Blu- która jako pierwsza ukradła mi serce.

Miejsce dla tych, których już z nami nie ma...

Moderator: Junior Moderator

Awatar użytkownika
Nefretari
Posty: 65
Rejestracja: ndz mar 10, 2013 11:36 pm
Lokalizacja: Kraków

Blu- która jako pierwsza ukradła mi serce.

Post autor: Nefretari »

Nie lubię wylewności na forum, ale wyję i gdzieś muszę wyładować mój ekshibicjonizm emocjonalny.

Dwa tygodnie temu na pewnej ulicy w Krakowie przyjechały dwie szczurki. Najpierw wzięłam Blankę która jak szczurze dziecię ciekawskie biegało mi po płaszczu po czym wcisnęło się pod szal i wystawiło łebek pod moją szyją.
A potem wzięłam Blu. I to chyba była miłość od pierwszego wejrzenia.

Blu miała rankę. Przez parę dni po konsultacji z moją matką (byłym wetem i członkiem związku kynologów który dodatkowo prowadził hodowlę mini ratlerów -obecnie na emeryturze) próbowałam sama doprowadzić szyjkę i rankę Blu do zdrowia.
W końcu uderzyłam do przychodni weterynaryjnej w której kazano dalej smarować szyjkę i rankę, zaaplikowano anybiotyk i kazano podawać dalej. Na kontroli w pon teoretycznie było lepiej. Ale jak się okazało wczoraj- urosła jej gula z boku policzka.
Dziś poszłam do innego weta , który zacewnikował i pobrał mocz i krew do badania. Okazało się że ropień na szyjce spowodował spływanie ropy do gardła - tak jak ten drugi na policzku- oraz doszło prawdopodobnie do przekroczenia bariery krew/tkanka w związku z czym okazało się że wynikło ogólnoustrojowe zakażenie organizmu a nerki padają.

Jaka była Blu? Była spokojna, z wielką cierpliwością przyjmowała dezynfekowanie ranki i podawanie antybiotyku, choć nerwowo reagowała jak się próbowało zajrzeć jak ranka się goi - nie lubiła tego... Potrafiła położyć się i spać ze mną albo z moją młodszą córką na łóżku, wywalała się kołami do góry, albo leżała na boku przytulona do moich pleców czy ramienia z łapkami zaciśniętymi w piąstki. Była tak kochana. Uzyskała miano pupila choć nie chciałam jej wyróżniać. Taki miziak, przytulak. Jak była na moim łóżku to już w zeszłym tygodniu jak ja leżałam na łóżku a młoda wychodziła z pokoju to Blu potrafiła biec do końca łóżka i tam na skraju wypatrywać kiedy młoda wróci i na odwrót. A jak się położyłą i nie zauważyła nieobecności którejś z nas i jak się podeszło na skraj łózka i zawołało Blu wydając przez zęby "ccc" to podbiegała w podskokach - ja wiem? jak koza?

Te dwa tygodnie były wyjątkowe. I nawet gdybym wiedziała że to wszystko tak się skończy, nie zrezygnowałabym. Pomimo tego że wyję jak głupia.

Musiałam to napisać. Bo to był wyjątkowy szczur. Pewnie każde z Was tak określa swoje. i napewno ma rację. Ale moja Blu była najbardziej wyjątkowa z tych które mam...
Chcę wierzyć że biega teraz jak ta koza, że nic jej nie boli, że szaleje z innymi szczurami...
Kiedyś takie teksty wydawały mi się dziecinne. Od dziś już nie...
Moje Bachorzyska: Blanka, Rozi, Flora, Lora, Bianka :D
I Blu najcudowniejsza z nich wszystkich za TM
W nowych Domach :Milka i Cynamonka, Parchu i Hania :D
xiao-he
Posty: 3307
Rejestracja: śr gru 15, 2010 4:08 pm
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Blu- która jako pierwsza ukradła mi serce.

Post autor: xiao-he »

[*] :'(
Spółka z.o.o., czyli moje małe wafle :)
Ze mną: DTciaki
Za TM: Zając
[*] Królewna[*] Beza[*] PanBe[*] Szyszka[*] Nesca[*] Mocca[*] Szajba[*] Izzi[*] Inka[*] Fryga[*] Filifionka[*] Fistaszek[*] Florka[*] Archibald Ogryzek[*][/color][/i][/b]
Awatar użytkownika
unipaks
Posty: 9611
Rejestracja: wt wrz 16, 2008 8:08 am
Lokalizacja: Wrocław

Re: Blu- która jako pierwsza ukradła mi serce.

Post autor: unipaks »

Ogromnie mi przykro :( Trzymaj się jakoś...
dla Blu [*]
[*]Peanut Czarnulka Dżuma Fini Martini Shenzi Fantazja Muffinka Puma Myszka Mika Lala Pepi Bella
Choć inaczej, ale nadal obecne...
Szarak[*] WIKI[*] http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 0#p1031889
Awatar użytkownika
Ksyna
Posty: 136
Rejestracja: czw gru 27, 2012 1:25 pm
Lokalizacja: Słupsk

Re: Blu- która jako pierwsza ukradła mi serce.

