Jak zabrać się do łączenia?

Czyli jak połączyć szczurki, żeby się polubiły.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
totherats
Posty: 9
Rejestracja: wt lis 19, 2013 6:11 pm

Jak zabrać się do łączenia?

Post autor: totherats »

Witam,
Jestem nowa na forum. Nie do końca mogę się tu odnaleźć, ale nieco szperałam i czytałam na temat odnośnie którego szukam pomocy. Jednak wychodzę z założenia, że każda sytuacja jest inna i wolę pomoc indywidualną:)
Proszę więc o pomoc, gdyż mam dwa cudne szczurki i chciałabym dowiedzieć się jak je połączyć, by było jak najmniej agresywnie.
Może zacznę od początku. Pod koniec września kupiłam mojego cudnego szczurka-Cauchy'ego (czyt. Koszjego)-Dumbo o jasnej sierści, według mnie biszkopcik. Miał wtedy ponoć 5 tygodni. Czy to prawda- ciężko stwierdzić, ale był wtedy jeszcze przy matce. Urósł mi na całkiem duży kawał szczurka:D Z racji tego, że nie chciałam żeby czuł się samotny przygarnęłam malucha. Maluch-czarny ze zwykłymi zawsze do góry uszkami-Lucek (zdrobnienie od Lucyfera), miał ponoć skończone 4 tygodnie. Było to 1,5 tygodnia temu. Różnica wielkości między nimi-ogromna. Lucuś to maluchna kuleczka, a Cauchy przy nim to wieeeeelkie szczurzysko. Od początku wiedziałam, że nie ma opcji by chłopaki mogły być w jednej klatce. Więc póki co kontaktu bezposredniego nie miały wcale. Były sytuacje wąchania się poprzez 2 klatki. Niestety była też sytuacja gdy mały, naiwny jeszcze i bardzo ciekawski podbiegł do klatki Cauchyego i skończyło się tragicznie. Lucuś wsadził nosek przez kratki a Cauchy go dziabnął... Na szczęście rana goi się pięknie, ślad niestety minimalny będzie-ale pani doktor powiedziała, że to szczęscie w nieszczęsciu i nic się tak na prawdę nie wydarzyło poważnego. Ano niby nic, ale ja swoich cierpień przeżyłam z tego powodu mnóstwo. Dlatego też mam nieco traume i nie wiem jak mam się zabrać za to łączenie... No i kiedy zaczać. Proszę o pomoc... Szczególnie co robić teraz? Czy dawać im się wąchać przez 2 klatki? Cauchy ewidentnie wyczuwa malucha. Zawsze gdy go biorę na ręce po tym jak miałam Lucusia to obwąchuje dokladnie kazde miejsce. Lucyfer zaś nie ma chyba jeszcze tego poczucia wlasnego terenu, walki o terytorium, bo nie widzę po nim żadnych reakcji. Gdy się widzą wzajemnie to widać taką ciekawość, mały też zerka ciekawie i próbuje obwąchać. Więc chyba nie jest tak bardzo wystraszony mimo wczesniejszej sytuacji. Ogólnie jest baaardzo ciekawskim szczurkiem, bardzo bardzo energicznym, biegającym z prędkością światła. Ciężko mówić o oswojeniu, bo jest taki malutki i z racji tej rany nie męczyłam go zbytnio bo przez pierwsze dni na prawdę był wystraszony-nowy dom, nowa klatka, no i ta tragiczna sytuacja. Teraz już jest ewidentnie ok. Więc cóż mam robić?
Dziękuję z góry za odpowiedzi i proszę o wyrozumiałość- to moje pierwsze szczurki:)
Awatar użytkownika
Morgana551
Posty: 1177
Rejestracja: ndz kwie 21, 2013 4:38 pm

Re: Jak zabrać się do łączenia?

Post autor: Morgana551 »

Gdzie wyczytałaś o trzymaniu szczurków koło siebie w 2 klatkach? To największy błąd, który zrobiłaś. Większy szczurek czuł małego ale nie mógł z nim się skonfrontować. To bardzo denerwuje szczurki. Nie dziwię się, że większy dziabnął drugiego. W Twoim przypadku może być trudniej, ponieważ pierwszy szczurek przez jakiś okres był sam. Lepiej jest nowy szczurek jest młody, bo ten starszy nie czuje w nim zagrożenia i hierarchia jest szybko ustalana ( odstęp wiekowy między szczurkami powinien być nie większy niż 6 miesięcy). Postępuj z łączeniem tak jak piszę na forum. Osobiście przyznam się, że samce łączę na neutralnym gruncie (zawsze przyłączałam do stada maluszki). Jednak znałam swoje stado i wiedziałam jak zareagują, Ty przestrzegaj zasad na forum. Pamiętaj, że jeśli nie leci krew ani sierść NIE INGERUJ w zwierzęce zachowania ogonków. One muszę ustalić hierarchię bez tego stadka nie będzie. Jeżeli dzieje się krzywda maluszkowi oddziel je i spróbuj jeszcze raz. Wszystko pisze na forum. Nie ma reguły, że nie można łączyć maluszki z dużo większymi osobnikami. Mój najmłodszy miał zaledwie 3 tygodnie (alfa miał 6 miesięcy). Po 5 minutach zrobiłam zdjęcie:
https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.net/ ... 1737_n.jpg
Przyłączałam już 4 maluszki. Zaczynało się od wąchania pod ogonkiem. Później alfa lub beta pokazywał kto tu rządzi, często towarzyszyły przy tym niesamowite piski. Jednak często nie są objawami bólu tylko niechęci, że drugi szczurek wciąż go męczy i chce powąchać. W takiej sytuacji zazwyczaj szczurka nowego i tego, który chciał go powąchać dawałam np. do transportera. Miały mało miejsca więc starszy szczurek na spokojnie mógł powąchać małego.
Ze mną: Elmo, Blue, Hektor, Tyrion, Aslan, Theron SR, Memfis ZR, Frodo, Snow i Hades
Tęczowy most: Beti, Frika, Betunia, Navi, Leto, Kermit, Cookie, Wafel, Gizmo, Oskar [*]
Nasz temat: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 3#p1018523
totherats
Posty: 9
Rejestracja: wt lis 19, 2013 6:11 pm

Re: Jak zabrać się do łączenia?

Post autor: totherats »

Dziękuję ślicznie za odpowiedź.
Nie chciałam dać ich razem do jednej klatki ze względu na różnice wielkości, bo jest ona ogromna... Wiem, że wystarczyłby jeden ruch Cauchy'ego a po małym za wiele by nie zostało. Mój Cauchy należy do tych większych szczurków, a Lucek przy nim to drobina...Dosłownie. Bo jak Cauchy'ego kupiłam (5 tygodni miał) to był 2 razy większy niż Lucek jest teraz. A ma teraz jakies 5-6 tygodni. Nie chciałam narażać malucha na niebezpieczeństwo. Może rzeczywiście zrobiłam źle. Czyli co? próbować już je łączyć na neutralnym gruncie?
totherats
Posty: 9
Rejestracja: wt lis 19, 2013 6:11 pm

Re: Jak zabrać się do łączenia?

Post autor: totherats »

A co do dwóch klatek, to zrobiłam to na sam początek by sprawdzić jak Cauchy reaguje na szczurka, bo zastanawialam się czy nie zacząc ich łączyć... Jednak po krwawych wydarzeniach całkowicie z tego zrezygnowałam na jakis czas z obawy, że skończy się masakrycznie bo mały nawet nie ma szans do obrony.
Awatar użytkownika
Morgana551
Posty: 1177
Rejestracja: ndz kwie 21, 2013 4:38 pm

Re: Jak zabrać się do łączenia?

Post autor: Morgana551 »

Zależy to od Cb. Ja nie trzymałam się reguł. Widziałam, że mniejszą agresję wykazywały na neutralnym gruncie (tylko go wąchały) do pokazu sił dochodziło w klatce. 4 razy łączyłam w ten sposób i nawet kropelki krwi nie było. Jednak w moim przypadku to jest inna sytuacja. Łączyłam szczurki kiedy w stadzie było minimum 2.Także każdy z nich od początku miały towarzystwo. Później tylko dodawałam kolejne i kolejne. Obecnie jest ich 6 i tylko przy ostatnim były lekkie problemy. Beta (Kermit) gonił za nim przez 1 dzień. Gdy dałam je do transportera na 10 minut wszystko się uspokoiło. Powodzenia :) PAMIĘTAJ, ŻE STARSZY MUSI POKAZAĆ, ŻE ON TU RZĄDZI. Wiele ludzi popełnia błąd, ponieważ gdy słyszą piski nowego szczurka od razu go zabierają. Przerwij tylko wtedy gdy maluszkowi dzieje się krzywda.
Ze mną: Elmo, Blue, Hektor, Tyrion, Aslan, Theron SR, Memfis ZR, Frodo, Snow i Hades
Tęczowy most: Beti, Frika, Betunia, Navi, Leto, Kermit, Cookie, Wafel, Gizmo, Oskar [*]
Nasz temat: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 3#p1018523
Awatar użytkownika
Morgana551
Posty: 1177
Rejestracja: ndz kwie 21, 2013 4:38 pm

Re: Jak zabrać się do łączenia?

Post autor: Morgana551 »

Mały nie będzie się bronił tylko uciekał. Mogłaś je zapoznać inaczej. 2 klatki to było najgorsze wyjście... :/
Ze mną: Elmo, Blue, Hektor, Tyrion, Aslan, Theron SR, Memfis ZR, Frodo, Snow i Hades
Tęczowy most: Beti, Frika, Betunia, Navi, Leto, Kermit, Cookie, Wafel, Gizmo, Oskar [*]
Nasz temat: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 3#p1018523
totherats
Posty: 9
Rejestracja: wt lis 19, 2013 6:11 pm

Re: Jak zabrać się do łączenia?

Post autor: totherats »

No to nieświadomie narobiłam sobie kłopotów:( Od jutra spóbuję zapoznawania na neutralnym gruncie przy pomocy olejku do ciasta:) Mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze. Dziękuję ślicznie za wsparcie i pomoc. Zanim zakupiłam malucha to czytałam tu na forum własnie o zapoznawaniu szczurków, ale nie wyczytałam nic o tym ze nie wolno dac im sie wachac bez konfrontacji... moze jakoś to przegapiłam:( Mam nauczkę na przyszłość. Szkoda tylko że kosztem moich maluchów.
Dziękuję raz jeszcze:)
Dam jutro znać co i jak:)
Awatar użytkownika
Morgana551
Posty: 1177
Rejestracja: ndz kwie 21, 2013 4:38 pm

Re: Jak zabrać się do łączenia?

Post autor: Morgana551 »

Czekam na relację :)
Ze mną: Elmo, Blue, Hektor, Tyrion, Aslan, Theron SR, Memfis ZR, Frodo, Snow i Hades
Tęczowy most: Beti, Frika, Betunia, Navi, Leto, Kermit, Cookie, Wafel, Gizmo, Oskar [*]
Nasz temat: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 3#p1018523
gabryska
Posty: 3
Rejestracja: pn gru 09, 2013 11:10 am

Re: Jak zabrać się do łączenia?

Post autor: gabryska »

Witam :)
Również jestem tutaj nowa i Twoja sytuacja totherats bardzo przypomina mi moją.
A więc: ja również kupiłam szczurka jakoś w połowie października. Kupiłam od koleżanki, której urodziły się one dokładnie 2 września. Szczurki od urodzenia były chowane w klatce. Jak go przywiozłam to włożyłam do klatki po chomiku, dość mała, ale na początek wystarczała. Po pewnym czasie jednak była ona dość mała. Niedawno zamówiłam klatkę "szynszylówkę" (87x77x47). i stwierdziłam, że mój Franio się nudzi więc czas dokupić mu towarzysza i tak też zrobiła. W ten sam dzień jak przyszła klatka (ostatni czwartek) pojechałam kupić szczurka. Kupiłam 2 miesięcznego Dumbo. Obecnie mój Franio ma 3 miesiące. Różnica w wielkości nie jest duża, ale zauważalna. No i jak przyjechałam to wsadziłam pierw Dumbo, a później Frania. Grunt neutralny, nowa ściółka, nowa miseczka wszyściutko nowe nigdy nie używane przez Frania. Dumbo siedział w miejscu wgl się nie ruszał, nie chciał jeść ani nic. Jak Franio do niego podszedł to obwąchał go po czym "chapnął" Dumbo a ten zapiszczał, jak się okazało Franio go ugryzł (miał ślad). Wyjęłam więc Frania i włożyłam do starej klatki. Po kilku godzinach Dumbo zaczął się uczyć chodzić po klatce (w sklepie był w szkle), zjadł, napił się. Robi się coraz szybszy i zwinniejszy = oswaja się. Franio siedzi obok w klatce. Nie chciałam wkładać Dumbo do mniejszej klatki bo jak Franio poczuje, że duża klatka jest jego to już wgl go nigdy do niej nie wpuści! Poza tym mam chyba też delikatny problem z Franiem, wydaje mi się, że on jest ciągle głodny. Je dosłownie wszystko co ma i to od razu! Dając jedzonko jednemu i drugiemu to Franio po 5 minutach nic nie ma, Dumbo natomiast zostawia sobie trochę na później i ewidentnie je wtedy kiedy jest głodny, a nie na szybkiego. Jak ich wczoraj wypuściłam, klatki były otwarte to Franio wleciał do klatki Dumbo zakosił mu jedzonko i uciekł na zewnątrz. Nie wiem co z tym zrobić... Proszę więc o pomoc
Awatar użytkownika
Morgana551
Posty: 1177
Rejestracja: ndz kwie 21, 2013 4:38 pm

Re: Jak zabrać się do łączenia?

Post autor: Morgana551 »

Tak to jest ze szczurkami z zoologa. Boja się, bo wszystko jest dla nich nowe. Mój Wafelek też jest z zoologa. Był zagłodzony, miał ubytki w sierści, nigdy w życiu nie widziałam tak przestraszonego malca. Mimo głodu też ostrożnie brał jedzenie i "gdzieś chował". To zachowanie świadczy o ostrożności. Ogonek nie wie czy coś mu się stanie po tych pysznościach (w sklepie zazwyczaj jakość karmy, którą się karmi zwierzaki jest o wiele niższa niż w u "właściciela"). Po kilku dniach malec się przekona do tego, że w miseczce są same dobroci i nic mu się nie stanie. Wtedy mogą pojawić się przykre zapachy. Organizm będzie musiał się przyzwyczaić do zmiany diety. Odchody naprawdę mogą zacząć BARDZO śmierdzieć. Po 1-2 tygodniach wszystko powinno wrócić do normy. W przypadku mojego ogonka (gdy szczurek był skrajnie zagłodzony) trwało to 3 tygodnie + pojawiała się czasem biegunka lub zaparcie. Podawałam mu przez tydzień BioProtect.

Niektóre szczurki irytuje, że drugi się boi. Franio jeszcze jest w tym wieku, że uwielbia się bawić. Był sam także, podniecenie, że nareszcie ma ogonka do zabawy, może być jeszcze większe. Nie ma innych ogonków także może dlatego tak zareagował. Dziabnął malca z tego co czytałam. Jaką miał rankę?

Kiedy łączyłam Wafelka z reszta moich panów jakby wiedzieli, że coś jest z nim nie tak. Wąchali go i to na odległość po czym go olali. Wafelek jest teraz zdrowym prawie 3 miesięcznym szczurkiem. Dopiero po 1,5 miesiąca zaczął zachowywać się jak normalny, młody szczurek. Kto wie co to maleństwo wcześniej przeżyło :/
Ze mną: Elmo, Blue, Hektor, Tyrion, Aslan, Theron SR, Memfis ZR, Frodo, Snow i Hades
Tęczowy most: Beti, Frika, Betunia, Navi, Leto, Kermit, Cookie, Wafel, Gizmo, Oskar [*]
Nasz temat: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 3#p1018523
gabryska
Posty: 3
Rejestracja: pn gru 09, 2013 11:10 am

Re: Jak zabrać się do łączenia?

Post autor: gabryska »

Ranka była mała, tylko wbite ząbki. Już dziś nie ma po niej śladu. Więc powinnam je złączyć? Przed chwilą chodziły po łóżku to Franio olał Dumbo, dosłownie! - nasikał na niego! Kilka razy go podgryzał, ale wtedy unoszę głos i paluszkiem leciutko go trącam to ucieka. Ogólnie zainteresowanie Frania wobec Dumbo jest małe. W przeciwieństwie do Dumbo, który ciągle lata za Franiem. Kurcze, musze wymyślić imię do Dumbo bo to już zaczyna dziwnie brzmieć :D
Awatar użytkownika
Morgana551
Posty: 1177
Rejestracja: ndz kwie 21, 2013 4:38 pm

Re: Jak zabrać się do łączenia?

Post autor: Morgana551 »

Jak mała to nie ma się co martwić. Nie trącaj go ani nie ingeruj w inny sposób. Robi się to tylko wtedy gdy leci krew i futro.
Sikanie na innego szczurka często się zdarza, nie tylko na początku. Moje szczurki też czasem sikają po sobie. To, że go podgryza to może też być iskanie czyli normalne zachowanie szczurka.
Ze mną: Elmo, Blue, Hektor, Tyrion, Aslan, Theron SR, Memfis ZR, Frodo, Snow i Hades
Tęczowy most: Beti, Frika, Betunia, Navi, Leto, Kermit, Cookie, Wafel, Gizmo, Oskar [*]
Nasz temat: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 3#p1018523
totherats
Posty: 9
Rejestracja: wt lis 19, 2013 6:11 pm

Re: Jak zabrać się do łączenia?

Post autor: totherats »

Przepraszam za milczenie przez tak długi okres, ale byłam niestety chora i nie mialam zbytnio okazji zająć się łączeniem szczurków. Zrobiłam tylko raz im spotkanie-tydzien temu, póki czułam się na siłach. Spotkanie przebiegło na prawdę miło. Na początek szczurki wylądowały na stoliku, na starej firance po praniu. Oczywiście wysmarowane olejkiem do ciasta:) Rzuciłam wiele przysmaków. Maleństwo zajęło się zajadaniem, a Cauchy- próbował zejść xD Nawet zeskakiwał ze stolika na podłogę- stolik jest dosc niski więc mógł sobie na to pozwolić. Zmieniłam więc ich miejscówkę na jakąś 3 razy mniejszą i dwa razy wyższą. No i wtedy Cauchy bardziej zainteresował się malcem. Ale bez szaleństwa. Stwierdzilam ze moze połoze jakis material zeby mialy na czym się położyć i może zdrzemnąc. I to byl swietny pomysł. Cauchy od razu się położył, a maluch próbował się do niego wtulić. Został ofukany:) Nieco go to wystraszyło, ale nie zniechęciło... Przeleżał jakąś minute bez ruchu w okolicach ogona Cauchy'ego a potem przesunął się troszeczkę..Znów się nie ruszał przez jakiś czas...Znów przysunął i trwało to dopóki nie leżał całkowicie obok niego...Oczywiście nieco wystraszony i nieruchomy:) Cauchy najpierw po prostu to olał...A po jakimś czasie nawet przysunął pyszczek do niego i sobie tak drzemały. Bałam się jednak wsadzić je razem do klatki i stwierdziłam że ich przyzwyczajanie się będę kontynuować,aż zobaczę, że serio się akceptują. Niestety choroba mi w tym przeszkodziła. Jutro zamierzam zostawić je na jakiś dłuższy czas znów na tym samym stoliku a potem wsadzę do czysciutkiej klatki-oczywiście jeżeli nie będzie żadnych ekscesów... Będę obserwować przez kilka godzin i jak będzie wszystko spokojnie- to nie będę malca zabierać. Zależy mi na tym by do piątku-gdy wrócę do domu na święta, maluchy już były razem i żeby nie był problemów z siedzeniem w jednej klatce.
Mam nadzieję, że się uda.
Jednak niepokoi mnie jedna rzecz. Mój Lucuś- ten maluszek-bardzo dużo je:) i widzę że jedyne co go interesuje to jedzenie. Nałoże do miski nieco-za chwile już pusta... Brzusio wychodował już niezły... Cauchy też lubi sobie pojeść ale nie jest tak grubiutki, ani nie mial takiego apetytu jak był mały. Zastanawiam się co robić- martwić się czy nie? Ciężko mi stwierdzić ile mu dawać jedzonka. Z Cauchym robie tak ze ma zawsze cos w miseczce...I wiem ze jak mu dam cos dodatkowego to po prostu zje mniej karmy...A ten maluszek wcina wszystko:)
totherats
Posty: 9
Rejestracja: wt lis 19, 2013 6:11 pm

Re: Jak zabrać się do łączenia?

Post autor: totherats »

No i mam problem. Dałam dziś szczurki na stolik. Było niby wszystko ok...Nawet się przytuliły z dwa razy...Po jakimś czasie jednak znudziło im się siedzenie na tym stoliku i mój szczur kaskader-Cauchy postanowił zejść. Nie byłoby nic w tym zaskakującego gdyby nie fakt, że stolik ma jakieś 80-90 cm wysokości. Zeskoczył trzy razy... Na szczęście bez obrażeń. A ja po każdym wyskoku kładłam go znów na stolik...Gdy skończył trzeci raz, zachęciło to malucha który również zeskoczył. Dzięki bogu wszystko cacy, nikt się nie połamałam... Z racji tego że nie miałam pomysłu gdzie mogłabym je dać tak żeby nie uciekły stwierdziłam że po prostu wsadzę je już razem do klatki. Oczywiście wyszorowałam całą, materiały poprałam, druty przemyłam- po prostu czyściutko, jak nowa. Ale mały za każdym razem gdy Cauchy do niego podchodził, panikował. Dosłownie...Piski, odpychanie łapkami... Po jakimś czasie gdy Cauchy'emu się znudziło i poszedł się zdrzemnąć, maleństwo przez jakieś 15 minut wisiało na prętach klatki...Patrząc na mnie swoimi wielkimi wystraszonymi oczami, z mega szybkim oddechem...Ale powiedziałam sobie-krzywda mu się nie dzieje, więc nie wyjmę go...Po jakimś czasie zszedł na dół...Cauchy'emu się przypomniało o nowy towarzyszu. Próbował go wąchać po brzuchu i okolicach, a mały po prostu panika...Piski, uciekanie...I zaczęła się szamotanina...Wystraszyłam się bo wiedziałam, że zaraz zacznie się gryzienie...Wyjełam malca i schowałam do jego wczesniejszej klatki. Plecy miał całe mokre od śliny Cauchy'ego. Nie wiem co robić. Nie mam pomysłu na neutralny grunt. Moze po prostu poczekać jeszcze jakiś dłuższy czas jak mały urośnie na tyle, by nie bal się tak panicznie większego szczurka. Proszę o pomoc, bo na prawdę nie wiem co robić
Awatar użytkownika
Morgana551
Posty: 1177
Rejestracja: ndz kwie 21, 2013 4:38 pm

Re: Jak zabrać się do łączenia?

Post autor: Morgana551 »

Ja w takim przypadku gdy maluch przesadza i za bardzo panikuje daję go do transportera razem z innym szczurkiem, który próbuje go obwąchać. Maluch nie ma gdzie uciec więc większy szczurek może go śmiało wąchać do woli :) Jeśli chodzi o jedzonko to zazwyczaj maluszki dużo jedzą. Z czasem apetyt mu zmaleje.
Ze mną: Elmo, Blue, Hektor, Tyrion, Aslan, Theron SR, Memfis ZR, Frodo, Snow i Hades
Tęczowy most: Beti, Frika, Betunia, Navi, Leto, Kermit, Cookie, Wafel, Gizmo, Oskar [*]
Nasz temat: http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t ... 3#p1018523
ODPOWIEDZ

Wróć do „Stadko”