A więc tak. Do niedawna miałam 3 szczurki, dwie dziewczynki i starego (ok 3 lat, nie znamy jego dokładnego wieku) wysterylizowanego samca. Niecałe dwa tygodnie temu Makbet niestety odszedł za tęczowy most i zostałam tylko z dziewczynami i decyzją, że niedługo dołączę kolejne dwie dziewczynki (miałam już nawet zarezerwowane maluchy). Co prawda zauważyłam, że jedna z dziewczyn przytyła i zaczęłam nawet żartować, że Ofelia albo jest suuuuper gruba albo jest w ciąży. No to sobie pożartowałam

Zabieg sterylizacji przeprowadziła doktor Różańska w Lublinie w kwietniu tego roku a od maja są z nami dziewczyny. Czy było możliwe, że zabieg się nie powiódł? Jakieś pomysły?