Sweety

Miejsce dla tych, których już z nami nie ma...

Moderator: Junior Moderator

myszka
Posty: 762
Rejestracja: czw mar 11, 2004 11:55 am

Sweety

Post autor: myszka »

Nie wiedziałam że to stanie sie tak szybko :( Sweety nie żyje :cry: W środę przyszła do mnie Mycha, i wspólnie podjęłyśmy decyzję o uśpieniu mojego malństwa... ona nawet nie potrafiła utrzymac jedzenia w łapkach
:( Poszłysmy do weta... stchurzyłam, zostałam na dworze :( a Ola
[Mycha] zrobiła to za mnie :(
ps.: Dziekuję ci jeszcze raz Olu :lol:
Iras
Posty: 37
Rejestracja: pt lis 26, 2004 6:26 pm

Sweety

Post autor: Iras »

jej.. współczucia.. a co jej było?
myszka
Posty: 762
Rejestracja: czw mar 11, 2004 11:55 am

Sweety

Post autor: myszka »

Prawdopodobnie nowotwór.. wet nie potrafił stwierdzic bo jest debilem, nawet nie wiedział co to mykoplazmoza, a na dodatek chciał uspic ją jednym zastrzykiem!! masakra!! nienawidzę tego kolesia, ale jest najbliżej [nie mam auta]...
Iras
Posty: 37
Rejestracja: pt lis 26, 2004 6:26 pm

Sweety

Post autor: Iras »

rany... naprawdę palant... istnieje wprawdzie możliwość uśopienia jednym zastrzykiem, ale rzadko sie to stosuje (chodzi mi o przedakowanie narkozy) bo zwykle trzeba dosyć dużo zuzyć... nie wiedział co to mykoplazmoza?? qrde... takiego weta to tylko do ... uśpienia (jednym zastrzykiem - nie narkozą)
pomarańczowy jelcz
Posty: 1868
Rejestracja: pn sie 30, 2004 9:40 pm
Kontakt:

Sweety

Post autor: pomarańczowy jelcz »

Nie wiem,co powiedziec...to takie nierealne... tyle malenstw odchodzi... :sad:
['] Kubuś ['] Groszek ['] Gucio ['] Pan Przytulak
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

Sweety

Post autor: krwiopij »

wspolczuje... :(
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
Awatar użytkownika
sauatka
Posty: 2841
Rejestracja: ndz maja 16, 2004 6:42 pm
Lokalizacja: Chrzanów
Kontakt:

Sweety

Post autor: sauatka »

wspolczuje :(
Awatar użytkownika
Agata
Posty: 1786
Rejestracja: pn lis 24, 2003 4:01 pm
Lokalizacja: Katowice

Sweety

Post autor: Agata »

:( Kolejne światełko zgasło... [']
(...) szczurki nie znają dobrych manier. Ale chłopcy powinni.
Moje kapturowe szczęście: Dziunia[']; Koko['] i Kiki[']
Kokosanki: Nika['], Lala['] i Mila
Diablo

Sweety

Post autor: Diablo »

Współczuje myszka
Sandrex
Posty: 755
Rejestracja: wt sie 31, 2004 8:06 pm

Sweety

Post autor: Sandrex »

[ ' ] Tak byc nie moze by gaslo tyle szczurzych swiatelek :(
Wake Up Little Sparrow
Mycha
Posty: 2607
Rejestracja: pt sty 17, 2003 4:16 pm
Lokalizacja: cracov
Kontakt:

Sweety

Post autor: Mycha »

:(
Było dokładnie tak...
Decyzja była trudna. Zaczęło się od tego, że Sweety wyglądała i zachowywała się tragicznie, nie miała sił. Postanowiłyśmy iść do najbliższego lekarza, żeby nie stresować jej za bardzo. Na ulicę Łukasińskiego. Jowa została na zewnątrz, bo [wcale jej się nie dziwię] było to trudne. Zostałam ze Sweety.
- Dzień dobry. Przyszłam uśpić szczurka...
- Tak, a co się stało?
- Ona chyba się męczy... mykoplazmoza, prawdopodobnie jakiś wewnętrzny guz, nie ma już sił żeby jeść.
- Dobrze...
- A iloma zastrzykami pan usypia?
- No jednym.
- Jak to jedym?
- No usypiającym, a iloma?
- Dwoma, ze znieczuleniem...
- Dobrze dam jej dwa- głupiego jasia a dopiero później zastrzyk za... [patrzy na mnie, że prawie ryczę] ... trzymujący pracę serca. Musi pani ją do tego pierwszego przytrzymać.
...
- Dobrze, teraz jak zacznie działać to dam jej drugi...
- A mogę ją położyć w transporterce na polarku żeby się nie bała?
- Dobrze.
- ...
- A to wszystkie szczury tak kończą?
- Większość zapada na nowotwory- szczególnie samce. Ta samiczka ma mykoplazmozę [długi opis na życzenie bo pan lekarz nie wiedział co to jest], niektóre wykańcza zwykłe przeziębienie... Szczurki domowe to niestety dość delikatne zwierzęta...
- A ma pani jeszcze inne szczury w domu?
- Ja mam, ale ten nie jest mój.
- A GDZIE JE PANI LECZY?
- Mam znajomego weterynarza.
...
Mniej więcej było własnie tak. Poracha... Gościu sprawia wrażenie jakby niewiedział jak się nazywa :/
W sprawach jakichkolwiek (transport, pytania itd) proszę WYŁĄCZNIE o kontakt meilowy - ratteria[małpka]gmail.com
RATTERIA.W.INTERIA.PL
Dona
Posty: 2033
Rejestracja: pt lip 09, 2004 3:45 pm

Sweety

Post autor: Dona »

ech... brak słów... :?

['] za Sweety :(
pomarańczowy jelcz
Posty: 1868
Rejestracja: pn sie 30, 2004 9:40 pm
Kontakt:

Sweety

Post autor: pomarańczowy jelcz »

Bosz...czy tak juz musi byc???
Czy one wszystkie musza NA COS umierac??????
['] Kubuś ['] Groszek ['] Gucio ['] Pan Przytulak
sechmet
Posty: 555
Rejestracja: sob wrz 04, 2004 11:32 am
Lokalizacja: Warszawa

Sweety

Post autor: sechmet »

echh...myszka...strasznie mi przykro... :( :( :(
she's got the devil in her heart ...
moje szczurki
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

Sweety

Post autor: ESTI »

Bardzo współczuje...[']

Szkoda, że trafiłaś na takiego półidiote...
Przykre...naprawde przykre...
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Odeszły...”