
Moira chce biegać jak szybko nóżki niosą, wspinać się – również głową w dół, badać i poznawać - wąsiki odlatują jej w stronę skąd słyszy i czuje pobratymców...
Moirę odebrałam w niedzielę z ogłoszenia na tablicy. Jeśli wierzyć oddającej, została kupiona „w wakacje”, ale jest tak szczuplutka i drobna, że na pierwszy rzut oka bierze się ją za 3 miesięczną szczurę. Jest zdrowa oprócz kilku świeżbopodobnych krostek na karku, które już zostały odpowiednio potraktowane.
Dotąd mieszkała sama, jak reaguje na inne szczury sprawdzę dopiero kiedy minie niebezpieczeństwo zarażenia mojego stada. Jest ciekawska i żywiołowa, czasami nie wie co ze sobą zrobić w nadmiarze przestrzeni, ale ciągnie ją jeszcze dalej...
Jest szczurką z nabytymi nawykami np. gryzienia przez pręty (sama nic jej tak nie podaję, ani miękkich części ciała nie wtykam, ale oddająca miała jej to za złe (przemilczę ile można mieć za złe oddającej


Uprzedzam o tym, żeby przyszły opiekun był świadomy, ale zdecydowanie Moira nie jest żadnym wielkim agresorem (toć taką maleńką jest


Moira musi na nowo poznać człowieka i inne szczury i trzeba dać jej na to czas.
Najprawdopodobniej w drugiej połowie lutego będę jechać do Warszawy, przez Poznań, transport w inne regiony Polski możliwy za pomocą podróżujących forumowiczów.
Obowiązuje wizyta przedadopcyjna oraz umowa.
Oddam do najlepszego domku, z którym chciałabym zachować kontakt.


