Cześć.
Mam do oddania dwie dziewczynki, zgarnięte od przemiłęgo pana którego dziecko okazało się alergikiem i nie mógł dziewczynek dłużej trzymać, więc wzięłam je na DT.





Szarobury jest kobietą o wdzięcznym imieniu Zając, a oklapłoucha falowanowłosa piękność zwie się Królewną (bez)Imienną

Chciałabym dać je w naprawdę dobre dobre dobra ręce, do jakiegoś większego stadka... Mają około rok, a ja myśle że nawet mniej. Obie są cudowne, ja sie zakochałam w nich bez pamięci, Zając to taka przytulaśna torpeda, a Książniczka to taki Misio-Tulisio

Przez ten czas co sa u mnie zdążyłam się do nich już przywiązać, ale wiem że 7 szczurów to dla mnie po prostu za dużo... Szukam dla nich nie byle kogo, najlepiej żeby miał doświadczenie i zajął się nimi jak najlepiej
Wymagam odpowiedzenia na pytania, podpisania umowy i wizyty przedadopcyjnej
