Dzielny Remiś
Moderator: Junior Moderator
Re: Dzielny Remiś
Remiś trafił do mnie już jako półtora roczny kawaler. Była właścicielka sama przyznała bez wstydu, że oddaje go bo jej się znudził.
Nie rozumiałam, jak tak cudowne stworzenie jak on, może się komukolwiek znudzić :/ .
Miał mieć u mnie DT, ale pomimo jego cudownego charakteru, nikt nie chciał starego szczura który i tak niedługo będzie umierał.
W lipcu Remuś skończył 3 latka! Postanowił zawstydzić wszystkich, którzy twierdzili że nie chcą szczura z którym niedługo będą się żegnać.
Remi to szczur którego często przytaczałam na forum jako idealny przykład stadności .. jako dowód na to, że szczury się przyjaźnią i potrzebują siebie nawzajem. Po 1,5 roku życia w samotności połączyłam go z Adasiem. Miał z nim mieszkać do czasu kastracji, na którą nie miałam pieniędzy. Remi pilnował się Adasia, jak małe dziecko swojej mamy w tłumie. Jakby się bał, że go zgubi i znów będzie musiał mieszkać sam. Na wybiegach kursował tylko od Adasia do mnie i s powrotem. Remi kochał Adasia jak nikogo innego. Po jego kastracji i dołączeniu do dziewczyn, dalej z Adasiem byli najlepszymi kumplami. Dziewczyny były fajne, ale nie rozumiały go tak jak Adaś.
Niestety czas płynął a Remi nie młodniał. W końcu wiek sprawił, że zaczęły mu siadać tylne łapki. Żeby łatwiej mu się żyło, przeniosłam go z Adasiem do mniejszej klatki. Jakiś czas później, Adaś, mimo że o wiele młodszy, pochorował się. Siadło mu serduszko. Nie chciałam go dawać do klatki, ale pomyślałam, że może będzie mu łatwiej z przyjacielem. Sama i tak zrobiłam co mogłam. Dzielny Remi, mimo problemów ze wspinaczką, obszedł calutką klatkę, poucinał wszystkie szmatki, owiną przyjaciela jak mumię .. a na końcu przytulił się i całą noc dogrzewał własnym ciałkiem. Musiało to być dla niego straszne, on nie rozumiał co się dzieje. Ale dla mnie, to była największa oznaka przyjaźni .. opieka nad chorym przyjacielem - nawet niektórzy ludzie tak nie potrafią.
Większość reszty życia Remi spędził z wredną i zawsze obrażoną Yuki i ze złośliwą Jagódką. Z nim dogadywały się lepiej niż z młodziakami i ogólnie był spokój. Yuki to drugi młodszy od niego szczur w jego życiu jaki go opuścił. Remiś próbował chyba przeżyć wszystkich .
Jakiś czas temu, zabrałam od niego Jagódkę, która wykorzystywała postępującą niedołężność i nie pozwalała mu normalnie zjeść. Męczyła go, biła .. Remi został sam. Ale tym razem już nie tęsknił za szczurami ... cenił sobie spokój w swojej chorobówce. Nie był osowiały ani smutny, nie próbował dostać się do innych szczurów .. odpoczywał.
Przez problemy skórne mieszkał na ręcznikach papierowych i musiał być kąpany co 5 dni. Do tego codzienny masaż łapek, codzienne wyjście chociaż na łóżko. Codzienne pieszczochy i dokarmianie ... bo zaczął tracić na wadze...
Ostatni miesiąc już nie chciał wychodzić. Miewał lekkie napady duszności, które co prawda przechodziły, ale skutecznie uprzykrzały mu życie. Nie chętnie jadł i protestował przy próbie wyjęcia z klatki... ale żył.
Przed wczoraj jak wróciłam z pracy, znów się dusił, ale tym razem mocniej niż zwykle. Po za tym wisiał na drzwiach resztką sił prosząc żeby go wziąć.
