Mam swojego pupila od wczoraj

i dzisiaj przeczytałem o sposobie oswajania "na siłę". I tak zrobiłem. Poczekałem, az w domu bedzie cicho i wyciagnalem Czarnego z klatki. Sie troche stawial, ale udalo sie tak, ze sie nawet nie nastroszyl. I postawilem go przed soba na kolanach i zrobilem daszek.. po 10 minutach lezal spokojnie wtulony w moja dlon. Przebudzil sie jak mama zawolala na obiad. Nie chciale go odkladac do klatki jeszcze, wiec postawilem go sobie na ramieniu

I tak siedzi przez wiekszosc czasu, jak dluzej sie nie ruszam do schodzi nizej do kieszeni bluzy i lize i podgryza tak delikatnie moja dlon. A jak go glaszcze za uchem to sie strasznie wygina, tak jakby mu to straszliwa przyjemnosc sprawilo...
Zastanawiam sie czy nie za szybko aby przywykl do mnie. Ma 3 tygodnie i dotychczas nie mial zbytnich kontaktow z czlowiekiem. Czy tak predke przywykniecie do mojej reki moze oznaczac cos niedobrego, czy jest raczej znakiem jego inteligencji, czy czegoś jeszcze ??
Z góry dzięki za odpowiedź.
P.S. Pisze tylko prawa reka,bo na lewej śpi czarny