Post autor: Ksyna »

leć [*]
rozumiem co czujesz :(
Moje dzieci: Sassy, Pansy, Rifle, Sky
Za TM: Nena 15.12.2012 - 16.03.2013, Mia 14.06.2012 - 05.01.2015, Joy 12.09.2012 - 09.03.2015
Nasz temat: http://www.szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=38876
Awatar użytkownika
RemedyForIgnorance
Posty: 31
Rejestracja: ndz kwie 10, 2011 2:52 pm
Lokalizacja: Okolice Wieliczki ;)

Re: Blu- która jako pierwsza ukradła mi serce.

Post autor: RemedyForIgnorance »

Współczuję [*] :(
~~~~~~~~~~~~~~~~
`And the salt in my wounds isn't burning anymore than it used to
It's not that I don't feel the pain, it's just I'm not afraid of hurting anymore`
[Paramore - Las Hope]
norbert19929
Posty: 134
Rejestracja: pn gru 10, 2012 11:25 am

Re: Blu- która jako pierwsza ukradła mi serce.

Post autor: norbert19929 »

Kochane maleństwo :'( tak nagle odeszła ślicznotka [*]

Kasiu trzymaj się
gabka
Posty: 398
Rejestracja: ndz gru 09, 2012 11:47 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Blu- która jako pierwsza ukradła mi serce.

Post autor: gabka »

Biedna Bluśka [*]...
Miała chociaż tyle szczęscia,że w ostatnich 2 tygodniach życia trafiła na siebie.
"Kiedy odchodzi zwierzę, które było szczególnie bliskie komuś, kto pozostał po tej stronie, udaje się na Tęczowy Most. Są tam łąki i wzgórza, na których wszyscy nasi mali przyjaciele mogą bawić się i biegać razem. Mają tam dostatek jedzenia, wody i słońca; jest im ciepło i przytulnie.
Wszystkie zwierzęta, które były chore i stare powracają w czasy młodości i zdrowia; te które były ranne lub okaleczone są znów całe i silne, takie, jakimi je pamiętamy marząc o czasach i dniach, które przeminęły. Zwierzęta są szczęśliwe i zadowolone, z jednym małym wyjątkiem: każde z nich tęskni do tej jedynej, wyjątkowej osoby, która pozostała po tamtej stronie.

Biegają i bawią się razem, lecz przychodzi taki dzień, gdy jedno z nich nagle zatrzymuje się i spogląda w dal. Jego lśniące oczy są skupione, jego spragnione ciało drży. Nagle opuszcza grupę, pędząc ponad zieloną trawą, a jego nogi poruszają się wciąż prędzej i prędzej.

To ty zostałeś dostrzeżony, a kiedy ty i twój najlepszy przyjaciel wreszcie się spotykacie, obejmujecie się w radosnym połączeniu, by nigdy już się nie rozłączyć. Deszcz szczęśliwych pocałunków pada na twoją twarz, twoje ręce znów pieszczą ukochany łeb; patrzysz znów w ufne oczy swego przyjaciela, który na tak długo opuścił twe życie, ale nigdy nie opuścił twego serca.

A potem przekraczacie Tęczowy Most - już razem ... "
gabka
Posty: 398
Rejestracja: ndz gru 09, 2012 11:47 pm
Lokalizacja: Kraków

Re: Blu- która jako pierwsza ukradła mi serce.

Post autor: gabka »

gabka pisze:Biedna Bluśka [*]...
Miała chociaż tyle szczęscia,że w ostatnich 2 tygodniach życia trafiła na Ciebie.
"Kiedy odchodzi zwierzę, które było szczególnie bliskie komuś, kto pozostał po tej stronie, udaje się na Tęczowy Most. Są tam łąki i wzgórza, na których wszyscy nasi mali przyjaciele mogą bawić się i biegać razem. Mają tam dostatek jedzenia, wody i słońca; jest im ciepło i przytulnie.
Wszystkie zwierzęta, które były chore i stare powracają w czasy młodości i zdrowia; te które były ranne lub okaleczone są znów całe i silne, takie, jakimi je pamiętamy marząc o czasach i dniach, które przeminęły. Zwierzęta są szczęśliwe i zadowolone, z jednym małym wyjątkiem: każde z nich tęskni do tej jedynej, wyjątkowej osoby, która pozostała po tamtej stronie.

Biegają i bawią się razem, lecz przychodzi taki dzień, gdy jedno z nich nagle zatrzymuje się i spogląda w dal. Jego lśniące oczy są skupione, jego spragnione ciało drży. Nagle opuszcza grupę, pędząc ponad zieloną trawą, a jego nogi poruszają się wciąż prędzej i prędzej.

To ty zostałeś dostrzeżony, a kiedy ty i twój najlepszy przyjaciel wreszcie się spotykacie, obejmujecie się w radosnym połączeniu, by nigdy już się nie rozłączyć. Deszcz szczęśliwych pocałunków pada na twoją twarz, twoje ręce znów pieszczą ukochany łeb; patrzysz znów w ufne oczy swego przyjaciela, który na tak długo opuścił twe życie, ale nigdy nie opuścił twego serca.

A potem przekraczacie Tęczowy Most - już razem ... "
treehouse
Posty: 406
Rejestracja: wt paź 18, 2011 11:56 pm
Lokalizacja: USA

Re: Blu- która jako pierwsza ukradła mi serce.

Post autor: treehouse »

:(
ODPOWIEDZ

Wróć do „Odeszły...”