
Wczoraj wieczorem mój szczur zaczął się dziwnie zachowywać. Nagle zaczął oszczędzać jedną z tylnych łapek. Gdy idzie początkowo podskakuje na jednej, a gdy już zaczyna nim wahać to odgina obie łapki do zewnątrz i tak człapie. Próbuje jakby łapać równowagę wyginając dziwnie, esowato ogon. Łapka jest tak samo ciepła jak druga, nie boli poruszana i lekko uciskana. Zachęcony smakołykiem staje na łapkach ale krócej niż zwykle. Dużo leży, gdy nie ma potrzeby się nie rusza. Teraz wypuszczony pobuszował trochę w swoim ulubionym kocyku ale szybko się położył i sobie wypoczywa.
Zrobił się tak jakby bardziej uległy. Nigdy nie był pieszczochem a teraz daje się głaskać i ciągle liże, kładzie przy tym uszy. Jakby wiedział że nie ucieknie (chociaż tak na prawdę nigdy nie uciekał, chyba że za długo się go trzymało).
Ma 2 lata i 1 miesiąc. Niedawno stracił brata (rak przysadki) a próby łączenia z innym szczurkiem nie powiodły się. Wydaje się że samotność nawet mu pasuje, zawsze miał gdzieś swoje rodzeństwo.

Widzę że mało osób się udziela w tym podforum ale bardzo prosiłbym o jakąś poradę. Na 100% pójdę z nim do weterynarza w poniedziałek (niestety dopiero po weekendzie, małe miasto i w niedzielę nic z tego) ale może mogę coś jeszcze zrobić, sprawdzić sam?