Kupozbieracze i inne takie, czyli brudna sprawa...

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Mycha
Posty: 2607
Rejestracja: pt sty 17, 2003 4:16 pm
Lokalizacja: cracov
Kontakt:

Kupozbieracze i inne takie, czyli brudna sprawa...

Post autor: Mycha »

Skoro rozmawiamy tu o innych zwierzętach.
Widzieliście reklamę w której min. Michał Wiśniewski zachęca do segregowania śmieci, a dzieci opowiadają, ze sprzątają po swoim piesku? Na moim osiedlu, każdy trawniczek jest dokładnie zaminowany. Tyle o ile moja Dora załatwia się na łące w dużej trawie [suczki tak często mają] to niektóre pieski nie. I oto pojawia się problem... [co za osobliwy temat].
Płacę podatek za psa 37zł. To dużo. Moje miasto za moje pieniądze ma wypłaty no i zbudowało... rewelacyjną toaletę dla psów! Gorąco oczywiście zachęcało do tego żeby z niej korzystać... Naprawdę mnie to cieszy, że WRESZCIE coś zrobili z moimi pieniędzmi, ale nie byłam w tej toalecie jeszcze bo jest w centrum miasta, a ja mieszkam na peryferiach. Ze zdjec w gazecie wyglądało to tak, że jest oto murowany domek z jakimiś barierkami, zasyfiony cały i my mamy tam chodzić na spacery. Zresztą taka "nora" stała się schronieniem dla pijaków i bezdomnych.
Dlaczego miasto nie może zafundować woreczków dla psów tylko stawia jedną, jedyną kuwetę? Jak jest w Waszych miastach i czy uważacie, że powinno się sprzątać po swoim milusińskim?
W sprawach jakichkolwiek (transport, pytania itd) proszę WYŁĄCZNIE o kontakt meilowy - ratteria[małpka]gmail.com
RATTERIA.W.INTERIA.PL
Awatar użytkownika
tulpenik
Posty: 199
Rejestracja: czw sie 18, 2005 12:46 pm
Lokalizacja: Szczecin

Kupozbieracze i inne takie, czyli brudna sprawa...

Post autor: tulpenik »

W moim mieście także swego czasu wypowiedziano wojnę "psim minom", ale w niecodzienny sposób. Otóż radni wydali zarządzenie, z którego wynikało, że można psa trzymać, ale... tylko jednego. :lol: Zarządzenie spotkało się z ogólnym śmiechem, a radni na inne pomysły nie wpadli.
Bez szczurków
Felcia [12.2004 - 11.02.2006]
Radha [7.10.2005 - 2.04.2007]
Misza [8.2005 - 13.11.2007]
http://tulpenik.fotosik.pl/albumy/85457.html
Bez psa
Fafik [29.06.2007 - 28.05.2009]
http://picasaweb.google.com/tulpenik/Fa ... directlink
Kaka
Posty: 1293
Rejestracja: pt lut 11, 2005 10:16 pm

Kupozbieracze i inne takie, czyli brudna sprawa...

Post autor: Kaka »

