Jeden z moich trzech szczurków na przestrzeni ostatnich kilku dni drastycznie zmienił zachowanie. Przedtem był kochany - zawsze podchodził do mnie sam, bawił się. Mogłem z nim zrobić wszystko. Nie wyobrażałem sobie sytuacji, w której by mnie ugryzł. Wypuszczony z klatki chętnie wychodził na ręce, skakał po pokoju, zaczepiał mnie gdy tylko coś robiłem. Mogłem go głaskać, nawet po brzuszku. Tak minęło 5 miesięcy, odkąd jest u mnie. Ostatnio więcej spał, z klatki niechętnie wychodził. No ale nadszedł czas sprzątania. Gdy otworzyłem drzwiczki, podszedł do ręki, ale nie bardzo dawał się złapać - dziwne jak na niego. Wyszedł sam. Gdy skończyłem sprzątać, musiałem wyjść z domu, więc złapałem go tak jak zawsze i chciałem wsadzić do klatki. Wtedy mnie ugryzł. Mocno. Zawisnął na mojej ręce i nie chciał puścić. Bardzo mnie to zdziwiło. Nigdy nie spotkałem się ze szczurzym ugryzieniem, ponieważ dobrze traktuję te zwierzątka. Wiem jak je łapać itd. No ale pomyślałem, że może źle złapałem czy coś... Wieczorem wróciłem do domu. Wypuściłem szczurki. Ten jeden był niemrawy, ale wszedł na moją rękę. Pogłaskałem go, potuliłem i się rozruszał. Zszedł na podłogę. Sam położyłem się na łóżku. Szczurki jak to szczurki. Biegały, bawiły się. Właziły na mnie, zaczepiały, lizały ręce jak to mają w zwyczaju. Ten jeden też - do czasu. Potem stał się wyjątkowo aktywny - czasem tak miał, że zaczynał skakać tak radośnie. Potem ugryzł mnie w palec u nogi - nie złapał, tylko ugryzł - jednak dość lekko, ale nigdy tak nie robił. Podbiegł do mojej ręki i zaczął zaczepiać, żeby się bawić. W zabawie dostał jakiegoś szału. Gryzł już mocno ciągnąc za skórę nadgarstków miejscami do krwi. I jak nigdy nie miałem problemów ze schowaniem szczurków do klatki, tak tym razem łapałem go pół godziny. Proszę o pomoc, co mogę zrobić z takim wredotą.
Zaczyna być też agresywny wobec innych szczurów i zachowuje się już nie jak mądry szczur, tylko wredny chomik, którego miałem wcześniej z przypadku.
Powinienem go chyba zdominować, ale nie chcę stracić palców... Mam nadzieję, że obejdzie się bez kastracji.
Agresywne dojrzewanie.
Moderator: Junior Moderator
Re: Agresywne dojrzewanie.
co zrobić, tak?
dokładnie.
jest w takim wieku, że kastracja może być jedynym wyjściem, zwłaszcza jeśli stanie się jeszcze bardziej agresywny w stosunku do Ciebie czy innych.
Powinienem go chyba zdominować,
dokładnie.
jest w takim wieku, że kastracja może być jedynym wyjściem, zwłaszcza jeśli stanie się jeszcze bardziej agresywny w stosunku do Ciebie czy innych.
George Orwell was wrong. Aldous Huxley was right.
Jeżeli widzisz: błąd ortograficzny, niepokojący post/temat, chcesz poprawić swój temat, zamknąćtemat
Zgłoś to moderatorom klikając w ikonę wykrzyknika w poście!
Jeżeli widzisz: błąd ortograficzny, niepokojący post/temat, chcesz poprawić swój temat, zamknąćtemat
Zgłoś to moderatorom klikając w ikonę wykrzyknika w poście!
Re: Agresywne dojrzewanie.
No cóż, kastracja to dla mnie ostateczność - w końcu znałem tyle szczurów, które jej nie potrzebowały żeby być kochane. Będę go obserwował i spróbuję go wychować na nowo. Na razie nie jest źle. Więcej mnie nie ugryzł, ale jest bardzie dziki niż był.
- Bratka.a10
- Posty: 762
- Rejestracja: sob paź 22, 2011 9:53 pm
- Lokalizacja: Szprotawa
- Kontakt:
Re: Agresywne dojrzewanie.
Każdy szczur jest inny..
Hormony mu szaleją - może męczyć sam ze sobą - kastracja powinna pomóc.
Hormony mu szaleją - może męczyć sam ze sobą - kastracja powinna pomóc.
- Bratka.a10
- Posty: 762
- Rejestracja: sob paź 22, 2011 9:53 pm
- Lokalizacja: Szprotawa
- Kontakt: