Halszka, Berta i... - czyli jak (nie) być dt.
: sob sie 23, 2014 4:14 pm
Generalnie to wszystko przez ol.! Wszystko!
Trzeba się przyznać, długo nie wytrzymałam, po odejściu Mojka, po odejściu Kandra... były tymczasy, ale..
Był też Smysław. Smysław wzięty z ogłoszenia na gumtree, na zdjęciach wyglądający na chorego - w rzeczywistości zdrowy. Jednak trzymany w wiadrze "bo samiczka go nie zaakceptowała i go gryzła". Z wiadra trafił do 70, z wielkim kołowrotkiem, tunelami, drabinkami, pełną michą żarcia - a już tuż, tuż duże terrarium! Na razie się tworzy
Opornie, bo opornie, ale będzie! Smysek miał być moim "stoperem", jako zwierzę niestadne, miało mnie nie kusić
Jednak skusiło, ale to zaraz. Najpierw Smysław:



Smyskowi opada dolna warga
ktoś tam mówił, że mi morsa z nad morza przysłali.
Krówka kochana.
No, ale skusiło. Ol. skusiła! Zasiała myśl, myśl została... aguty zostały
(role się odwróciły, wciśnięto mi moje własne tymczasy!)
Aguty sztuk 3 przyjechały ze Szczecina i zamieszkały z ciotką-agutem, która już od jakiegoś czasu u mnie czekała na nowy dom.
Ciotka-agut przyjęła pod swe skrzydła trójkę maluchów, opiekowała się, matkowała, pozwalała im na wszystko



Z ciotką najbardziej związała się najmniejsza z trójcy. Ciotka została Tiną, maleńtas Cziką - i zamieszkały u Megi. A aguty jak były, tak były...






były - rosły, tyły, co poniektórzy nawet siwieli.. w głowie się im nie mieściło, że szczurów idealnych nikt nie chce!
Zamieszkały z rudą Córą i mink Matką




Oprzeć się nie mogłam. Agutki z charakteru za bardzo przypominały Kandra, z wyglądu - Kandra i jego brata - Tulio, który nie zdążył do mnie dojechać... Agut został Bertą, husky - Halszką.
Mnóstwo energii, mnóstwo pomysłów! Realizacja? Wszystkich na raz. Berta wykorzysta każdą okazję, aby wyjść z klatki, podobnie jak Kander z zamiłowaniem piłuje pręty - zawsze jak gaszę światło i chcę iść spać. Zawsze. Halszka spokojniejsza. Obie kochają człowieka, kochają przestrzeń i aktywne życie, czerpią z niego pełnymi garściami.
Rude koleżanki w poniedziałek trafią do nowego domu
Z ostatnio pożegnanych tymczasów - przeuroczy Moris, który był samicą "z powiększonym odbytem". Przez rok!



Tymi oczyskami złamał opierającą się przez chwilę Sylwię i zamieszkał w Warszawie.
Wczoraj opuścił mnie "tymczasowy tymczas"


również pojechał do Warszawy - na DT, gdzie oczekuje na DS. Polecam skunksika! Bardzo sympatyczny mysz
Do przedstawienia została mi czarna chmara i stwór z kolcami, ale - może za chwilę
Trzeba się przyznać, długo nie wytrzymałam, po odejściu Mojka, po odejściu Kandra... były tymczasy, ale..
Był też Smysław. Smysław wzięty z ogłoszenia na gumtree, na zdjęciach wyglądający na chorego - w rzeczywistości zdrowy. Jednak trzymany w wiadrze "bo samiczka go nie zaakceptowała i go gryzła". Z wiadra trafił do 70, z wielkim kołowrotkiem, tunelami, drabinkami, pełną michą żarcia - a już tuż, tuż duże terrarium! Na razie się tworzy





Smyskowi opada dolna warga

Krówka kochana.
No, ale skusiło. Ol. skusiła! Zasiała myśl, myśl została... aguty zostały

Aguty sztuk 3 przyjechały ze Szczecina i zamieszkały z ciotką-agutem, która już od jakiegoś czasu u mnie czekała na nowy dom.
Ciotka-agut przyjęła pod swe skrzydła trójkę maluchów, opiekowała się, matkowała, pozwalała im na wszystko



Z ciotką najbardziej związała się najmniejsza z trójcy. Ciotka została Tiną, maleńtas Cziką - i zamieszkały u Megi. A aguty jak były, tak były...






były - rosły, tyły, co poniektórzy nawet siwieli.. w głowie się im nie mieściło, że szczurów idealnych nikt nie chce!
Zamieszkały z rudą Córą i mink Matką




Oprzeć się nie mogłam. Agutki z charakteru za bardzo przypominały Kandra, z wyglądu - Kandra i jego brata - Tulio, który nie zdążył do mnie dojechać... Agut został Bertą, husky - Halszką.
Mnóstwo energii, mnóstwo pomysłów! Realizacja? Wszystkich na raz. Berta wykorzysta każdą okazję, aby wyjść z klatki, podobnie jak Kander z zamiłowaniem piłuje pręty - zawsze jak gaszę światło i chcę iść spać. Zawsze. Halszka spokojniejsza. Obie kochają człowieka, kochają przestrzeń i aktywne życie, czerpią z niego pełnymi garściami.
Rude koleżanki w poniedziałek trafią do nowego domu

Z ostatnio pożegnanych tymczasów - przeuroczy Moris, który był samicą "z powiększonym odbytem". Przez rok!



Tymi oczyskami złamał opierającą się przez chwilę Sylwię i zamieszkał w Warszawie.
Wczoraj opuścił mnie "tymczasowy tymczas"


również pojechał do Warszawy - na DT, gdzie oczekuje na DS. Polecam skunksika! Bardzo sympatyczny mysz

Do przedstawienia została mi czarna chmara i stwór z kolcami, ale - może za chwilę