wiecie co mnie najbardziej wkurza???? moje osiedle jest sypialnią Wrocławia, jest to Wielka Wyspa, ja mieszkam na Batroszowicach ale do Wielkiej Wyspy wchodzi jeszcze m.in. Sępolni , Biskupin.....itp. Jest do naprawdę sypialnia Wrocławia, nie ma talkiego innego miejsca w tym miescie, mamy taki klimat ze pojawia sie tam wiele roślin nawet nieznanych dla klimatu umiarkowanego!!! mój blok tak jak i reszta bloków został wybudowany ok. 1980 roku. Mamy wokół pełno zieleni. Ale jest pewien problem , otóż zaraz przed moim blokiem stoi nowo wybudowany dom, chroniony przez IMPEL lub inne słóżby ochrony, są tam podziemne garaże, ludzie mają bramę otwieraną na pilot itp. w srodku sam dziedziniec, poprostu sama burzuazja tam mieszka. Irytuje mnie to Że ta CHOLERNA BURŻUAZJA!!!!! musi isć wyprowadzać swoje pieski akurat na trawniczek przed moim blokiem, moją bramą i moją kochaną górką, na której zawsze spędzałam zimą czas wraz z moimi sankami, jest tam tez piaskowe boisko do nogi i trawiaste bosiko do kosza, wtraz z koszami, również są słupki do zawieszenia siatki do gry w siatkówkę. Ale nie!!!! nikt nie moze tam przychodzić nawet posiedzieć na trawce, bo ta cała burżuazja z sąsiedniego bloku musi akurat trutaj wyprowadzać swoje pociechy!! a przecież w srodku swojego bloku też mają trawiasty dziedziniec??? i dodatkowe sprzataczki, które sie zajmują osobno terenem ich bloku!!!! to po cholere wyprowadzają akurat koło mojego bloku???? przeraza mnie to, a najbardziej pzreraza mnie brak szacunku w stosunku do mieszkańców mojego bloku, bo każdego to wkurza, jak jest sraka na srace (przepraszam Was bardzo za moje uniesienia, ale to jest straszne). A jak się takiemu wzróci uwagę, zę moze isc nad odrę, do lasu strachocińskiego, gdzies na wojnów czy opatowice gdzie wougle nie mieszkają ludzie, a takie psie kupki mogłyby być nawet nawozem dla pięknych roślynnych okazów, to się obuzają a dlaczego nie tutaj, ze im się nie chce isć tak daleko bo nie mają czasu. To po co sobie sprawiali pieski????? przecież pies tez sie musi wyszaleć na łące
koniec mojej bulwersacji sytuacją panującą na moim osiedlu
W moim sercu na zawsze: WACŁAW 13.11.05r. BOB 3.07.05r. LUBOMIR 4.12.06r.
Niektórzy postradali zmysły, karmic trolla nie będę. Niektórym od władzy woda sodowa uderza do głowy
guess-who
Posty: 92
Rejestracja: sob lip 09, 2005 8:37 am

Kupozbieracze i inne takie, czyli brudna sprawa...

Post autor: guess-who »

a u mnie w Częstochowie nie ma nic, pieski załatwiają się gdzie tylko chcą... a właściciele nawet nie raczą wychodzić z nimi troche dalej... od klatki, bo o sprzątaniu to już nie mówię.
ostatnio byłam np. w Londynie, dla porownania.
w parkach np. co kawałek znajduje się specjalny kosz na psie odchody, każdy sumiennie sprząta po swoim pupilu, można się spokojnie polozyc na pieknej zielonej trawce, bez zadnych obaw... psów co prawda nie jest dużo, a już na pewno nie widziałam bezpańskich. jednak jeżeli już ktoś się na psa zdezyduje, to jest on wytresowany, grzeczny... (oczywiście nie mówię, że 100%, ale w porównaniu do Częstochowy np...).
ludzie dbają...
chociaż kary oczywiście są, bodajże 1000Ł (choć nie wiem na pewno, szczerze mówiąc, to mi się troche za dużo wydaje;p), w każdym razie, są one skuteczne.
Londyn ma opinie ogolnie chyba brudnego miasta, ale to tylko przez papiery, ktorych sie troche w niektorych miejscach panoszy. to dlatego, ze jest tam malo koszy, smietnikow nie ma w ogole, bo jak zapewne kazdy wie, tam co dzien przejezdzaja smieciarki i zebiaraja worki prosto sprzed domow (jakie to wygodne, nie trzeba lazic ze smieciami;P).
i jeszcze np. u mnie w miescie nigdy nie widzialam, zeby chodnik myla specjalna maszyna, taka jak w supermarketach... a w Londynie taka czynnosc oczywiscie sie wykonuje, nie ma na chodnikach piasku itd...
takze, wszystko jest spowodowane w duzej mierze lenistwem ludzi... ale coz, nie jestem lepsza, nie wiem czy chcialoby mi sie sprzatac po psie ;P (jesli bym takowego posiadala).
troche odbiegłam od tematu ;P to tak ogolnie o czystosci...
We all love animals. Why do we call some "pets" and others "dinner"?
Heresy
Posty: 340
Rejestracja: sob lis 13, 2004 10:21 pm
Kontakt:

Kupozbieracze i inne takie, czyli brudna sprawa...

