Strona 1 z 1

Hej ;)

: ndz kwie 07, 2013 7:49 pm
autor: tesaya
Moja rodzinka się powiększyła o szczura, z czego jestem bardzo zadowolona :) Choć początkowo były dwa, sytuacja zmusiła mnie do oddania jednego z nich znajomej która mieszka trzy piętra niżej, więc szczurki będą się widywać. Mój szkrab nazywa się Bruce Willis, jest mniejszy od swojego braciszka Nemo ale odkąd się rozstali zaczyna jeść jak szalony więc myślę, że niedługo go dogoni :) Młodziak powoli się do mnie przyzwyczaja, mimo że na początku tylko kupkał na mnie. Raz mnie obsikał i od tamtej pory nawet śpi i myje się mi na nogach. Problem jest tylko taki, że mój narzeczony jakoś go nie kusi... Mimo starań, daszków, pyszności - Młodzian tylko go oblata i ucieka na łóżko. Liczę jednak, że wkrótce i z nim się oswoi.

Pozdrawiamy z Brucem na czele :-*

Re: Hej ;)

: ndz kwie 07, 2013 8:26 pm
autor: xiao-he
Witamy :) Czemu musiałas oddać drugiego szczurka? Pamiętaj że szczury to zwierzęta silnie stadne i MUSZĄ być co najmniej 2 ;)

Re: Hej ;)

: ndz kwie 07, 2013 9:17 pm
autor: xkuubi
Witamy Witamy : )
I tak jak pisze Xiao - musza być minimum dwa.
Samotny szczur to nieszcześliwy szczur, choćby nie wiadomo ile uwagi mu poświęcił człowiek ;)

Re: Hej ;)

: pn kwie 08, 2013 7:12 am
autor: tesaya
Jego brat nie chciał go dopuścić do miseczki z jedzeniem... Co Młodzian podszedł, to go starszy odstraszał. Nawet nie wiem jak to opisać, Nemo wydawał z siebie dziwne dźwięki (coś jak zgrzytanie zębami?) i tak jakby się stroszył, a jak byli blisko siebie to się rzucał na małego ale maluch szybko czmychał do rury. Dwa dni mój maluszek nic nie jadł ani nie pił (do poidełka też go nie dopuszczał), nawet jak dawałam im osobne miseczki po dwóch różnych stronach klatki to Nemo stał na "czatach". Nie udało mi się ich wyjąć z klatki, bo Nemo mnie gryzł do krwi a Młodzian się chował i uciekał przed ręką. Mojej koleżance udało się wyciągnąć agresora i wzięła go do siebie. Już jest spokój, Młodzian się do mnie w minutę przyzwyczaił i zaczął jeść i pić jak szalony ;) Ja mu chciałabym sprawić towarzystwo, ale boję się że znowu trafię na jakiegoś agresywnego, którego się będzie bał. Chociaż jeszcze nie jestem doświadczona w szczurzych sprawach, staram się nadrabiać... Brusik cały czas siedzi ze mną, wydaje mi się spokojniejszy i żarłoczny, a nawet chętny do zabawy :) Nemo podobno też się dobrze czuje u koleżanki :) Widocznie nie byli dla siebie pisani :-\

Re: Hej ;)

: pn kwie 08, 2013 6:09 pm
autor: xkuubi
Zawsze możesz go wykastrować i adoptować samiczkę :)

Re: Hej ;)

: pn kwie 08, 2013 6:15 pm
autor: emi2410
Zarówno Ty jak i koleżanka musicie mieć po dwa szczury. To nie nasz wymysł. ;) Adoptuj swojemu szczurkowi kolegę (nie kupuj absolutnie), koleżankę też tu zaproś, też powinna poczytać o tym, że szczurki mają być minimum dwa. ;)

No i witamy. :)