Dostał dużą dawkę furosemidu, która w ogóle nie pomogła. Myślałam o uśpieniu go jeszcze przed 22:00 czyli póki mam gdzie jechać, ale był w takim stanie, że bałam się że umrze sam, w drodze, w transporterku. Nie chciałam tego. W środku nocy duszności się zmniejszyły pozwalając mu się odrobinę przespać. Spał z nami, nie dałam go do klatki, do której tak nie chciał wracać. Rano pojechał ze mną do pracy, gdzie czekałam do południa na auto lub na weta. Cały czas się biedny dusił, a ja nie wiedziałam co z nim zrobić. Do weta dojechaliśmy koło południa.
Usłyszał płyn w płucach i powiedział że możemy spróbować pakować w niego domięśniowo duże dawki furosemidu co 4-6 godzin, ale skoro wczoraj nie pomogło, to mam nie liczyć na cuda. Nie warto. Przedłużać jego i tak bolesne i nieprzyjemne już życie o "może tydzień" kując go kilka razy na dobę w mięśnie, których i tak od dawna już w łapkach nie ma ( postępujący zanik ). Pomogłam mu odejść.
Remi miał 3 lata i 2 miesiące. Przeżył swoje. Jego życie było lepsze, było gorsze .. jak u każdego miewał piękne i straszne chwile. Nic go nie ominęło, niczego nie stracił. Teraz odszedł za zasłużony odpoczynek.
Słoneczko moje, o zawsze cudnym, młodzieńczym spojrzeniu - będzie mi Ciebie brakowało
Nie rozumiałam, jak tak cudowne stworzenie jak on, może się komukolwiek znudzić :/ .
Miał mieć u mnie DT, ale pomimo jego cudownego charakteru, nikt nie chciał starego szczura który i tak niedługo będzie umierał.
W lipcu Remuś skończył 3 latka! Postanowił zawstydzić wszystkich, którzy twierdzili że nie chcą szczura z którym niedługo będą się żegnać.
Remi to szczur którego często przytaczałam na forum jako idealny przykład stadności .. jako dowód na to, że szczury się przyjaźnią i potrzebują siebie nawzajem. Po 1,5 roku życia w samotności połączyłam go z Adasiem. Miał z nim mieszkać do czasu kastracji, na którą nie miałam pieniędzy. Remi pilnował się Adasia, jak małe dziecko swojej mamy w tłumie. Jakby się bał, że go zgubi i znów będzie musiał mieszkać sam. Na wybiegach kursował tylko od Adasia do mnie i s powrotem. Remi kochał Adasia jak nikogo innego. Po jego kastracji i dołączeniu do dziewczyn, dalej z Adasiem byli najlepszymi kumplami. Dziewczyny były fajne, ale nie rozumiały go tak jak Adaś.
Niestety czas płynął a Remi nie młodniał. W końcu wiek sprawił, że zaczęły mu siadać tylne łapki. Żeby łatwiej mu się żyło, przeniosłam go z Adasiem do mniejszej klatki. Jakiś czas później, Adaś, mimo że o wiele młodszy, pochorował się. Siadło mu serduszko. Nie chciałam go dawać do klatki, ale pomyślałam, że może będzie mu łatwiej z przyjacielem. Sama i tak zrobiłam co mogłam. Dzielny Remi, mimo problemów ze wspinaczką, obszedł calutką klatkę, poucinał wszystkie szmatki, owiną przyjaciela jak mumię .. a na końcu przytulił się i całą noc dogrzewał własnym ciałkiem. Musiało to być dla niego straszne, on nie rozumiał co się dzieje. Ale dla mnie, to była największa oznaka przyjaźni .. opieka nad chorym przyjacielem - nawet niektórzy ludzie tak nie potrafią.
Większość reszty życia Remi spędził z wredną i zawsze obrażoną Yuki i ze złośliwą Jagódką. Z nim dogadywały się lepiej niż z młodziakami i ogólnie był spokój. Yuki to drugi młodszy od niego szczur w jego życiu jaki go opuścił. Remiś próbował chyba przeżyć wszystkich .
Jakiś czas temu, zabrałam od niego Jagódkę, która wykorzystywała postępującą niedołężność i nie pozwalała mu normalnie zjeść. Męczyła go, biła .. Remi został sam. Ale tym razem już nie tęsknił za szczurami ... cenił sobie spokój w swojej chorobówce. Nie był osowiały ani smutny, nie próbował dostać się do innych szczurów .. odpoczywał.