Post autor: Heresy »

u mnei w Mysiadle jest podobnie my jako jedyne osiedle mamy nawiecej zieleni bo reszta osiedli ktora zostala wybudowana w ostatnich latach to domek na domku domkiem pogania i niemaja biedaczyny gdzie wyprowadzac pieski wiec przylaza do nas na nasze trawniki a sa 2 ogromne pola gdzie mozna je wyprowadzac ale szanownym nie chce sie przejsc dalej bo poco w sumie ida so sklepu to po drodze pociecha zrobi to i owo i po sprawie :( . Kiedys moja mam zwrocila uwage ze pani z pieskiem nie mieszka tutaj i niech wychdzi z nim na swoj trawnik babka fuknela i stwierdzila ze bedzie wychodzic gdzie bedzie jej sie podobac i moja mam nie ma tu nic do gadania -_- juz niemowiac ze moje osiedle jest uwazane za "pekin" tu mozna wychodzic z psem, wywalac smieci w ogole robic syf :( a reszta osiedli to sama elita bleh
Kończy się jedno zaczyna drugie, nie ma juz nic co by mnie cieszyło....
anja
Posty: 27
Rejestracja: pn wrz 05, 2005 4:31 pm

Kupozbieracze i inne takie, czyli brudna sprawa...

Post autor: anja »

Ja mieszkam w syfiastej stolicy :D ale za to na zielonych bielenach :) I w parku który nie jest daleko sa taolety dla psow takie miejsca dosc spore gdzie wysypana jest lesna sciolka i sa krzaczki :D i widnieje tabliczka wc i na niej pies :D Nie wiem czy ktos z wlascicieli tam wyprowadza psiaki. Swoja droga to chyba ciezko zmusic psa by zalatwil sie wlasnie w tym miejscu :| Sama mialam psa przez 10 lat i chodzil gdzie chcial oczywiscie nie bylo mowy by tobyl chodnik bo i takie przypadki sie u mnie zdarzaja :/
Ostatnio siedzac w parku saskim :) zauwazylam jak pewnien pan sprzata po swoim psiaku :) i byla to jedyna osoba jaka widzialam w Polsce ktora sprzatala po psie :|
Swego czasu gdy byłam we Wloszech widzialam wielu ludzi ktorzy sprzatali i fakt faktem czysto tam bylo....Ale psiakow tez malo widac na tamtejszych ulicach.
Kaka
Posty: 1293
Rejestracja: pt lut 11, 2005 10:16 pm

Kupozbieracze i inne takie, czyli brudna sprawa...

Post autor: Kaka »

Heresy pisze:Kiedys moja mam zwrocila uwage ze pani z pieskiem nie mieszka tutaj i niech wychdzi z nim na swoj trawnik babka fuknela i stwierdzila ze bedzie wychodzic gdzie bedzie jej sie podobac i moja mam nie ma tu nic do gadania -_- juz niemowiac ze moje osiedle jest uwazane za "pekin" tu mozna wychodzic z psem, wywalac smieci w ogole robic syf :( a reszta osiedli to sama elita bleh
skąd to ja znam ??? :roll: :lol:
za to moja siostra miedszka we Włoszech wraz z mężem i synem. Mieszka w północno wschodnich Włoszech, w miejscowości Forli koło znanej i duzej Bolonii. Tam wougle nie ma psów :shock: mieszkałam tam przez miesiąc i widok psa był dla mnie szokiem :shock: ale za to jak szyściutko :lol: super, jest park dla dzieci, gdzie psy nie maja wstępu i wśród bawiacych się dzieci na placyku zabaw biegaja króliczki :P

[ Dodano: Nie Wrz 25, 2005 2:05 pm ]
Swego czasu gdy byłam we Wloszech widzialam wielu ludzi ktorzy sprzatali i fakt faktem czysto tam bylo....Ale psiakow tez malo widac na tamtejszych ulicach.
nie zauważyłam Twojego postu odrazu, a sama przed chwilą własnie o tym pisałam :D
W moim sercu na zawsze: WACŁAW 13.11.05r. BOB 3.07.05r. LUBOMIR 4.12.06r.
Niektórzy postradali zmysły, karmic trolla nie będę. Niektórym od władzy woda sodowa uderza do głowy
zona
Posty: 941
Rejestracja: ndz cze 26, 2005 6:39 am

Kupozbieracze i inne takie, czyli brudna sprawa...

