Biedna kruszynka...tez jako malenstwo zaszla w ciaze...jej dzieci nadal zyja, ale ona juz odeszla..przedwczesnie..
Nie obudzila sie z narkozy...
Wypadla jej macica, trzeba bylo operowac i niestety wet przesadzil z dawka usypiacza chyba..
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Pamietam Mambe...Moze i nie byla moja ale zdazylam sie do niej przywiazac...
To byl naprawde cudowny..kochany i mimo ciezkich przejsc(mloda ciaza, choroba) strasznie kochany i rozbrykany szczurek...
Bedzie mi jej brakowac...
['] [']