Coco Chanel & Minni
: czw kwie 09, 2015 6:26 pm
Nasza historia rozpoczęła się dokładnie 3 miesiące temu. TŻ wygadał się, że chciał mi kupić chomika na urodziny, a raczej zostało to wyduszone z niego. Kochany TŻ, po chwili przekonywania (nudzenia) zgodził się na to, że będzie tak miły i zobaczy czy da mi szczura. Jednak gdy wychodził, podłamał się i stwierdził, że jednak kupi mi go. Tak więc po powrocie z Sylwestra, pojechaliśmy do zoologa. To był piękny dzień, ptaszki śpiewały, dmuchał leciutki wiatr, a aniołki grały na lirze, a deszcz lał się z nieba jak z wiadra, wiatr pomiatał mną po drodze, to był zimny wiatr. W szampańskich nastrojach dojechaliśmy do zoologa i wtedy rozpłynęłam się na podłogę, znalazłam szczurki. No i inne chomiki, myszki, wiewiórki, koszatniczki, króliczki, świnki. Było pięknie, dopóki nie zorientowałam się, że ktoś też planuje kupno szczurów i co, jak mi wybierze mojego Coco Chanel? Planowałam sprawić sobie samca (takwiemżeszczurkisąstadne) i już wybrałam. W każdym razie okazało się, że są to same samiczki, a ja już miałam wybrane dwie małpy wariujące po akwarium(?) Zostały zapakowane do pudełka, ich karma wzięta pod pachę, żwirek też. I tu wzięła początek nasza rodzina.















