 Mam jednak pewną obawę. Mieszkam w wynajętym mieszkaniu, dzieląc pokój z chłopakiem. Czasami w weekendy zapraszamy do nas znajomych, co oznacza, że jest u nas kilka (do 10) osób, głośne rozmowy, śmiechy, brzęk szklanek, czasami karaoke... Czy taki harmider nie będzie stresował zwierząt? Czy wyniesienie na na ten czas klatki do łazienki jest sensowną opcją?
 Mam jednak pewną obawę. Mieszkam w wynajętym mieszkaniu, dzieląc pokój z chłopakiem. Czasami w weekendy zapraszamy do nas znajomych, co oznacza, że jest u nas kilka (do 10) osób, głośne rozmowy, śmiechy, brzęk szklanek, czasami karaoke... Czy taki harmider nie będzie stresował zwierząt? Czy wyniesienie na na ten czas klatki do łazienki jest sensowną opcją?Kolejne pytanie, również o hałas, ale tym razem na drodze szczur -> człowiek
 Mój chłopak zgodził się na szczura, jednak nie zamierza się angażować w opiekę nad nim, więc nie chce też, żeby zwierz był dla niego uciążliwy. Czy szczury bywają hałaśliwe w nocy? Co prawda jako dziecko miałam w pokoju szczura (szarobury olbrzym, do dziś podejrzewam że był to oswojony szczur wędrowny), jednak nie przypominam sobie, żeby przeszkadzał mi w spaniu. Jakie są Wasze doświadczenia?
 Mój chłopak zgodził się na szczura, jednak nie zamierza się angażować w opiekę nad nim, więc nie chce też, żeby zwierz był dla niego uciążliwy. Czy szczury bywają hałaśliwe w nocy? Co prawda jako dziecko miałam w pokoju szczura (szarobury olbrzym, do dziś podejrzewam że był to oswojony szczur wędrowny), jednak nie przypominam sobie, żeby przeszkadzał mi w spaniu. Jakie są Wasze doświadczenia?Z góry dzięki za odpowiedzi.
 
		
		



 
  
  Facet twierdzi, że nie czuje nic. Tak więc jak na razie u mnie w zupełności wystarcza sprzątanie co 4 dni (zobaczymy co będzie, jak podrosną).
 Facet twierdzi, że nie czuje nic. Tak więc jak na razie u mnie w zupełności wystarcza sprzątanie co 4 dni (zobaczymy co będzie, jak podrosną).