zazdrość o ulubione miejsca

Archiwum na ważne stare tematy

Moderator: Junior Moderator

Nisia
Posty: 2363
Rejestracja: sob lut 12, 2005 7:07 pm

zazdro?? o ulubione miejsca

Post autor: Nisia »

Miałam sobie jedną Henię. I było OK. Słuchała się, kiedy mówiłam "nie wolno", nie sikała poza klatką (no, chyba, ze długo już poza nią była), zostawiała tylko bobki (ale słyszałam, ze to normalne, no i nie rozmazują się, nie śmierdzą, więc się nie gniewałam)....
Aż tu... dostała koleżankę. I zaczęło się. Przestała się słuchać i zaczęła znaczyć teren (wybiórczo - mnie i koc). Czy to zazdrość o jej ulubione miejsca? I, czy jej to przejdzie, kiedy zobaczy, ze mała jej wcale nie zamierza tego odebrać?
A z tym słuchaniem. Czy to może być chęć szarogęsienia się? Tak sobie pomyślałam i jak zrobi coś okropnego, to ją delikatnie karzę. Żeby pokazać, kto tu naprawdę rządzi.
Ostatnio zmieniony ndz paź 15, 2006 9:06 am przez Nisia, łącznie zmieniany 1 raz.
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

zazdrość o ulubione miejsca

Post autor: ESTI »

Po pierwsze, to normalne. Jak są więcej niż dwa szczury, to już jest stadko. :wink: A jak stadko, to ktoś musi dominować i właśnie tego doświadczasz.
Dlatego wszystko oznacza itp.

Po drugie, szczurka dorasta i zmieniają się jej nawyki. To też zupełnie normalne.

Po trzecie, co jest z tym słuchaniem. :roll: Za jakie przewinienia chcesz ją karcić???
Obrazek
Nisia
Posty: 2363
Rejestracja: sob lut 12, 2005 7:07 pm

zazdrość o ulubione miejsca

Post autor: Nisia »

Ekhm, są rzeczy, na które jej nie pozwalam (np. pchanie się na parapet, kiedy otwarte jest okno). Na poczatku odganiam, powtarzając "nie wolno". A jak nie skutkuje (tak za 15 razem) to... tzrymam ja na pleckach przez chwilę, albo kąpię ją, czyli robię to czego nie lubi. Oczywiście, nie karcę jej jakis czas po fakcie, tylko w tej chwili, kiedy ona broi. Bo wiem, że zwierzątko musi wiedzieć, za co jest karane.
A poza tym, spokojnie, nie robię jej krzywdy, po prostu robię to, czego nie lubi, ale w taki sposób, aby nic złego się jej nie stało. Na przykład, po kąpieli wycieram ją i zamykam okno w pokoju, aby się nie przeziębiła. A poza tym - po karaniu jest nagradzana za dzielność. A to smakołyk, a to chyc pod bluzkę (szczególnie, jak szczur jest mokry).
A w swoim działaniu będę konsekwentna. I mam nadzieję, ze odniosę sukces ;)
Wiele zwierzątek "wychowałam" w ten sposób i zawsze, oczywiście w ramach możliwości danego zwierzęcia - bo przecież nie można nauczyć papugi niesrania, gdzie popadnie, udawało mi się.

PS. A co do znaczenia terenu... Zauważyłam, że szczurki są jak małe dzieci. Jak dziecko jest same w rodzinie to jest super, jak pojawi się braciszek lub siostrzyczka to... zaczynają się bójki, dąsania, oznaczanie swoich rzeczy, żeby młodsze rodzeństwo nie zabrało. Henia zaczęła znaczyć teren dopiero, jak pojawiła się Fatka. I mam nadzieję, że chodzi o ten sam mechanizm zachowania. Mam nadzieję, że jej przejdzie. Nie jest samcem, więc nie jest naturalny odruch znaczenia terenu (zresztą, w tym przypadku by chyba znaczyła wszystko, a nie tylko mnie i koc, czyli miejsca, które polubiła najbardziej).
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

zazdrość o ulubione miejsca

Post autor: ESTI »

Wiesz...dla mnie kąpanie za karę jest dziwne...przecież dla szczura to stres. Może to przynosić odwrotny efekt...

Oczywiście, wychowywanie jest dobre, ale ja tam lubie jak szczury wchodzą mi na głowę. :wink:
I nigdy nie karałam szczurów, zawsze z nimi rozmawiam i wszystko gra... :roll:
Obrazek
Nisia
Posty: 2363
Rejestracja: sob lut 12, 2005 7:07 pm

zazdrość o ulubione miejsca

Post autor: Nisia »

Henia jest uparta. Jest niezależna, lubi robić wszystko, co chce, nie zwracając uwagę, czy to bezpieczne, czy jej zakazuję, czy nie... Po prostu, nie jest "grzecznym" szczurem. Owszem, zazwyczaj pozwalam maluchom biegać, gdzie chcą i jak chcą, kable, szczeliny za szafą są zabezpieczone, ale.. otwarte okno.. na to jej nie mogę pozwalać, a upilnowac szczura czasem ciężko. Więc chcę ją oduczyć tego, a przy okazji przypomnieć o komendzie "nie wolno", na którą reagowała, póki była sama.

Grzeczna to jest Fatka (jak na razie), choć wcina pościel... Spokojna, usiedzi na rękach przez te kilka minut chociaż, aby ja pogłaskać, a jak gdzieś biega to i tak zwykle sprowadza się to do znalezienia ciemnego kąta, gdzie by można było zasnąć...

PS. A co do karania. Ja tam twierdzę, ze karanie musi być stresujące, żeby szczur odróżnił karanie od nagradzania. A potem sterane szczurze nerwy łagodzi smakołyk. Albo wpuszczenie w ulubiony koc (co jakiś czas znaczony, ale nie dorwałam jej "na gorącym uczynku", więc za to jeszcze ode mnie nie doznała czegoś przykrego).
n-boh
Posty: 42
Rejestracja: pt sty 14, 2005 8:50 am

zazdrość o ulubione miejsca

Post autor: n-boh »

Trochę dyscypliny nie zaszkodzi. Ja na przykład, do "wytresowania" ogonka posłużyłam się metodą zaczerpniętą od hodowcy królików. Gdy moją Lilith próbowala wejść mi na komputer albo na coś na co nie miała wchodzić, udeżałam w coś raz zeby zrobić hałas, ona wtedy odskakiwała. Kilka razy powtorzyłam tę sztuczkę i od komputera trzyma sie z daleka. :D
Nisia
Posty: 2363
Rejestracja: sob lut 12, 2005 7:07 pm

zazdrość o ulubione miejsca

Post autor: Nisia »

Nieźle. A jak to zrobić, zeby nie właziła do pojemnika na pościel w wersalce? Zadziała, jak machnę shakirą w tym momencie?...
W ogóle... skasowano mi także koszulę nocną... Nie wiem jeszcze która. Stawiałabym na Fatamorganę, bo ma zapędy do gryzienia szmat rozmiatych, ale mogę się pomylić. Muszę zrobić mały test dla Heni ;)
Zablokowany

Wróć do „Archiwum Główne”