szczury.org

Ponownemu zaszczurzeniu mówimy jak najbardziej tak
Nieplanowane, ale nie pożałowane. Jakiś czas temu trafiła do mnie zoologiczna samiczka. Uratowana przez moją koleżankę, która kupiła szczurka ponieważ miał trafić na karmę dla jakiegoś gada :C Nawet nie pytając mnie o zdanie przyniosła mi ogona do domu Co miałam zrobić, gdy zobaczyłam te ślepka? Taka przerażona była bidulka. Więc została. Miało być na jakiś czas, ale jestem już prawie pewna, że zostanie. W końcu Dzięki niej znów poczułam instynkt szczurzej mamy
I choć dylemat miałam ogromny - bo w końcu moim marzeniem były samce, to postanowiłam spróbować damsko-męskiego stadka i zanim trafią do mnie dwa maluchy czeka mnie wizyta u weta na sterylkę Didi
Mała jest trochę dzikuską. W klatce siedzi spokojna taka, ale jak ją puszczę po pokoju to hula Czasami nawet do ręki zajrzy szukając jakiegoś smakołyka .
Zdjęć za bardzo nie mam, bo mała buntowniczka nic nie daje sobie pstryknąć

Piękna albinoska Jednak kupując ją skazałyście na śmierć innego szczurka. Tak źle i tak niedobrze Na przyszłość proponuję adopcję.

Wiem dobrze o tym,ale nie miałam na to wpływu, nie było mnie tam Całym serduchem jestem za adopcją

Widać ogromne postępy w oswajaniu Didi. Dalej jest płochliwa, ale już przekonała się do mojej ręki i nie ucieka przed dotykiem. Wręcz go lubi! Weszłyśmy na etap wybiegów po łóżku(biurko już całe zapoznała ) Ale mała stwierdziła, że znacznie milej jest spać pod kołderką niż po niej biegać . I tak sobie właśnie śpi co jakiś czas zaczepiając mnie, abym posmyrała ją koło uszka

Bardzo mnie to cieszy O, w końcu ktoś z okolic A kiedy planujesz adopcję?

Jutro jadę po szczurki

Chłopaki już w domku Obecnie siedzą i szamią obiadek Nawet jakoś szczególnie zestresowani nie są, od razu wzięli się za jedzenie i zabawę

Mniejszy ogonek, jeszcze bezimienny:




I większy łysol Dexter :

O Boże łysolek cudowny! Kocham te paskudy A ten pierwszy to jakiś rex, czy ma zwykłe futerko? Śliczny. Skąd maluchy?

Mi bardziej wygląda na velveteen, aczkolwiek nie jestem pewna :p Szczurki mam od Pana, który zamiast dostać dwie samiczki, dostał samca i samiczkę, w tym samiczkę w ciąży Łysy jest tym przypadkowym samczykiem, a maluch dzieciaczkiem samiczki. Mówił, że szczurki ma z "hodowli" domowej.

A i możliwe. Ja to się nie znam na odmianach

No ja niestety też nie, ale zaciekawiłaś mnie tym pytaniem i fotka już wylądowała w "Odmiany, kolory" Zobaczymy co powiedzą z ludzie z większym doświadczeniem

A i zapomniałam, że maluch już nie jest bezimienny. Został okrzyknięty Leonkiem

Więc ślemy pozdrowienia dla Leona od Leosia, który też jest takim futerkowym nie-wiadomo-co

Haha. Również pozdrawiamy i przesyłamy mizianie!

Ostatnio chłopaki przeszli samych siebie. Nauczyli się otwierać klatkę i zwiali. Nie wiem jak długo buszowali po pokoju, jak przyszłam ze szkoły to już mieli wycieczkę. Najgorsze jest to,że siatka którą była przykryta klatka szczurki była zrzucona, mała była w środku. Ale i tak boję się,że te małe paskudy się do niej dobrały Oby nie. Jeszcze nie była sterylizowana, było to zaplanowane na gdzieś tak drugi tydzień lutego, ponieważ Pani Weterynarz stwierdziła, że mała jeszcze rośnie i jest za młoda.
Klatka już zabezpieczona klipsami, mam tylko nadzieję, że nic nie wymodzili :/

Jak dzisiaj zobaczyłam Dextera śpiącego sobie tak uroczo, to nie mogłam się powstrzymać i dopadłam te małe psotniki z aparatem . Leon dzisiaj weny nie miał i pozować za bardzo nie chciał, ale Dex nieświadomie zrobił za niezłego modela









I Leonek w "koronie"


I razem


Didi jest dziś dość humorzasta i odwróciła się do mnie kuperkiem. Martwi mnie to trochę :c.

Dodatkowo pierwsze spotkanie z zimą Szarej, która jednak stwierdziła, że śnieg to nie jest to co koty lubią najbardziej, wcisnęła mi się na ręce i kazała zanieść z powrotem do domu





Pozdrowionka