Strona 1 z 1

Boja sie bylej tymczasowej opiekunki.

: sob wrz 03, 2005 7:37 pm
autor: limba
jak wiekszość z was wie na poczatku wakacji wyjezdzałam...dziewczyny zostały w dobrych rekach mojej przyjaciółki...u niej były nimrawe i smutne...po powrocie do domu szczurcie pokazały jak potrafia sie czieszyc...ale teraz jest mały problem...jak moja przyjaciółka do mnie przyjezdż i wchodzi do pokoju to szczurcie znikają...szczególnie Kluś...wczoraj była u mnie bo zabierałąm dziewczyny do wojtyś...Kluś od tamtej pory jak ją usłyszała (przyjaciółkę) boi się bardzo...nie chce nawet do mnie przychodzić(zawsze przylatywała pierwsza na drapanko)....myślicie że one się przestraszyły że ja znowu je chcę zostawić??? nie wiem jak mam ja przekonać...siedzę jak ten głąb na kolanach ...proszę, błagam, obiecuję...a ona nie chce do mnie przyjsc :-( jeszcze troche i normalnie zaczne ryczec...
moze panikuje i przesadzam...ale eeeeeehhhhh :?

Boja sie bylej tymczasowej opiekunki.

: ndz wrz 04, 2005 4:40 am
autor: merch
Mi się wydaje ze to normalne, szczurki bardzo przywiązuja sie do ludzi i naogól konkretnych ludzi innych lubią znacznie mniej czasem nawet się ich boją, szczególnie ostrożne są dziewczynki , chłopakom bardziej rybka.
PozdrM

Boja sie bylej tymczasowej opiekunki.

: ndz wrz 04, 2005 7:37 am
autor: limba
ja wiem ze sie przywiazuja...ale najbardziej dziwi (martwi) mnie to że ona tak ma od dwoch dni..qrcze nigdy bym nie podejrzewała ze szczurcio moze byc do kogos az tak uprzedzony i reagowac panika na kogoś kto mu krzywdy nie zrobił...ciekawe jak bedzie dzis mam nadzieje że juz sie przekona że ja nie mam zamairu jej nigdzie wywozic ani zostawiac...(zresztą przyrzekłam jej wczoraj :wink: )...do tego wszystkiego pewnie tez doszła obraza za wizyte u weta :roll:

Boja sie bylej tymczasowej opiekunki.

: ndz wrz 04, 2005 7:52 am
autor: merch
A może jednak kolezanka zrobiła cos nie tak niechcacy , wyciągała za ogon z kata , albo coś ?

Boja sie bylej tymczasowej opiekunki.

: ndz wrz 04, 2005 7:54 am
autor: limba
nie...nie sadze...ona w szlafroku je nosila zeby sie przyzwyczajaly..potem biegaly tylko po lozku bo baly sie u niej schodzic na podloge..a jak juz sie przekonaly ze mozna to po godz zazwyczaj same do klatki smigaly albo ganialy po łóżku...mam do niej zaufanie i ona wie ze absolutnie nie wolno za ogon podnosic...sama juz nie wiem...wiem tylko ze jak mnie nie bylo (miesiac) to Kluś strasznie teskniła... nie była soba...moze poprostu kojarzy ze ta pani =ze mojej pani nie ma...

Boja sie bylej tymczasowej opiekunki.

: ndz wrz 04, 2005 8:04 am
autor: WildMoon
Niekiedy nie musi dojsc do takich incydentow. Watpie, aby dziewczyna wyciagala szczury za ogon..
Mam przyklad na podstawie naszego psa - bidula zostala uspiona tego roku Obrazek
Hera (pies) wybierala sobie ludzi, do ktorych miala zaufanie, byla nastawiona pokojowo, ktorych lubila... Natomiast niektorych znajomych i sasiadow byla w stanie zjesc za nic! Zaden z nich jej w zyciu nie wyrzadzil krzywy, a ona i tak warczala i miala mord w oczach, kiedy tylko ktos z tych 'nie lubianych' wszedl na posesje :roll: Uwazam, ze u szczurow jest podobnie...A jesli jeden okazuje niechec do czlowieka, to inne sa czesto w stanie przybrac podobne zachowanie - jak to bywa w stadzie.

A moze byc rowniez tak, ze na widok kolezanki Limby szczury instynktownie mysla: 'O nie! Znow sie cos szykuje i zostaniemy bez Limby!' I szczury w nogi ;) :lol:

Boja sie bylej tymczasowej opiekunki.

: ndz wrz 04, 2005 8:10 am
autor: merch
A moze byc rowniez tak, ze na widok kolezanki Limby szczury instynktownie mysla: 'O nie! Znow sie cos szykuje i zostaniemy bez Limby!' I szczury w nogi Wink Laughing


Całkiem możliwe

Boja sie bylej tymczasowej opiekunki.

