Kilka dni temu trafił do mnie na tymczas przesympatyczny Pan Szczur.
Pan Szczur został porzucony w transporterku. Znalazła go jakaś kobieta i zaniosła do pobliskiego sklepu zoologicznego (takiego bezzwierzęcego). Później została powiadomiona Fundacja Ogony, że w sklepie jest podrzutek do zabrania, a później wolontariusz fundacji zadzwonił do mnie z pytaniem czy bym chłopa nie wzięła do siebie na tymczas, bo jestem na miejscu. No i tak przystojny Pan Szczur trafił do mnie
A że jestem szczęśliwą opiekunką 6 szczurzych panienek, niestety Pan Szczur na stałe zostać u mnie nie może.
Pan Szczur jest mega pozytywny. Jest oswojony, lubi mizianko i wylizywanie ludziom. Nie wiem jaki jest jego stosunek do innych szczurów. Z moimi dziewczynami nie sprawdzę. Najprawdopodobniej był trzymany sam (jakby miał kompana to pewnie obaj zostali by wyrzuceni z domu). Na moje oko Pan Szczur ma jakieś 8-12 miesięcy. Jest zdrowy, nawet nie zabiedzony.
Przed adopcją obowiązuje wizyta przedadopcyjna oraz podpisanie umowy adopcyjnej.