Ostatnio u mojej szczurki zauważyłam spore braki w sierści. Tylko i wyłącznie dookoła pysia. Nie ma krwi, strupków, nie drapie się. Mieszka razem z troszkę młodszym szczurkiem Zuźką. I moje podejrzenia spadły na nią. Czy to możliwe, żeby Zuźka jej tak idealnie strzygła sierść? Bez żadnych skaleczeń? Nie słyszę żadnych pisków, kiedy są grzeczne i leżą razem. Może Lusi tak się podoba i zostawić je w spokoju? Miał ktoś tak kiedyś? Przeszło im?