Nie znalazłam takiego wątku, co czyni mój problem nietypowym

Moja córka nie akceptuje moich szczurów, co gorsza jest o nie zazdrosna!. Córka ma lat prawie 15, więc już nie jest małym dzieckiem, jak była mała to w domu aż się roiło od szczurków, potem miałyśmy parę lat przerwy. Ponieważ ostatnio zostałyśmy bez zwierzaka ( od zawsze jakiś w domu był), to pomyślałam, że skoro tak dobrze reagowała na szczurki, to wrócimy do szczurków, zwłaszcza, że ja bardzo kocham te zwierzaki. I nagle pojawił się problem, na początku było ok ( zmieniło się jak raz jeden ją ugryzł, bo włożyła palec przez pręty, pomimo, iż ją uprzedzałam aby tego nie robiła), natomiast teraz jak tylko daję jakiś smakołyk małym szkodnikom, to zaraz duży szkodnik obraża się, że ona nie dostała:P Zła jest, że mogą gryźć moje łóżko, koc i pościel ( specjalnie obleczone w szczurze stare poszewki) a ona jak coś zniszczy to jestem zła. Nie wiem skąd takie zachowanie, bo nigdy nie miała problemu z żadnym zwierzakiem, nie zachowywała się tak infantylnie jak teraz. Jak chcę aby pogłaskała, pobawiła się z małymi to odmawia, natomiast jak widzi zdjęcia na necie, to mówi jakie są kochane- inne szczurki. Rozmawiałam z nią, i niby wie, że ona jest najważniejsza, ale nadal jest o nie zazdrosna. Poświęcam jej czas, rozmawiamy, śmiejemy się itp. ale przeszkadza jej, że przy tym wszystkim szczurki chodzą mi np. po ramieniu, czy ogólnie po mnie jak leżę na łóżku. Szczurki już są oswojone i nigdy nie gryzą, są naprawdę kochane, jeden wręcz stwierdzę, że jeszcze w życiu taki kochany szczurek mi się nie trafił, jednak córka nie chce się przekonać aby się zaprzyjaźnić. Jak stoi koło łóżka i jakiś podejdzie aby powąchać, to ucieka, bo jak twierdzi chce się na nią rzucić. Nie wiem jak ją przekonać, że tamto ugryzienie było dlatego, że był nieoswojony i jeszcze się bał.