Strona 1 z 2
Mój biedny Blejdzik :(
: pt gru 24, 2004 4:25 pm
autor: Gumcia
Mam2 szczurki, a raczej miałam
od soboty jeden z moich szczurków bardzo spuchł, nazywał się Blejdzik, byłam znim u weterynarza, ale był zamknięty, więc poszłam w niedziele. Dał mu jakieś leki, zważył go i ważył 0,5 kg-bardzo mało. Chodziłam z nim codziennie, wydałam majątek, ale to nie ważne, wązny jest mój Blejdzik! We wtorek, 2 dni później od pierwszego zważenia stracił 20% masy swojego ciała, czyli ważył już 0,4 kg
weterynarz powiedział że to tragiczny spadek masy ciała w stosunku do tak małęgo zwierzaczka, powiedział też (po przesłuchaniu jego płuc) że ma tragedie w płucach. Zaproponował mi eutonazje-czy jak to się nazywa-czyli uśpienie
rozpłakałam się-byłam z bratem, i on powiedział że będziemy go dalej leczyć, nie ważne ile to będzie kosztować. Wiedziałam że Blejdzik się męczy, ale nie miałam odwagi by się znim już tak szybko rozstać. Więc leczyliśmy go. Wczoraj, szłam do weterynarza też z bratem, i spotkaliśmy kumpla, chciał zobaczyć Blejdzika, otworzyłam pudełko w którym go trzymałam, i zobaczyłam, że nie żyje. Tak zaczełam płakać, do teraz, jak to pisze to becze. Jest mi ciężko. Zakopałam maleństwo w lesie. Biedak. Tera drugi szczurek jest sam w klatce
ja nie mogę, kończe już
Mój biedny Blejdzik :(
: pt gru 24, 2004 4:29 pm
autor: pomarańczowy jelcz
Ale nie znasz moze dokladnej przyczyny smierci?
Jest mozliwosc,ze drugi szczur tez jest zarazony...
Mój biedny Blejdzik :(
: pt gru 24, 2004 4:36 pm
autor: Lulu
['] ['] [']
trzymaj sie..
Jest, ale juz zdrowy
: pt gru 24, 2004 4:38 pm
autor: Gumcia
Tak, jest zarażony, ale już z nim oddawna chodze do weterynarza i mu przechodzi. W poniedziałek idę ostatni raz, i jest już zdrowy, z tego sie ciesze, ale bardzo tęsknie ża moim Blejdem

Mój biedny Blejdzik :(
: pt gru 24, 2004 4:51 pm
autor: pomarańczowy jelcz
Ale powiesz nam co to za choroba?

Mój biedny Blejdzik :(
: pt gru 24, 2004 5:23 pm
autor: Gumcia
Weterynarz nic nie mówił co to za choroba. Ciekła mu krew z noska i oczka (pęknięte naczynka krwionośne w błonie śluzowej) <--tak powiedział. Był calutki opuchnięty, przy oddychaniu kiwał się, w przód i w tył, poprostu ciężko mu się oddychało. Nie umiał jeść. Dawałam mu jedzenie przez strzykawke (papki dla niemowląt Gerber) tak zalecił lekarz. Ledwo pił, nie miał sił. Więc go sama poiłam przez drugą strzykawke. Wet. powiedział, że szczurki to zwierzęta laboratoryjne i są podatne na różnego rodzaju choroby, a ta choroba którą miał mój Blejdzik nie ma specjalnej nazwy.
Wigilia bez niego
: pt gru 24, 2004 5:47 pm
autor: Gumcia
jejku, podczas kolacji wigilijnej, popłakałam się

dałam opłatek pieskowi, i też Szczurkosiowi (mój drugi, i teraz jedynmy szczurek) nie mogłam się podzielić z Blejdem

chyba zaniose opłatek na jego grób. Poprostu, wczesny prezent dostałam pod choinka, wczorajszy, śmierć mojego najukochanszego szczurka. Z Blejdem byłam bardziej zżyta niż ze Szczurkosiem

ze Szczurkosiem nie mam takich kontaktów, on jest jakiś taki że tylko się ręką ruszy to już ucieka. Blejdi był inny, słodki, kochany i nawet nie moge się podzielić z nim opłatkiem

Mój biedny Blejdzik :(
: pt gru 24, 2004 6:27 pm
autor: krwiopij
niestety ten weterynarz najprawdopodobniej pojecia o leczeniu gryzoni nie mial i dlatego nie potrafil pomoc malemu... najbardziej prawdopodobna jest infekcja ukladu oddechowego i pozniejsze zaplanie pluc... bardzo wspolczuje odejscia malego... zapalenie pluc to paskudna choroba...
:(
: pt gru 24, 2004 8:22 pm
autor: Gumcia
Tak bardzo za nim tęsknie, na samą myśl o nim, gdy tylko pomyśle, jush płacze. Tak bardzo go kocham!!

Mój biedny Blejdzik :(
: pt gru 24, 2004 8:45 pm
autor: Mageda
Gumcia musisz się 3mać, innego wyjścia nie ma.....
O3małaś okropny prezent, no ale cóż, widocznie tak musiało być....
Jest mu napewno tam -gdzie w tej chwili jest- lepiej.
Bądź dzielna i opiekuj się tym szczurkiem który został.
Mój biedny Blejdzik :(
: pt gru 24, 2004 8:54 pm
autor: roenna
Naprade wspolczuje ci z calego serducha

Jednak swięta niezawsze jakby sie to wydawalo są szczesliwe

Mój biedny Blejdzik :(
: pt gru 24, 2004 8:58 pm
autor: Gumcia
Dziękuje wam wszystkim za dodanie otuchy, moje życie jest bez sensu!!
Blejdi był dla mnie wshystkim

Mój biedny Blejdzik :(
: sob gru 25, 2004 2:01 pm
autor: ajlii
tak bardzo mi przykro... przytulam Ciebie...
Mój biedny Blejdzik :(
: sob gru 25, 2004 2:28 pm
autor: Dixi
[quote="Gumcia"]Dziękuje wam wszystkim za dodanie otuchy, moje życie jest bez sensu!! Blejdi był dla mnie wshystkim

[/quote]
Oj Gumcia, przestań tak mówić, że Twoje życie jest bez sensu...czemu ?? - z powodu odejścia ukochanego ogonka?! Trzeba nauczyć się tego, że szczurki żyją krótko i zazwyczaj dopadają je takie a nie inne choróbska. Wiem, że jest to przykre, że boli, że tęskni się bardzo..ale czym szybciej się z tym pogodzisz i przejdziesz do codzienności, tym lepiej dla Ciebie. Pamiętaj, masz jeszcze Szczurkosia, który potrzebuje teraz duużo miłości od Ciebie. Ściskam Cię mocno...i nie płacz proszę, bo będziesz miała brzydkie oczka....przytul do siebie Szczurkosia, będzie Ci troszkę lżej...buziaki
Mój biedny Blejdzik :(
: sob gru 25, 2004 2:58 pm
autor: Gumcia
Dziękuje Ci, ale...nie wiem jak sobie z tym poradzić, takie kochane małe szczurki, takie malutkie zwierzątka, a jak człowiek może się do nich przywiązać

właśnie teraz siedze ze Szczurkosiem, i gadamy

mam nadizzeje że wszystko bedzię oki, bo już wytrzymać nie moge bez niego, przytulam się, i spię nawet z takim malutkim kocykiem, który właśnie pogryzł Blejd