Przez problemy skórne mieszkał na ręcznikach papierowych i musiał być kąpany co 5 dni. Do tego codzienny masaż łapek, codzienne wyjście chociaż na łóżko. Codzienne pieszczochy i dokarmianie ... bo zaczął tracić na wadze...
Ostatni miesiąc już nie chciał wychodzić. Miewał lekkie napady duszności, które co prawda przechodziły, ale skutecznie uprzykrzały mu życie. Nie chętnie jadł i protestował przy próbie wyjęcia z klatki... ale żył.
Przed wczoraj jak wróciłam z pracy, znów się dusił, ale tym razem mocniej niż zwykle. Po za tym wisiał na drzwiach resztką sił prosząc żeby go wziąć.
Dostał dużą dawkę furosemidu, która w ogóle nie pomogła. Myślałam o uśpieniu go jeszcze przed 22:00 czyli póki mam gdzie jechać, ale był w takim stanie, że bałam się że umrze sam, w drodze, w transporterku. Nie chciałam tego. W środku nocy duszności się zmniejszyły pozwalając mu się odrobinę przespać. Spał z nami, nie dałam go do klatki, do której tak nie chciał wracać. Rano pojechał ze mną do pracy, gdzie czekałam do południa na auto lub na weta. Cały czas się biedny dusił, a ja nie wiedziałam co z nim zrobić. Do weta dojechaliśmy koło południa.
Usłyszał płyn w płucach i powiedział że możemy spróbować pakować w niego domięśniowo duże dawki furosemidu co 4-6 godzin, ale skoro wczoraj nie pomogło, to mam nie liczyć na cuda. Nie warto. Przedłużać jego i tak bolesne i nieprzyjemne już życie o "może tydzień" kując go kilka razy na dobę w mięśnie, których i tak od dawna już w łapkach nie ma ( postępujący zanik ). Pomogłam mu odejść.
Remi miał 3 lata i 2 miesiące. Przeżył swoje. Jego życie było lepsze, było gorsze .. jak u każdego miewał piękne i straszne chwile. Nic go nie ominęło, niczego nie stracił. Teraz odszedł za zasłużony odpoczynek.
Słoneczko moje, o zawsze cudnym, młodzieńczym spojrzeniu - będzie mi Ciebie brakowało
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
Re: Dzielny Remiś
piękne pożegnanie Wielkiego Szczurka
śpij spokojnie, Remi [^]
śpij spokojnie, Remi [^]
- madziastan
- Posty: 1467
- Rejestracja: śr lip 06, 2011 5:26 pm
- Numer GG: 8345513
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Dzielny Remiś
Leć aniołku [*]
Może kiedyś...
Za TM: Mamusia, Córeczka, Robin, Miodynka, Majtki, Milky, Elenka, Lucynka, Mary, Szarik, Gryzia,Jamajka, Shelter, Mała (Gifa), Henio, Kropuś
Za TM: Mamusia, Córeczka, Robin, Miodynka, Majtki, Milky, Elenka, Lucynka, Mary, Szarik, Gryzia,Jamajka, Shelter, Mała (Gifa), Henio, Kropuś
Re: Dzielny Remiś
nic dodać, nic ująćol. pisze:piękne pożegnanie Wielkiego Szczurka
[*] dla Remisia
Re: Dzielny Remiś
[*]
Moje szczurze szczęście za TM: Kluska Iwan Filipek Lucky Remy Tempuś Julek Szymuś Stuart Biały Teddy Kołtun Batman Toffi Fado Robin
Do zobaczenia Skarby moje...
Do zobaczenia Skarby moje...
Re: Dzielny Remiś
Mały szczurzy bohater [*]
Re: Dzielny Remiś
Wzruszyłam się czytając...
Śpij, Remisiu [*]
Śpij, Remisiu [*]
Za TM: Febe, Mizia, Armia, Doris, Dylema
-
- Posty: 8060
- Rejestracja: sob sie 08, 2009 9:09 pm
- Lokalizacja: Kraków/Warszawa
- Kontakt:
Re: Dzielny Remiś
[*]
bez szczurków...
