
Więc od 7 dni zaczął kichać oczywiście zaraz zakaz otwierania okna ale ! kichać ? mało powiedziane to jest ,,atak kichania" najlepsze jest to że nosek nie jest mokry a Spike nie ma kataru . Aż mi go po prostu szkoda bo to nawet nie brzmi jak zwykłe kichnięcie to trwa ok. 10 sekund po czym jest przerwa ok. 30 sekund i znowu taki atak czasami krótsze czasami dłuższe .. Szczurek ma korki absolutnie nie ma trocin jednak w poprzednim domu miał trociny .. ma apetyt


Biega na wybiegach po pokoju więc tak to wszystko jest ok .
Jeszcze dodam że on takiego ,, ataku " nie ma co chwile , słyszę to np. dzisiaj było rano z 5 razy , później spał sobie w hamaku to też słyszałam z 2 takie ataki i tak ok. 17:00 jak spał to też z 2 razy ...
Myślałam że to zwykłe kichanie i po obserwuję , poczekam dostał już z 2 razy vibovi dzisiaj jeszcze też mu dosypie do picia ..no ale nie pomaga :/
Może to jakaś alergia , uczulenie ? Spotkał się już kiedyś z czymś takim ?