Moje szczurki mają wybiegi po moim pokoju. Najczęściej czekam aż same wejdą do klatki, np kiedy zgłodnieją lub zechce im się spać. No, ale czasem jest tak, że nagle muszę wyjść czy coś i nie mogę czekać aż same wrócą. Mela wraca skuszona jakimś smakołykiem lub kiedy ją po prostu sama włożę do klatki. Z Kleosią mam mały problem, kiedy chcę ją złapać ona cała sztywnieje i robi pod siebie i staje się mega uległa... Oczywiście nie chwytam jej nagle, z zaskoczenia. Tylko powoli do niej podchodzę, głaszczę ją i spokojnie do niej mówię. A ona nagle jest cała sztywna, nie ucieka, nie piszczy, ale sztywnieję, czasem robi też w takim momencie miękkie kupy. Nie wiem czy to normalne, nie chcę żeby mnie się bała. Sprawdziłam czy się mnie po tym boi i po włożeniu jej do klatki wsadziłam tam też moją rękę, żeby zobaczyć czy ucieknie, ale ona tak jak zawsze podeszła powąchała i polizała. Nie wiem czy to normalne zachowanie, dlatego liczę na Wasze odpowiedzi
