Nie znalazłam podobnej rzeczy ani na forum ani w google, może źle szukałam, no ale...
U mojej szczurki zobaczyłam ze ma opuchnięte przednie łapki, małe zewnętrzne paluszki wyglądają jak serdelki.
Tylne łapki na pierwszy rzut oka są Ok, dziś zobaczyłam że jakby małe paluszki też puchną.
Dodatkowo łuszczy się na nich skóra, na tylnych dużo mocniej niż przednich.
Puchnięcie ich zbiegło się z chorobą płuc (chrumkała i były szmery w płuchach i górnych drogach oddechowych)
W tej chwili jej stan jest stabilny (historia jej chorób jest długa) i weekendowo dostaje 1/10 unidoxu żeby stabilność podtrzymywać.
Nie biega dużo. Przychodzę z pracy średnio o 16:30 i odrazu klatkę otwieram. Biegnie mi do łożka, chowa się w pościeli i tam leży cały czas jeśli jej nie ruszam. Nie je dużo, ale nie głoduje, podjada sobie malutkie kawałki. (nie wiem, rok temu mniej więcej o tej porze moje inne ciurki których juz nie ma, też nie miały jakos apetytu)
Łapki mam moczyć w wodzie z mydłem szarym. Moczenie się nie udaje, więc je przemywam tak długo, jak długo jest względnie spokojna. Po myciu smaruje tłuszczem (olej kokosowy, oliwa)
Dziś przy robieniu zdjęć zobaczyłam że na tylnej łapce zrobiła się ranka i pojawiło się trochę krwi.
Dodatkowo dostaje betaglukan (brązowa kapsułka w kształcie łezki, którą się wyciska), od czasu do czasu nutridrink (jest troszkę gruba więc nie chce z nim przesadzać) tran, rutinacea (nie codziennie, sporadycznie)
Leczymy się u p. Hani Szczędziny w Gdyni.
Zapomniałam dodać, że jak powiedziałam jej o łapkach, dała jej coś na skórę na kark. Ale nie wiem co to było, dwukrotnie zapomniałam się zapytać o to

Załączam zdjęcia.



