Mój szczurek ostatnio złamał sobie łapkę, więc poszłam z nią do weterynarza, mam blisko, ale mimo wszystko chyba się przeziębiła. Z góry zaznaczę, że ja też jestem mocno przeziębiona i boję się czy to nie ode mnie się zaraziła (czy jest taka możliwość w ogóle?). U weterynarza byłam z nią w środę, a od wczoraj wciąż kicha. Co robić? Jakieś domowe sposoby na wzmocnienie? Z noska jej raczej nic nie leci, przynajmniej jeszcze nie zauważyłam.
