Rozumiem

Chciałbym zauważyć, że klatka choć wąska jest dość wysoka, co pozwala na wspinanie się ogonkom, ponadto pięterko jest z takiego samego drutu jak sama siatka i zajmuje całą powierzchnię klatki (poza dziurą w podłodze przy samej ścianie - szczurki po prostu wspinają się po niej na piętro), co niejako mnoży powierznię klatki razy dwa. Zastanawiamy się także nad położeniem deski na piętrze, żeby można było wysypać podłoże i ogony czuły się bardziej komfortowo. Nie wiem po prostu, czy nie będzie trzeba na piętrze urządzić drugiego domku, gdyż nie wiem czy ogony się dogadają - były kupione w jednym sklepie - podobno są z tego samego miotu, choć są zupełnie różne (Rysiu jest czarny, wpadający w szarość ((nie wiem jak nazywa się ta odmiana

)) a Ludwik to husky)
Szczerze mówiąc nie jestem do końca obeznany z właściwą opieką nad ogonami, ale już zaczałem się dokształcać

- ważne, żeby czuły się u nas dobrze - kupując klatkę wydała mi się po prostu ogromna, co świadczy tylko o mojej ignorancji, ale z drugiej strony, czy warto kupować jeszcze jedną klatkę dla tych 10 cm? Na razie szczury są malutkie, póżniej najwyżej pokombinuje z drugą klatka i swoistą kompilacją dwóch klatek jako właściwej przestrzeni życiowej dla ogonów