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
ze mną 2 króliki, 3 szynszyle, 3 świnki morskie, 2 psy, kot, kogut.
za TM: 45 szczurzych duszyczek..
- Paul_Julian
- Posty: 13223
- Rejestracja: ndz mar 08, 2009 2:21 pm
- Lokalizacja: Gdynia
- Kontakt:
Re: Dzielny Remiś
Spij, Remisiu. Opiekuj sie tam maluchami. Wreszcie jesteś razem z Adasiem, pewnie sie niecierpliwiliscie obydwaj...
Szczursieny :
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Illyasviel,Iskander,Kretka,Lusia,Karmel
W szczurzym raju:
Dorian,Luna,Czika,Niunia,Śnieżynka,Pati,Florka,Nicponia,Kropek,Kredka,Partyzant Soran,Mysia,Gucia, Malwinka,Imbir, Lucjan,Maja,Igor,Figa,Pcheła,Biały Rekin,Krzyś Włóczykij,3kropka,Mink,Sowa,Buła,Nezumi,Krecia, Bubuś, Królewna Fru-Fru,Pyza,Porzeczka, dzielna Mucha
Re: Dzielny Remiś
Tak mi przykro Dożył pięknego wieku...niech śpi teraz sobie spokojnie [*][*][*]
Ze mną:
Abby, Nelly, Lulu, Maniek
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=37173
----------------------
Za TM:
Fela[*]
Pytać: http://ask.fm/WeronikaKicurek
Abby, Nelly, Lulu, Maniek
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=37173
----------------------
Za TM:
Fela[*]
Pytać: http://ask.fm/WeronikaKicurek
Re: Dzielny Remiś
tak mi przykro
{*} dla Remisia aniłeczka
{*} dla Remisia aniłeczka
Za TM : Marysia Tutuś Kleo Gucio
Mała Mi uciekła ... Melina ma się dobrze w nowym domku
Re: Dzielny Remiś
Myślałam że Remi, tak jak Niebieściak u Uni ..jest wieczny..
Ciężko mi z myślą że jednak nie. Był Gigantem w swej przyjaźni. trudno mi teraz będzie zaglądać do tematu bez niego.
Są zwierzęta, które pozostawiają po sobie wielką historię o wdzięczności, przyjaźni i miłości. Tego się nie da zamienić na nic ale można pamiętać.
Biegnij Kochaniutki i głowę zawsze trzymaj wysoko, bo masz prawo być dumny z tego, czym nas obdarzyłeś.
Ciężko mi z myślą że jednak nie. Był Gigantem w swej przyjaźni. trudno mi teraz będzie zaglądać do tematu bez niego.
Są zwierzęta, które pozostawiają po sobie wielką historię o wdzięczności, przyjaźni i miłości. Tego się nie da zamienić na nic ale można pamiętać.
Biegnij Kochaniutki i głowę zawsze trzymaj wysoko, bo masz prawo być dumny z tego, czym nas obdarzyłeś.
Łapki malutkie ale wyobraźnia ogromna..
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Moje miziaki: Futra z Charakterem
http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=33133
Hamaczki dla każdej paczki
http://szczury.org/viewtopic.php?f=149&t=38219
Re: Dzielny Remiś
Remi - jeden z tych Wielkich, Nieśmiertelnych. Dowód szczurzej inteligencji, woli życia, a przede wszystkim wielkiego serca. Remusiu, już nic nie męczy, a łapki niosą za Adasiem, jak dawniej.
[*]
[*]
Re: Dzielny Remiś
[*]
"And If You're Not Down With That, I've Got Two Words For You..."
Moje dzieciaczki: Kane, Kofi, Triple H i Goldust nasz temacik
[*][/b]: MoDo,Łatka,Gacuś,Piwniczuś,Myszka,Złośniczka,Ogryzek,Wisienka,Achmedzik,Porzeczka,Dustie.
Moje dzieciaczki: Kane, Kofi, Triple H i Goldust nasz temacik
[*][/b]: MoDo,Łatka,Gacuś,Piwniczuś,Myszka,Złośniczka,Ogryzek,Wisienka,Achmedzik,Porzeczka,Dustie.