[Łódź] Oddam szczurka

[brodziu]

Oddam Szczurka w dobrę ręce. Ma on około 3-4 miesięcy. Niestety mam już w domu drugiego samca i się chyba nie lubią. Jeżeli ktoś by chciał przygarnąć proszę o wiadomość na priv. Szczurek jest teraz nieco większy od tego na zdjęciu, ale kolor jeszcze pozostał prawie taki sam.

[madziastan]

Poczytaj więcej o łączeniu. Da się zrobić żeby szczury się polubiły. Łączyłeś w neutralnym miejscu? Wanna 2-3h? Potem pusta (!) klatka.

[EsEn]

Dokładnie. Miałam jednego szczura ponad rocznego. I wzięłam drugiego do towarzystwa, ponieważ pisali że szczur potrzebuje towarzystwa szczura i to że non stop gdzieś go zabieram nie wystarcza. Na początku biły się. Łączyłam je poza klatką itp. Wreszcie wsadziłam do jednej klatki. Biły się, ale na różnych stronach pisano, że dopóki nie ma wylewu krwi nie należy rozłączać. Nie rozłączyłam tylko obserwowałam w gotowości do działania. I zobaczyłam że szczurki położyły się obok siebie i zasnęły Po wcześniejszych bijatykach. Teraz są najlepszymi kumplami . Czasem biją się tak, że w nocy budzą mnie ich wrzaski. To normalne u szczurów

[brodziu]

Spróbuje je wsadzić do wanny... Najgorsze jest to że podczas ich bijatyk wylatuje połowa trocin jaka jest w klatce Najważniejsze dla mnie jest, żeby się nie pozagryzały... Na początku jak przyniosłem młodego to nie było takich awantur. Teraz Fifi ledwo podejdzie do Zbysia ten juz zaczyna piszczeć, myślicie że ma już jakis uraz psychiczny do Fifka? Mam jeszcze jedno pytanie, jak oduczyć szczura złażenia na dywan? Co go wypuszcze to szuka tylko drogi żeby zejść z biurka na dywan i później gdzieś za szafe.

[akzi]

ale spokojnie że piszczy to nic złego boi się i tyle, popiszczy i przestanie serio
zamiast do klatki po wannie wsadx je do transporterka niech sobie posiedzą pare godzin, jak się gryzą wsadaj łapę i odganiaj.

nic sie nie dzieje dopóki krew się nie leje serio, moga sie dominowac przewracac na plecy zastygac w bezruchu na tylnich łapach, piszczec skrzeczeć i wydawać przerózne odgłosy na tym polega ich łączenie, potem z transporterka do wyszorowanej klatencji najlpeiej bez niczego na poczatku jak będą grzeczne dodaj jakiś hamak lub półkę
do picia dostęp non stop oczywiście.

niech to małe popiszczy sobie, to oznaka ze sie boi ale przeciez nic sie nie dzieje jak piszczy krzywda mu sie nie dzieje żadna
poboi się ze 3 dni i przestanie wkoncu

nie oddawaj na serio spróbuj połączyć idzie weekend masz całe dnie na to
zaparz sobie meliske i obserwuj, wiem ze łaczenie jest stresujące kazdy sie denerwuje ale trzeba to przezyć, najwiekszym problemem w łaćzenieu jestesmy my bo interweniujemy w najmniejszym pisku

[Svefn]

Czy to jest takie piszczenie? http://www.ratbehavior.org/audio/SnipLo ... Series.wav
Jeżeli tak, to nie ma co się obawiać - jest to element komunikacji, takie "wiem że jesteś ważniejszy, ale daj mi już spokój".
No i tak jak pisze akzi - jak się nie leje krew, to nie trzeba interweniować. Ustalą sobie kto jest kim w stadzie i będzie spokój. Na forum znajdziesz 100 porad jak skutecznie połączyć szczurki - nie powinieneś mieć z tym większych problemów (stosuj się do rad, nie interweniuj jeżeli nie jest to konieczne i bądź cierpliwy).

Ahh... bywa, że nawet po skutecznym łączeniu mniejszy/młodszy/zdominowany szczurek nadal piszczy - widać taka już jego natura.

[brodziu]

Szczurki narazie wsadziłem do akwarium, żeby trociny mi nie latały po pokoju. Narazie były tylko 2 walki gdzie Zbysiu "latał po ścianach". Ciągle tylko patrzy na Fifka i próbuje chyba do niego podejść ale bez przekonania (śpią w przeciwległych kątach). Mam nadzieje, że ze strachu nie przestanie np. jeść albo pić. Myśle, że to może przez to, że gdy Zbysiu był młody bardzo często zaczepiał Fifka (pewnie chciał się pobawić), a że Fifi jest troche leniwy to pewnie go to drażniło. Po weekendzie spróbuje przenieść je do klatki może się poprawi. A co do łączenia to zrobiłem tak jak gdzieś na forum przeczytałem. Klatkę po Fifim dokładnie umyłem, posypałem nowych trocin. Poidełko i "talerzyk" też umyłem, wsadziłem Zbysia na jakąś godzinę samemu żeby się troche przyzwyczaił do otoczenia. Na początku nie było awantur, nawet spali obok siebie, dopiero później coś się sknociło. Czy mogło być skutkiem to że Zbysiu był częsciej poza klatką niż Fifi? (Był tak mały, że przechodził przez kratki). Teraz jak obserwuje to widzę, że Zbysiu chciałby podejść do Fifka ale ten jak tylko będzie blisko małego odwraca się do niego tyłkiem i przygniata go do ścianki

[katkanna]

Hej jeśli to jest takie zachowanie jak w tym wątku
http://szczury.org/viewtopic.php?f=16&t=38998
to się nie martw. Mały histeryk z tych filmików już śpi na kupie z kolegami i liże ich po uszach A histeria była straszna.

[brodziu]

Dzięki za pomoc. Temat jest do zamknięcia / usunięcia. Wsadziłem szczurki do akwarium (zeby trociny nie walały się po dywanie) i po kilku walkach się chyba zakumplowały. Teraz juz Zbychu nie boi sie Fifka i jakoś się dogadują