Pierzak i wiaderko pełne szczurów <3) )~~
: wt mar 25, 2014 10:11 pm
Czyli spółka Tulas, Wyrzut sumienia i rytmy Rasta na osłodę :>
Witamy, witamy
Pierzakowe rozważania:
Szczury pojawiły się już ponad rok temu, ale dopiero teraz postanowiłam założyć temat
Mam 4 pociechy
Niedawno stadko powiększyło nam się o dwa, słodkie, dumbowate maluszki :>
W tym miejscu pragnę serdecznie podziękować:
Gabce, która moje maluszki odebrała w Krakowie, dała im przez kilka dni ciepły kącik w swojej klatce, dzwoniła i informowała o wszystkim co ich dotyczyło a potem, choć z bólem serca, przekazała je w dalszą drogę do mnie
Xiao-he, która wykonując myszyn impasibul przetransportowała maluchy od Gabci na dworzec Krakowski, wyrabiając się we wspaniałym czasie
Joannie71, która zabrała ze sobą maluchy z dworca na trasie Kraków-Warszawa i dowiozła bezpiecznie aż do Warszawy Centralnej
Etche, który mimo późnej pory, bo było już po 23 odebrał z dworca maluszki i zawiózł do domku tymczasowego w Warszawie
Nullamie, która pojechała z Etche po maluchy a później dała im domek na 5 dni, dbała o ich zdrówko, oswajała i pisała bieżące informacje o poczynaniach
Bez Was bym nie dostała swoich maluchów
Dziękuję serdecznie!
No to w takim razie czas się pokazać, prawda?
Pierwszy mój szczurek w życiu, kochana, mała, drobna, wiele ze mną przeszła póki nie dowiedziałam się więcej o prawidłowym zajmowaniu się szczurkami, jest kupiona w zoologu
Panie i panowie, przedstawiam Rastę 

Mała ma 1,2 roku, jest pełna energii i bezustannie męczy nią Wyrzutka
Ma wyraz pyszczka typowego przygłupka, co jeszcze bardziej dodaje jej uroku <3
A tutaj mój pierwszy adopcjniak
Ma teraz 2,3 roku, ale trzyma się świetnie, żadnych problemów ze zdrówkiem
Kochany miziak, choć na wybiegu unika mnie jak tylko może, w klatce jego mentalność drastycznie się zmienia
Przedstawiam Wyrzuta 

Przy Raście wcale nie wygląda na starszego kastracika, jest pełen energii i lata krok w krok za młodą samiczką. nie można mu też odmówić apetytu, nie ma sobie w tym równych
A tutaj mamy jedną z maluszek, urocza dumboszka kapturkowa, malutka wredotka która lubi jeszcze złapać za palec i wzięcie jej na ręce i utrzymanie chwilę równa się z cudem
Przedstawiam Tulę 

A tutaj drugie dumbowate, małe cudeńko, czarnula
Mistrz uciekania przed ręką w klatce, domator, z domku by nie wychodziła. Pierwsza, która spróbowała zdominować Rastę w klatce, ale została niestety pokonana, choć odwagi jej nie można odebrać
Bardzo bojaźliwa, ale pracujemy nad tym
Przedstawiam Sagę 

Kilka szczurowych słów:
Takie z nas wesołe stadko
Wszyscy się bardzo kochamy, a najbardziej lubimy niekończące się wybiegi
Naszą specjalnością jest wchodzenie za regał. Jak tylko będziemy mogli nauczymy tego też maluszki, tego jesteśmy pewne
A tutaj kilka naszych zdjęć na koniec:
Tak wygląda mniej więcej nasza klatka, tylko są jeszcze hamaczki i zabawki, będzie też konar, na razie mamy go w małej klatce
I zdjęcie zrobione widocznie akurat po rewolucji, bo wszystko poobrywane łącznie z koszykami i hamakami nie zwracajcie uwagi

A takie z nas śliczne szczurełki!



A tak ślicznie sobie wcinamy


A tak robię, jak chcę dać Raście satysfakcje, że mnie pokonała jak się razem bawimy


Wpadajcie do nas co jakiś czas, będziemy Wam opowiadać jak się nam tutaj żyje, co porabiamy
Do następnego wpisu!
Witamy, witamy

Pierzakowe rozważania:
Szczury pojawiły się już ponad rok temu, ale dopiero teraz postanowiłam założyć temat


W tym miejscu pragnę serdecznie podziękować:
Gabce, która moje maluszki odebrała w Krakowie, dała im przez kilka dni ciepły kącik w swojej klatce, dzwoniła i informowała o wszystkim co ich dotyczyło a potem, choć z bólem serca, przekazała je w dalszą drogę do mnie

Xiao-he, która wykonując myszyn impasibul przetransportowała maluchy od Gabci na dworzec Krakowski, wyrabiając się we wspaniałym czasie

Joannie71, która zabrała ze sobą maluchy z dworca na trasie Kraków-Warszawa i dowiozła bezpiecznie aż do Warszawy Centralnej

Etche, który mimo późnej pory, bo było już po 23 odebrał z dworca maluszki i zawiózł do domku tymczasowego w Warszawie

Nullamie, która pojechała z Etche po maluchy a później dała im domek na 5 dni, dbała o ich zdrówko, oswajała i pisała bieżące informacje o poczynaniach

Bez Was bym nie dostała swoich maluchów

No to w takim razie czas się pokazać, prawda?

Pierwszy mój szczurek w życiu, kochana, mała, drobna, wiele ze mną przeszła póki nie dowiedziałam się więcej o prawidłowym zajmowaniu się szczurkami, jest kupiona w zoologu



Mała ma 1,2 roku, jest pełna energii i bezustannie męczy nią Wyrzutka

A tutaj mój pierwszy adopcjniak





Przy Raście wcale nie wygląda na starszego kastracika, jest pełen energii i lata krok w krok za młodą samiczką. nie można mu też odmówić apetytu, nie ma sobie w tym równych

A tutaj mamy jedną z maluszek, urocza dumboszka kapturkowa, malutka wredotka która lubi jeszcze złapać za palec i wzięcie jej na ręce i utrzymanie chwilę równa się z cudem



A tutaj drugie dumbowate, małe cudeńko, czarnula





Kilka szczurowych słów:
Takie z nas wesołe stadko



Tak wygląda mniej więcej nasza klatka, tylko są jeszcze hamaczki i zabawki, będzie też konar, na razie mamy go w małej klatce



A takie z nas śliczne szczurełki!



A tak ślicznie sobie wcinamy



A tak robię, jak chcę dać Raście satysfakcje, że mnie pokonała jak się razem bawimy



Wpadajcie do nas co jakiś czas, będziemy Wam opowiadać jak się nam tutaj żyje, co porabiamy

Do następnego wpisu!