Post autor: zona »

Hmm, na mojej prowincji podatek za psa wynosi 51,50 zł :| Nie zauważyłam, żeby wybudowano chociaż jedną psią toaletę. Nie zauważyłam też ani jednego kosza na psie odchody ze specjalnymi torebkami, to gdzie ta moja kaska się podziewa? Psią kupkę usuwałam z chodnika tylko raz, z prostej przyczyny - moja Bruxa jest wychowana i nie załatwia się w miejscach publicznych, preferuje chaszcze i wysokie trawy. :roll:

W przedostatnim numerze naszej osiedlowej gazetki znalazła się propozycja wprowadzenie nowej opłaty za trzymanie psa w mieszkaniu - opłaty w wysokości ... 100 zł (oprócz podatku, który płacimy w Urzędzie Miejskim). To właśnie w związku z zaminowanymi trawnikami. I kaktus mi wyrośnie, jeżeli za tę dodatkową opłatę zbudują specjalne kuwety albo zatrudnią osobną "kupkową" sprzątaczkę...
anja
Posty: 27
Rejestracja: pn wrz 05, 2005 4:31 pm

Kupozbieracze i inne takie, czyli brudna sprawa...

Post autor: anja »

Ojej :/ z tym podatkiem to chyba troche przesada...

A ja własnie tez byłam w tych stronach co pisze Kaka, ale kroliczkow nie widzialam a to musi byc swietne :) Chciałabym aby tak bylo kiedys w Polsce ale to chyba nierealne...
guess-who
Posty: 92
Rejestracja: sob lip 09, 2005 8:37 am

Kupozbieracze i inne takie, czyli brudna sprawa...

Post autor: guess-who »

w Londynie w parkach jest pełno wiewiorek, kroliczki też, aczkolwiek mniej;]
za to w Callais we Francji zajączków jest pełno, takie cudne brązowe;P kicają po trawce;-), ale to przy przejściu do eurotunnelu.
We all love animals. Why do we call some "pets" and others "dinner"?
Heresy
Posty: 340
Rejestracja: sob lis 13, 2004 10:21 pm
Kontakt:

Kupozbieracze i inne takie, czyli brudna sprawa...

Post autor: Heresy »

wiecie najciekawsze jest to ze u mnie jakies 2 lata temu zrobili plac zabaw ogrodzili specialnie poto by psy nie chodzily tam i nie robily tego i owego na trawniku czy tez do piaskownicy. Niestety Panie wraz ze swoimi dziecmi zabieraja pieski i wpuszczaja je na teren placu zabaw a potem dziwa sie ze dzieci maja wysypke czy inne ustrojstwo :]
Kończy się jedno zaczyna drugie, nie ma juz nic co by mnie cieszyło....
zona
Posty: 941
Rejestracja: ndz cze 26, 2005 6:39 am

Kupozbieracze i inne takie, czyli brudna sprawa...

Post autor: zona »

Co do zajączków i wiewiórek w parku - to zapraszam do Parku Chorzowskiego, nie trzeba aż do Londynu zasuwać, żeby sobie na żywo pooglądać :wink:
guess-who
Posty: 92
Rejestracja: sob lip 09, 2005 8:37 am

Kupozbieracze i inne takie, czyli brudna sprawa...

Post autor: guess-who »

ja w Chorzowie byłam raz, natomiast w Londynie... bywam często;]
stąd mój przykład;P...
We all love animals. Why do we call some "pets" and others "dinner"?
zona
Posty: 941
Rejestracja: ndz cze 26, 2005 6:39 am

Kupozbieracze i inne takie, czyli brudna sprawa...

Post autor: zona »

Mój przykład stąd, że w Chorzowie bywam regularnie, a Londyn widziałam tylko na obrazkach :roll:
Awatar użytkownika
sachma
Posty: 3017
Rejestracja: ndz lip 11, 2004 2:11 pm
Lokalizacja: TriCity
Kontakt:

Kupozbieracze i inne takie, czyli brudna sprawa...

Post autor: sachma »

Moje psy maja kojec, ktory jest sprzatany regularnie przez tate... wystarczy splukac i wszystko....
za to moja ulica jest chyba uwazana za miejsce do wyprowadzania psow :!: :?:
jest cicha spokojna i obok niej jest park, a troche dalej pole... naszczescie ludzie maja na tyle przyzwoitosci ze wychodza z psami daleko na pole :lol:
a kiedys musialam jakiegos pana delikatnie okrzyczec gdy jego pies zalatwial sie centralnie przed moja furtka :!: wracalam z zakupow wiec w jedna siatke przerzucilam wszystkie zakupy i wreczylam ja temu panu "albo Pan sprzata albo dzwonie na policje! ten fragment chodnika to juz moj teren!" chcial czy nie chcial musial sprzatnac.... w sumie zaczol jak komurke z kieszeni wyciagnelam :? tragedia....
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”