
Kilka dni temu zauważyłam u mojej ciurci jakby mały guzek/zgrubienie na karku. Poczatkowo myślałam, że może druga ją mocniej ugryzła (bo bardzo lubi ją "iskać"). Nie powiększa się raczej, jest ruchomy (jakby tylko przytwierdzony do skóry) i raczej niebolesny. Mam zamiar się wybrać z nią do weta, ale chciałabym wiedzieć wcześniej, czego mogę się spodziewać. Może ktoś miał z czymś podobnym do czynienia?
A wygląda to tak:
