Na razie żyję z moją Marlenką, którą przezywam czasem Kluska

. To z powodu tego, że cóż, może nie wygląda na grubą, ale jest strasznie miękka i aż się tylko prosi, aby ją cały czas głaskać

. Oj, zrobiłam niestety wielki błąd, biorąc ją ze sklepu zoologicznego, chociaż może teraz tak nie żałuję, bo jest wspaniałym szczurkiem. Albo przesypia całe dnie, albo prosie się tylko, aby wybiec z klatki i tak sobie swobodnie chodzić caaały czas

. Myślę, że drugi szczurek to by była świetna sprawa!
