Strona 1 z 6

Libiąska Szczurza Mafia

: ndz kwie 21, 2013 7:13 pm
autor: harpia
Nie planowane bo nawet w snach nie przypuszczałam, że pod mój dach trafi taki zwierz jak szczur ???
No ale trafił i to z przypadku ;)

Parę dni temu założyłam tu ogłoszenie o poszukiwaniu domu dla młodego samczyka, szczurka tego znalazła moja psina o wielkim, wszędobylskim nosie, pod krzakiem podczas naszego wieczornego spaceru. Mały był panicznie przerażony, ale dał się szybko złapać bez rozlewu krwi.
W domu dostał duży faunabox, miskę jedzenia i wodę, pił i jadł całą noc.
na drugi dzień przywlokłam z piwnicy nie używaną klatkę "szynszylówkę", wymościłam mu ją trocinami, sianem a w domku napchałam chusteczek podartych na mniejsze kawałki. Klatkę polubił i przemeblował po swojemu, a ja zaczęłam dokształcać się o szczurach bo moja wiedza kończyła się na stwierdzeniu, gdzie szczur ma ogon :D
Oczywiście w domu standardowo suszenie głowy bo mój pies jest tak zdolną bestią z nadmiarem empatii jak jej pańcia, że poza tym szczurkiem uratowała myszkę polną (znalazła ją na drodze, malutka miała jeszcze oczka zamknięte) i nornicę (tą w październiku znalazła na śniegu, ledwo żywą), te dwie panienki są dziś z nami i mają się bardzo dobrze, no ale to zupełnie inne stwory niż szczur. W domu poza tymi dość egzotycznymi znajdami funkcjonuje jeszcze 13 letnia kocica (tak, tak, też znajda) wspomniana psica (schronisko Kraków) i 11 fretek (to już nie znajdy, to hodowlane "rasówki" :) )
Wszystko się ładnie układało, znalazł się domek w Warszawie, transport do miejsca docelowego, ale widocznie było zbyt dobrze bo mały (do którego zaczęliśmy się przyzwyczajać) w piątek przywitał mnie glutami z noska i wielkim katarem, oczywiście weta brak, w weekend tym bardziej więc czekamy do jutra na wizytę, transport odwołany, bąbel posiedzi u mnie.
I chyba zostanie ;D
Oswoił się z braniem na ręce, wręcz domaga się tego by go nosić, pokazywać różne rzeczy a on sobie siedzi i wszystko wącha, moja matula, osoba która szczura w życiu do ręki nie wzięła bo się brzydzi (bo ogon łysy, bo szczur to szczur, ble, ble, ble...) dziś pół dnia chodziła z bąblem na rękach "lulając" go jak małe dziecko ;D
Mam nadzieję, że po jutrzejszej wizycie wieści będą pozytywne i mały szybko się wyleczy, tak mi go szkoda jak kicha i smarka :(

A to malutki, imienia jeszcze nie ma, musimy to zmienić :)
http://i50.tinypic.com/i2rk1w.jpg
Jest malutki, chudziutki (84g), ale oby wszystko było dobrze :)
No to się witamy :)

Re: Nie planowane witam

: ndz kwie 21, 2013 8:38 pm
autor: ann.
11 fretek? imponujące!

Życzymy zdrowia maluchowi, gratulujemy empatii Tobie i psu. Fajnie, że są tacy ludzie. :)
Pamiętaj, że szczury są silnie stadne i kumpel jest obowiązkowy. Inaczej warto jednak go oddać, żeby żył w stadzie. :)


Pozdrawiamy! ;)

Re: Nie planowane witam

: ndz kwie 21, 2013 8:41 pm
autor: Hanka&Medyk
Życzę, aby był zdrowy i dobrze się chował :) Dobrze by było, abyś pozbyła się trocin i zmieniła je na granulat drzewny albo coś w tym stylu - w każdym razie coś, co nie niesie ze sobą ryzyka pasożytów, nie pyli i nie uczula.
No i poszukaj mu kolegi do towarzystwa - będzie przeszczęśliwy :)

Re: Nie planowane witam

: ndz kwie 21, 2013 9:16 pm
autor: harpia
Wiem, doczytałam o granulacie, już mam zakupiony i jutro robimy rewoluszyn w klatce :)
Dziś do domku dostał polarka, zakopał się w nim i tylko wąsy wystawały :)

Co do kumpla, na razie mały musi się porządnie wyleczyć bo dwa zaglucone futra mi do szczęścia nie są potrzebne, później będzie się myślało co dalej, czy jednak pojedzie, czy zostanie. Jeżeli zostanie, będę musiała dokształcić się w łączeniu dwóch samców bo trochę boję się walk jeżeli takie mają miejsce między samcami. Wszystko w swoim czasie :)

Re: Nie planowane witam

: pn kwie 22, 2013 7:47 pm
autor: harpia
No i mamy zapalenie płuc, malutki jest na antybiotyku, dostał kroplówkę z witaminami bo był odwodniony. Rokowania ostrożne bo to taka bida chuda jest, niedożywiona, trzymajcie kciuki!

