, nikt nie chciał starego szczura który i tak niedługo będzie umierał.

W lipcu Remuś skończył 3 latka! Postanowił zawstydzić wszystkich, którzy twierdzili że nie chcą szczura z którym niedługo będą się żegnać.

Remi to szczur którego często przytaczałam na forum jako idealny przykład stadności .. jako dowód na to, że szczury się przyjaźnią i potrzebują siebie nawzajem. Po 1,5 roku życia w samotności połączyłam go z Adasiem. Miał z nim mieszkać do czasu kastracji, na którą nie miałam pieniędzy. Remi pilnował się Adasia, jak małe dziecko swojej mamy w tłumie. Jakby się bał, że go zgubi i znów będzie musiał mieszkać sam. Na wybiegach kursował tylko od Adasia do mnie i s powrotem. Remi kochał Adasia jak nikogo innego. Po jego kastracji i dołączeniu do dziewczyn, dalej z Adasiem byli najlepszymi kumplami. Dziewczyny były fajne, ale nie rozumiały go tak jak Adaś.

Obrazek

Niestety czas płynął a Remi nie młodniał. W końcu wiek sprawił, że zaczęły mu siadać tylne łapki. Żeby łatwiej mu się żyło, przeniosłam go z Adasiem do mniejszej klatki. Jakiś czas później, Adaś, mimo że o wiele młodszy, pochorował się. Siadło mu serduszko. Nie chciałam go dawać do klatki, ale pomyślałam, że może będzie mu łatwiej z przyjacielem. Sama i tak zrobiłam co mogłam. Dzielny Remi, mimo problemów ze wspinaczką, obszedł calutką klatkę, poucinał wszystkie szmatki, owiną przyjaciela jak mumię .. a na końcu przytulił się i całą noc dogrzewał własnym ciałkiem. Musiało to być dla niego straszne, on nie rozumiał co się dzieje. Ale dla mnie, to była największa oznaka przyjaźni .. opieka nad chorym przyjacielem - nawet niektórzy ludzie tak nie potrafią.


Większość reszty życia Remi spędził z wredną i zawsze obrażoną Yuki i ze złośliwą Jagódką. Z nim dogadywały się lepiej niż z młodziakami i ogólnie był spokój. Yuki to drugi młodszy od niego szczur w jego życiu jaki go opuścił. Remiś próbował chyba przeżyć wszystkich ::).

Jakiś czas temu, zabrałam od niego Jagódkę, która wykorzystywała postępującą niedołężność i nie pozwalała mu normalnie zjeść. Męczyła go, biła .. Remi został sam. Ale tym razem już nie tęsknił za szczurami ... cenił sobie spokój w swojej chorobówce. Nie był osowiały ani smutny, nie próbował dostać się do innych szczurów .. odpoczywał.
Przez problemy skórne mieszkał na ręcznikach papierowych i musiał być kąpany co 5 dni. Do tego codzienny masaż łapek, codzienne wyjście chociaż na łóżko. Codzienne pieszczochy i dokarmianie ... bo zaczął tracić na wadze...

Ostatni miesiąc już nie chciał wychodzić. Miewał lekkie napady duszności, które co prawda przechodziły, ale skutecznie uprzykrzały mu życie. Nie chętnie jadł i protestował przy próbie wyjęcia z klatki... ale żył.
Przed wczoraj jak wróciłam z pracy, znów się dusił, ale tym razem mocniej niż zwykle. Po za tym wisiał na drzwiach resztką sił prosząc żeby go wziąć.
Dostał dużą dawkę furosemidu, która w ogóle nie pomogła. Myślałam o uśpieniu go jeszcze przed 22:00 czyli póki mam gdzie jechać, ale był w takim stanie, że bałam się że umrze sam, w drodze, w transporterku. Nie chciałam tego. W środku nocy duszności się zmniejszyły pozwalając mu się odrobinę przespać. Spał z nami, nie dałam go do klatki, do której tak nie chciał wracać. Rano pojechał ze mną do pracy, gdzie czekałam do południa na auto lub na weta. Cały czas się biedny dusił, a ja nie wiedziałam co z nim zrobić. Do weta dojechaliśmy koło południa.

