szczury.org

Jeden z moich 2 kochany samców ma problem z uchem:(
Na jego uchu (wcześniej tylko na krawędzi) znajdują się jakby szare strupy...
Borys je normalnie (jest bardziej tłuściutki niż wychudzony ) ) i nie jest ospały/osowiały ma raczej ADHD...
Na początku myślałem że to strupy bo chłopaki trochę jeszcze walczą o dominację, ale to coś dalej się rozrasta...
Nie jest zakaźne bo u Belzebuba niczego takiego nie zauważyłem...
Błagam pomocy boję się o Borysa (
Mam nadzieję że to wyleczalne....

Niestety, ale to coś jest zakaźne. To najprawdopodobniej świerzb, rodzaj pasożyta. Najczęściej bierze się z trocin niskiej jakości albo sianka. Trzeba wybrać się do weterynarza po odpowiednie leki, przeleczyć obu chłopców, klatkę i otoczenie porządnie wyszorować, wyrzucić co się da, szmatki wyprać w wysokiej temperaturze. Tylko idź do weta, który zna się na szczurach, żeby nie zaszkodził nieodpowiednimi lekami. Bezpieczna jest np. iwermektyna, a niebezpieczny jest Fiprex, Frontline i wszystko co zawiera fipronil.

A ile może kosztować ten lek.... trochę jestem spłukany ;(

To tani lek, do 10 zł pewnie.

A czy dostanę lek np w aptece... bo wet w mojej okolicy na pewno nie zna się na szczurach a do takiego który się zna mam 70 km...

raczej go nie kupisz w aptece, ale na forum masz podane bezpieczne leki dla naszych ogonków przeciw pasozytom. Jeśli masz aż tak daleko do porządnego weta to idź do tego w oklicy tylko dopilnuj aby ogonki dostały odpowiedni lek.

Ok dzięki za odp... A mam jeszcze jedno pytanko czy to może przejść na mnie?? Czy mam jakoś ograniczyć zabawy z chłopakami ??

Na czlowieka nie przejdzie, spokojnie. Oczywiście, może CIę swędzieć, ale to tylko wyobrażnia
Trzeba myć ręce itd. ale to normalne.

Posłuchaj rady IHime
Często pasożyty moga sie znalesc np. z trocin albo z siana - lepszy jest bentonit, albo papierowe ręczniczki, albo drewniane kołeczki.

okkkk zmienię trociny i wybiorę się do weta i wymyje klatkę... a te strupy zostawić zdrapać, sory za takie głupie pytania ale pierwszy raz mam do czynienia z taką sytuacją...

Tu http://www.szczury.org/viewtopic.php?f=172&t=35607 jest cały duzy temat o świerzbowcu ( poczytaj chociaz ostatnie strony).
A tu taki mały spis objawów http://www.szczury.org/viewtopic.php?f=11&t=30673

Co do strupków to nie zdrapuj. Z tego co wiem, to sa odchody świerzbowca, i jak sie to zdrapie, to często leci krew. Wydaje mi się , ze to paskudztwo wczepia sie w skórę, bo po cięzkim swierzbie bywa , ze uszy są "ogryzione".
Po leczeniu te strupki odpadną.
Świerzb jest bardzo popularny i zdarza sie w najczystszych klatkach.

Dziękuje wszystkim za pomoc.... Dzisiaj byłem u weta dał chłopakom ten lek naprawdę nie jest drogi kosztował 9 zł i jakieś inne do wody.... Klatka lśni i mam nadzieje że szybko im przejdzie... Jeszcze raz dziękuje

Jeśli dostałeś ivermektynę (prawdopodobnie tak, bo inne leki są droższe), to konieczne będzie powtórzenie dawki za 7-10 dni i potem jeszcze trzeci raz. Chodzi o to, że on działa na dorosłe pasożyty, ale nie zabija ich jaj. Za ok. tydzień trzeba więc będzie wybić te robale, które przez ten czas wyklują się z jajek, żeby choroba nie nawracała.

Wiem że potrzebne są kolejne zastrzyki teraz pojadę 23 a potem za miesiąc i za pół roku...

Z tego co wiem, to wystarczy 3-4 razy co 7-10 dni.
Wtedy wybijesz te, które ewentualnie przezyły. Nie ma sensu czekać potem miesiąc, bo w tym czasie mogą sie wykluć inne, które fuksem przezyją 2gi zastrzyk, i znowu bedziesz musiał powtarzac wszystko od początku.
Powtórz kilka razy zastrzyk lub zakraplanie co 7-10 dni i za miesiąc -półtora zapomnisz o paskudztwie