Re: Nie planowane witam

: pn kwie 22, 2013 10:26 pm
autor: saszenka
O jaki śliczny bobasek :D Kciukamy za zdrówko i bezproblemowe łączenie ;)

Re: Nie planowane witam

: wt kwie 23, 2013 10:50 am
autor: Nakasha
Śliczny maluszek. Trzymam kciuki, żeby się wyleczył!

11 fretek, wow. (zapach Cię nie zabija?... :P) A powiesz, jaka hodowla?

Re: Nie planowane witam

: wt kwie 23, 2013 9:56 pm
autor: harpia
Nakasha pisze:Śliczny maluszek. Trzymam kciuki, żeby się wyleczył!

11 fretek, wow. (zapach Cię nie zabija?... :P) A powiesz, jaka hodowla?
Nie zabija bo tylko brudne i zaniedbane zwierzaki śmierdzą (a raczej ich otoczenie ;) )
Żadna tajemnica, to my: http://argentovivo.pl.tl/

Re: Nie planowane witam

: wt kwie 23, 2013 9:59 pm
autor: ann.
harpia pisze:
Nakasha pisze:Śliczny maluszek. Trzymam kciuki, żeby się wyleczył!

11 fretek, wow. (zapach Cię nie zabija?... :P) A powiesz, jaka hodowla?
Nie zabija bo tylko brudne i zaniedbane zwierzaki śmierdzą (a raczej ich otoczenie ;) )
Żadna tajemnica, to my: http://argentovivo.pl.tl/


jedno wielkie: WOW.
ale śliczne.

Re: Nie planowane witam

: wt kwie 23, 2013 10:23 pm
autor: Nietoperrr...
Dużo kciuków dla maluszka,jak to dobrze,że dobrego ludzia spotkał na swojej drodze!
harpia pisze:
Nakasha pisze:
11 fretek, wow. (zapach Cię nie zabija?... :P)
Nie zabija bo tylko brudne i zaniedbane zwierzaki śmierdzą (a raczej ich otoczenie ;) )
Ale przecież fretki same w sobie produkują...zapaszek ;) Raz kiedyś miałam okazję przebywać w domu,w którym była fretka,w świeżo posprzątanej klatce.I...capiło okropnie :P Pomimo otwartego okna ::) Dom zadbany,dzieci ludzkie zadbane,freciak radosny,oswojony i pchający się na kolana,ale zapach taki,że moje 7 szczurów to wanilia ;)

Re: Nie planowane witam

: wt kwie 23, 2013 10:55 pm
autor: saszenka
Podobno receptory węchowe przyzwyczajają się do zapachu po kilku minutach. Tak jak palacze nie czują smrodu papierosów, tak posiadacze zwierząt nie czują ich zapachu (takiego typowego wydzielanego naturalnie przez zwierzę, nie chodzi o wielką srakę w kuwecie :P ). Np ja po całym dniu poza domem wyczuwam, że w moim pokoju wali szczurami (mimo że pokój duży, przewietrzony, a ogony tylko 4) :D

Re: Nie planowane witam

: wt kwie 23, 2013 11:56 pm
autor: harpia
Ja tego mojego chorowitka nie czuję w ogóle, albo jeszcze nie czuję ;D

Też znam ludzi, którzy dbają o swoją fretkę, a śmierdzi u nich gorzej niż całą moja 11-stka razem wzięta.
Na pewno dużo daje dieta, karmienie sztucznym daje śmierdzące kupy i mocniejszy zapach samego zwierzaka, my jemy RAW czyli naturalnie i często się zdarza, że obcy ludzie (czy to technicy od komputera czy robotnicy) nie mają pojęcia o takiej liczbie zwierząt dopóki nie zobaczą bramek w drzwiach i pytają po co mi one jak dzieci nie posiadam, jak to nie posiadam, a te tutaj i paluszek na klatkę, reakcje są różne, śmiech, niedowierzanie, szok ;D
Raz przy konflikcie z sąsiadem, gościłam sanepid (mój kochany sąsiad złożył skargę na mnie i moje zwierzaki, które zagrażają jego zdrowiu bo pewnie chore i tak dalej), dodam, że mieszkam na 7 piętrze w wieżowcu, kobitka wyszła z wizyty po godzinie, wymiętosiła większość fretek, zapoznała się z warunkami dla nich, oraz książeczkami zdrowia, badaniami i całym zapleczem diagnostycznym. Za wizytę zapłacił sąsiad, to jego obciążyli wydatkami a ja dostałam papierek, dzięki któremu zamknęłam dziób sąsiadowi na zawsze :D

