Strona 1 z 1

Czesia aka Czochranek

: ndz mar 10, 2013 12:07 pm
autor: mizi128
09-03-2013, wczoraj pomogłam odejść mojej małej przyjaciółce ;(
Czesia, wraz ze swoimi trzema siostrami, trafiła do mnie na DT 9-12-2012. były to cztery półtora roczne pannice. po dwóch tyg stwierdziłam, że nie mam serca ich rozdzielać i wysyłać gdzieś w Polske w środku zimy w celu szukania nowych domów. więc zadecydowałam, że zostaną już ze mną :)
po burzliwym, prawie miesięcznym, łączeniu z moim moim stadem samiczki zakochały się w sobie i żyły w zgodzie..tak z mojego maximum czterech szczurów zrobiło się osiem >:D
Czochranek był małym zadziorą, rozczulała swoim ślicznym pyszczkiem i zakręconymi wąskami ^-^ w stadzie potrafiła być kochana ale i też zaczepiać bez powodu ;p była po prostu takim śmiesznym Czochrankiem ;p
nie chcę obrażać poprzedniej właścicielki, ale na moje oko, panny trafiły do mnie troche zaniedbane ;/ Czochranek i drugi haskulec miały 1cm placki bez futra-wina kociego żwirku. jeden kapturek- źle wyleczone górne drogi oddechowe, teraz doszło serduszko i mała jedzie już na lekach ::) panny troche u mnie odżyły, troche bardziej zaczeły do człowieka lgnąć. początkowo jak dzikusy się trochę zachowywały.
Czochrankowi ładnie zaczęło odrastać futerko w miejscu tego gołego placka, sierść się poprawiła. po kilku tyg zauważyłam też że niunia chyba gorzej widzi- zdarzało się jej na wybiegu wpaść mi na rękę/nogę, choć w klatce nigdy nie miała kłopotów. 2-3tyg zaczęły się problemy :( Stopniowo przednie łapki odmawiały posłuszeństwa, gorzej lewa łapka, niunia nie miała siły trzymać jedzenia, twardy pokarm jadła bezposrednio z miski. chodziła taka otumaniona, dużo spała, porfirynowała mocno. diagnoza- prawdopodobnie guz przysadki mózgowej :/ weszliśmy z leczeniem kabergoliną i innymi lekami. chwilowo załagodziły objawy.
niestety w zeszłym tyg przestała jeść twardy pokarm, karmiłam ją ze strzykawki, myłam itp. z każdym dniem było coraz gorzej..w piątek już odpychała strzykawkę z jedzeniem. po leku przeciwbólowym tramal była jeszcze bardziej nieobecna.. chciałam jeszcze dać jej weekend życia i dodotkowo pożegnać się z nią..
ale z piątku na sobotę tak jak ją ułożyłam w transporterku tak całą noc przy mnie spała..więc rano po kolejnym odpychaniu strzykawki nie miałam serca patrzeć jak ona cierpi..nie miała nawet siły otworzyć oczek... więc podjełam decyzję że pomogę jej odejść...
może to głupie, ale pierwszy raz po uśpieniu szczurka czuję ulgę...tak jakby część jej bólu tkwiła gdzieś we mnie, i po odejściu wiem, że zaznała spokoju i ukojenia ???
niunia spoczywa już wśród moich poprzednich szczurków...
była u mnie równo 3 miesiące :( żałuję że miałyśmy tak mało czasu... dopiero co dostały nowy kochający dom...a los chciał już ją zabrać :(

KOCHAM CIĘ CZOCHRANKU!!
pozostajesz na zawsze w mojej pamięci!!

Re: Czesia aka Czochranek

: śr mar 13, 2013 2:17 pm
autor: xiao-he
[*] :'(

Re: Czesia aka Czochranek

: pt mar 15, 2013 8:46 pm
autor: unipaks
Przykro mi :(
[*]

Re: Czesia aka Czochranek

: wt mar 26, 2013 1:02 am
autor: treehouse
:(