Strona 1 z 1
Otwarta klatka a on z niej nie wychodzi.
: czw lut 24, 2005 9:27 pm
autor: Moniś
Wczoraj zostawiłam otwartą klatke na całą noc. Byłam zdziwiona, że szczurek z niej nie wyszedł... ehh czy on jest mało inteligentny i tego nie zauważył... Wole wierzyć, że jest to aż tak mocne przywiązanie do klatki, że nie interesują go eskapady po domu ....
Otwarta klatka a on z niej nie wychodzi.
: czw lut 24, 2005 9:36 pm
autor: pomarańczowy jelcz
A moze wyszedl i wrocil?

Otwarta klatka a on z niej nie wychodzi.
: czw lut 24, 2005 10:20 pm
autor: foka_z_zakonu
dokładnie, jelcz ma racje... pobiegal sobie i wrocil...
a teraz czas na anegdotke :lol: : pamiętam jak mój "mężuś" zapomniał zamknąć klatke i wyszedł na cały dzień. ja wrócił cały pokój był rozpiżdżony

, w klatce jakies kartki, ołówki, skarpetki i śpiący szczur zwinięty w kłębek (w domku) :lol:
Otwarta klatka a on z niej nie wychodzi.
: czw lut 24, 2005 10:25 pm
autor: Mycha
A może jeszcze się nie oswoił na tyle żeby wyjść, ale ja także stawiam na to, że wrócił
Boże... jak ja bym tak chciała... Swoim jeść nie mogę dać bo wyłażą wszystkie na raz... Masz złotego szczura :lol:
Otwarta klatka a on z niej nie wychodzi.
: czw lut 24, 2005 11:28 pm
autor: ursiulka
pewne jest jeszcze słabo oswojonyu jak powiedziała Mycha. Moaj na poczatku wogóle nie wychodziła nawet z domku jak weszła to już koniec. Jedynie moja natarczywość zrobiłą ze zaczeła wychodzić. Teraz tylko optworze klatke a ona już jest w innym pokoju

Otwarta klatka a on z niej nie wychodzi.
: pt lut 25, 2005 4:52 pm
autor: Moniś
Otwarta klatka a on z niej nie wychodzi.
: pt lut 25, 2005 5:03 pm
autor: ursiulka
Tak to bywa

Otwarta klatka a on z niej nie wychodzi.
: pt lut 25, 2005 11:04 pm
autor: jolajola1
... zupełnie jakbym czytała o Okruszku....
cały dzień klatka otwarta, a on w klatce i na klatce albo u mnie na głowiekarkurękawie, nie przejawia żadnych chęci wychodzenia
(klatkę zamykam tylko, jak wszyscy z domu wychodza, bo jakby wyszedl pod nasza nieobecnosc, to zazdresny Azor by go zjadł)
Otwarta klatka a on z niej nie wychodzi.
: sob lut 26, 2005 10:27 pm
autor: ursiulka
mój Arielek pilnuje Viki

tyle ze jak jest za blisko to Viki podgryza uszka ( tak delikatnie) pieskowi, wkońcu to bassecik i mu sie majtaja