Usłyszał płyn w płucach i powiedział że możemy spróbować pakować w niego domięśniowo duże dawki furosemidu co 4-6 godzin, ale skoro wczoraj nie pomogło, to mam nie liczyć na cuda. Nie warto. Przedłużać jego i tak bolesne i nieprzyjemne już życie o "może tydzień" kując go kilka razy na dobę w mięśnie, których i tak od dawna już w łapkach nie ma ( postępujący zanik ). Pomogłam mu odejść.

Remi miał 3 lata i 2 miesiące. Przeżył swoje. Jego życie było lepsze, było gorsze .. jak u każdego miewał piękne i straszne chwile. Nic go nie ominęło, niczego nie stracił. Teraz odszedł za zasłużony odpoczynek.

ObrazekObrazekObrazekObrazek

Obrazek
Obrazek

Słoneczko moje, o zawsze cudnym, młodzieńczym spojrzeniu - będzie mi Ciebie brakowało :(

Re: Dzielny Remiś

: ndz wrz 09, 2012 9:30 am
autor: ol.
piękne pożegnanie Wielkiego Szczurka

śpij spokojnie, Remi [^]

Re: Dzielny Remiś

: ndz wrz 09, 2012 10:16 am
autor: madziastan
Leć aniołku [*]

Re: Dzielny Remiś

: ndz wrz 09, 2012 10:36 am
autor: zocha
ol. pisze:piękne pożegnanie Wielkiego Szczurka
nic dodać, nic ująć

[*] dla Remisia

Re: Dzielny Remiś

: ndz wrz 09, 2012 10:44 am
autor: Kluska123
[*]

Re: Dzielny Remiś

: ndz wrz 09, 2012 10:47 am
autor: alinak
Mały szczurzy bohater [*]

Re: Dzielny Remiś

: ndz wrz 09, 2012 11:40 am
autor: kulek
Wzruszyłam się czytając...

Śpij, Remisiu [*]

Re: Dzielny Remiś

: ndz wrz 09, 2012 11:49 am
autor: klimejszyn
[*] :(

Re: Dzielny Remiś

: ndz wrz 09, 2012 1:32 pm
autor: Paul_Julian
Spij, Remisiu. Opiekuj sie tam maluchami. Wreszcie jesteś razem z Adasiem, pewnie sie niecierpliwiliscie obydwaj...

Re: Dzielny Remiś

: ndz wrz 09, 2012 3:23 pm
autor: Wikunia
Tak mi przykro :( Dożył pięknego wieku...niech śpi teraz sobie spokojnie [*][*][*]

Re: Dzielny Remiś

: ndz wrz 09, 2012 7:34 pm
autor: Venice
[*]

Re: Dzielny Remiś

: pn wrz 10, 2012 8:24 am
autor: akzi
:( tak mi przykro :(

{*} dla Remisia aniłeczka :(

Re: Dzielny Remiś

: pn wrz 10, 2012 10:00 am
autor: Eve
Myślałam że Remi, tak jak Niebieściak u Uni ..jest wieczny..
Ciężko mi z myślą że jednak nie. Był Gigantem w swej przyjaźni. trudno mi teraz będzie zaglądać do tematu bez niego.
Są zwierzęta, które pozostawiają po sobie wielką historię o wdzięczności, przyjaźni i miłości. Tego się nie da zamienić na nic ale można pamiętać.


Biegnij Kochaniutki i głowę zawsze trzymaj wysoko, bo masz prawo być dumny z tego, czym nas obdarzyłeś.

Re: Dzielny Remiś

: pn wrz 10, 2012 11:47 am
autor: IHime
Remi - jeden z tych Wielkich, Nieśmiertelnych. Dowód szczurzej inteligencji, woli życia, a przede wszystkim wielkiego serca. Remusiu, już nic nie męczy, a łapki niosą za Adasiem, jak dawniej.

[*]

:'(

Re: Dzielny Remiś

: pn wrz 10, 2012 12:36 pm
autor: BlackRat
:( [*]