Wracając do chorowitka, po wczorajszej dawce antybiotyku i kroplówki dziś był znacznie żywszy i ciekawski, domagał się wyjścia z klatki, asystował mi w obieraniu ziemniaków siedząc na moim ramieniu, każdego ziemniaczka trzeba było dokładnie obwąchać co doprowadziło do tego, że obiad zrobił się dopiero na 17 :D
Dziś dostał drugą dawkę antybiotyku, ale poprawa jest widoczna gołym okiem, w piątek pójdziemy się kontrolnie osłuchać :)
Tak dziś wyglądał za mną:
http://i35.tinypic.com/20888cl.jpg

Re: Nie planowane witam

: śr kwie 24, 2013 12:22 am
autor: saszenka
Ale tą drewnianą półeczkę to poczujesz już niebawem :P
Piękny zwierzyniec (obejrzałam wszystkie fretki :D ), wycałuj wszystkie mordki :-*

Re: Nie planowane witam

: śr kwie 24, 2013 11:35 am
autor: Nakasha
Super, że z maluszkiem lepiej. :)

Kilka razy miałam do czynienia z fretkami, które okropnie śmierdziały, ale raz zdarzyło mi się dotykać fretki, która prawie wcale nie miała zapachu - to było na wystawie we Wrocławiu, gdzie fretki miały swoje stanowiska adopcyjne. Ciekawe, od czego ten zapach zależy. ;)

Fretki są wspaniałe i już od dawna chciałam jakimiś się zaopiekować, ale na razie nie mam na to warunków, niestety.

Re: Nie planowane witam

: śr kwie 24, 2013 12:26 pm
autor: harpia
Dużo daje kastracja, samiec w rui potrafi czadzić dość mocno, mnie to już nie przeszkadza, ale z dwójki moich jajcarzy, jeden prawie w ogóle nie zwiększył aromatu na wiosnę, za to drugi wali za siebie, tego pierwszego i dla pewności za dwójkę kastrowanych chłopaków też ;D
Po kastracji ten rujkowy zapach znika, ale fretka zawsze będzie miała piżmowy zapach, mniejszy, większy ale będzie.
Dużym błędem jest kąpanie fretki, im częściej kąpana tym mocniejszy zapach wydziela, to oczywiste, ale mało kto potrafi taką zależność zrozumieć, ja moich fretek nie kąpię od jakiś 5 lat, latem mają basen na balkonie w którym pluskają się samodzielnie, łapiąc zakrętki czy piłeczki, to w zupełności wystarczy by "odkurzyć" futro, a nie stresuje zwierzaka jak zwykła kąpiel, no i nie wysusza skóry chemią.

Temu mojemu szczurzemu gnojkowi kupiłam dziś jedyne dostępne szczurze żarcie (urok małego miasteczka), dla myszy i nornicy wzięłam ostatnio na wagę, ale nie podoba mi się ta mieszanka, 80% pszenicy i bardzo zapylona, zresztą one są zakochane w słoneczniku, jabłkach i wyrzucaniu siebie na wzajem z kołowrotka, takie mało problemowe stwory.
Szczurzec dostał VITAKRAFT Emotion Beauty cokolwiek to jest, na razie patrzy się w miskę razem ze mną i docieka, czemu ma tam kolorowe herbatniki zamiast ziarenek ???
Czytałam, że ta karma nie jest najgorszym wyborem (dla mnie jedynym póki nie podjadę do sąsiedniego miasta) więc nadzieja, że jak mu komentarze przeczytam to zrozumie i zacznie toto coś wcinać :D
Czy poza tą karmą i owocami mam mu dodawać jakieś ziarno? Ta mieszanka wygląda śmiesznie bo to w większości jakieś kulki herbatnikopodobne (mogę zrobić zdjęcie jak się przyda), troszkę płatków owsianych i szczypta innych dodatków, ale ziarna tam tyle co kot napłakał :-\