ma około 2,5 roku i dostał 1,5 tygodnia temu paraliżu. Chodziłem z nim na zastrzyki ze sterydów, witamin i antybiotykowe. Przez ostatni tydzień podawałem mu antybiotyki w domu... Jest coraz gorzej... Karmię go łyżką, picie też daję z łyżki... Wczoraj zaczął ciężko oddychać. Miałem nadzieję, że uda mi się go wyleczyć bo wet mówił, że to początkowe stadium paraliżu i 50% szans, że się wyleczy ale .... nie mam serca patrzeć jak się męczy...
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Koszmar... Sam nie wiem czy dobrze robię...