: ndz wrz 04, 2005 8:30 am
autor: Nika
Ja tez mysle ze szczurasy na wszelki wypadek daja dyla bo wydaje im sie ze znowu szykuje sie jakas przeprowadzka i paniusi nie bedzie. Bo skoro mowisz ze twoja kolezanka umie zajmowac sie szczurkami i ze nie wyciagla ich na sile to co innego moze je tak stresowc.

Boja sie bylej tymczasowej opiekunki.

: ndz wrz 04, 2005 10:28 am
autor: AngelsDream
Z własnego doswiadczenia wiem, jak szczurki potrafią odczuć, że ktos zniknął... Po rozstaniu z moim chłopakiem jeden z ogonów strasznie do niego przywiązany po prostu zdziczał... Bał się i mnie i innych szczurów... Teraz sytuacja się normuje, więc jestem dobrej myśli.

Boja sie bylej tymczasowej opiekunki.

: ndz wrz 04, 2005 12:00 pm
autor: limba
[quote="WildMoon"]I szczury w nogi [/quote]
I to dosłownie, weszłysmy do pokoju, ona sie odezwała i szczurcie z prędkością swiatła czmychnęły za biurko..w najdalszy kąt...(Wilduś bardzo mi przykro z powodu pieska..ja uśpiłam w zwszłym roku :wink: ...mały OT)...
angelsdream, dziewczyny nie zdziczały u niej...ale Kluńć z tego co ona mi mówiła cały czas była smutna ...te małe dłogoogoniaste potrafią zaskakiwać swoja zdolnością kojarzenia...

Boja sie bylej tymczasowej opiekunki.

: ndz wrz 04, 2005 12:57 pm
autor: AngelsDream
Ja się domyslam, że nie zdziczały, bo mój tez nie zdziczał tak dosłownie, on tylko czekał na Ryśka... W koncu go przekabaciłam, ale ile ja lez wylałam... Jak aj się martwiłam, na szczęscie kojarzenie kojarzeniem, a miłośc i cierpliwość swoje zrobią. :)

Boja sie bylej tymczasowej opiekunki.

: ndz wrz 04, 2005 1:14 pm
autor: falka
Ja mam jedno przypuszczenie, tylko nie wiem, limba, czy Ty masz kotki. Bo pamiętam, że Twoja przyjaciółka ma i szczurki u niej w domu nie czuły się zbyt pewnie. Może ogólnie reagują na zapach koci strachem? Do mnie przyszła przyjaciółka, która ma 2 kotki to Iset czmychnęła za kanapę i nie dawała się wyjąć... nie zaprzyjaźniły się. Może to to?

Boja sie bylej tymczasowej opiekunki.

: ndz wrz 04, 2005 1:17 pm
autor: limba
falka, jest to bardzo bardzo mozliwe ze to wlasnie o to chodzi...chociaz z drugiej strony ja tez czasem do domu przyjezdzam pachnąca kotkiem (mamy w stajni :) ) a one wogole na to nie reaguja..moze jeden koci zapach to nie jest taki straszny...ale juz kilka :roll:

Boja sie bylej tymczasowej opiekunki.

: ndz wrz 04, 2005 5:04 pm
autor: falka
No tak, ale jak ktoś mieszka z kotkami to jakby "przesiąka" tym zapachem :). Po jednorazowym głaskaniu kota i umyciu rąk nic takiego nie zauważam, ale po powrocie od kumpla, który miał 2 (teraz 3 :) ) koty Iset nie chciała siedzieć mi na bluzie, uciekała jak u weterynarza!

Boja sie bylej tymczasowej opiekunki.

: pn wrz 05, 2005 6:07 am
autor: limba
[quote="limba81"]zwszłym roku ...[/quote]i znowu złego emota kliknęłam.... :?

na szczęście Kluś zaczyna juz normalnie się zachowywać...wczoraj była juz prawie sobą...ulżyło mi bo sie bałam że straciła do mnie zaufanie.. :-(

[ Dodano: Sro Wrz 07, 2005 5:47 am ]
Kluś juz doszła w zupełności do siebie...jak wchodze do pokoju po krótkiej nieobecności to leci do mnie, robi slupek i czeka aż ją na rece wezmę :D ...no i nareszcie znowu zaczęła włączać tranzytorek :wink: jak po mnie łazi i wciska sie pod reke...no i zaczęła znowu mnie zaczepiać podgryzajac po dłoni... :alien: ale spotkanie z rivanolem jej sie nie podobało ...całą dłoń mam w jej pazurkach :wink: