[*] Ciuszek
Moderator: Junior Moderator
[*] Ciuszek
hej
odszedł ode mnie mój pierwszy szczurek. Było to w nocy z niedzieli na poniedziałek. Był chorym szczurkiem. O 2 w nocy dostał strasznych duszności - strasznie dyszał, nie mógł złapać powietrza, oddychał przez otwarty pyszczek.
Pojechałam z nim szybko do kliniki - ale tam po osłuchaniu powiedzieli mi tylko jedno - trzeba uśpić.
Chciałabym wszystkim podziękować, że dzięki wam dowiedziałam się, że lekarz nie ma prawa wyrzucić mnie podczas robienia zastrzyku, a przede wszystkim, że zastrzyki powinny być dwa.
ja pierwsze co usłyszałam to - proszę wyjść. Powiedziłam NIE. A on na to - ale nie może pani przy tym być.
Ale dopiełam swego. Ciuszek dostał pierwszy zastrzyk przy mnie. Potem miałam z nim zaczekać w poczekalni dopóki nie zaśnie.
To było straszne siedziałam po 2 w nocy w poczekalni, w której tliło się słabe światełko z umierającym mi na kolanach szczurkiem. Łzy leciały mi ciurkiem.
Potem dostał drugi zastrzyk i lekarz stwierdził, że juz po wszystkim.
dziwne tylko było to, że lekarz, który chciał mnie wyrzucić z gabinetu powiedział, za 3 min panią zawołam i już będzie po wszystkim - pewnie chciał od razu walić w Ciuszkowe serduszko.
Zrobiłam wszystko co mogłam zrobić: zwierzaczek nie męczył się za długo a ja byłam z nim do samego końca, ale i tak czuję w sobie taka niepewność - a może w innej lecznicy powiedzili by, że jeszcze da się uratować.
Będę o Nim pamietać ponieważ był moim pierwszym szczurkiem, moim pierwszym małym przyjacielem.
Żegnaj kochanie.
odszedł ode mnie mój pierwszy szczurek. Było to w nocy z niedzieli na poniedziałek. Był chorym szczurkiem. O 2 w nocy dostał strasznych duszności - strasznie dyszał, nie mógł złapać powietrza, oddychał przez otwarty pyszczek.
Pojechałam z nim szybko do kliniki - ale tam po osłuchaniu powiedzieli mi tylko jedno - trzeba uśpić.
Chciałabym wszystkim podziękować, że dzięki wam dowiedziałam się, że lekarz nie ma prawa wyrzucić mnie podczas robienia zastrzyku, a przede wszystkim, że zastrzyki powinny być dwa.
ja pierwsze co usłyszałam to - proszę wyjść. Powiedziłam NIE. A on na to - ale nie może pani przy tym być.
Ale dopiełam swego. Ciuszek dostał pierwszy zastrzyk przy mnie. Potem miałam z nim zaczekać w poczekalni dopóki nie zaśnie.
To było straszne siedziałam po 2 w nocy w poczekalni, w której tliło się słabe światełko z umierającym mi na kolanach szczurkiem. Łzy leciały mi ciurkiem.
Potem dostał drugi zastrzyk i lekarz stwierdził, że juz po wszystkim.
dziwne tylko było to, że lekarz, który chciał mnie wyrzucić z gabinetu powiedział, za 3 min panią zawołam i już będzie po wszystkim - pewnie chciał od razu walić w Ciuszkowe serduszko.
Zrobiłam wszystko co mogłam zrobić: zwierzaczek nie męczył się za długo a ja byłam z nim do samego końca, ale i tak czuję w sobie taka niepewność - a może w innej lecznicy powiedzili by, że jeszcze da się uratować.
Będę o Nim pamietać ponieważ był moim pierwszym szczurkiem, moim pierwszym małym przyjacielem.
Żegnaj kochanie.
[*] Ciuszek - mój pierwszy szczurzy przyjaciel
- AngelsDream
- Posty: 1069
- Rejestracja: sob gru 11, 2004 11:38 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
[*] Ciuszek
ehhh...kolejne maleństwo....dla Ciuszka [']
[*] Ciuszek
NIe zamartwiaj się.
Jeżeli miał tak poważną duszność, to możliwe żę umarłby w drodze do innej kliniki.
Dobrze postąpiłaś.
['] dla Ciuszka
Jeżeli miał tak poważną duszność, to możliwe żę umarłby w drodze do innej kliniki.
Dobrze postąpiłaś.
['] dla Ciuszka
...Tusia, Dziuba,Kruffka,Beza biały aniołek w sercu....Kreciu kocham Cię Wybacz; Nikita,Fredziulek, Marokko, Greta wredotka
[*] Ciuszek
Zuzia i Filutka - w szczurzym raju ....
[*] Ciuszek
[']
Grubasy zapraszają do galerii -> http://szczury.org/album_personal.php?user_id=2925
Ami (07.05.2006) ze mną od 12.06.2006
Caspuś (07.09.2006) ze mną od 11.10.2006
Docencik (ok. 06.01.2006) ze mną od 13.04.2006
Dziekaniątko (ok. 06.01.2006) ze mną od 13.04.2006
Ami (07.05.2006) ze mną od 12.06.2006
Caspuś (07.09.2006) ze mną od 11.10.2006
Docencik (ok. 06.01.2006) ze mną od 13.04.2006
Dziekaniątko (ok. 06.01.2006) ze mną od 13.04.2006
[*] Ciuszek
Dobrze zrobiłaś, oszczedziłaś mu dalszych cierpień.. :przytul:
['] dla maluszka..
['] dla maluszka..
Za TM ['] : Silje (25.12.2006 - 25.01.2008), Iris (14.07.2006 - 02.09.2008), Wolke (14.07.2006 - 25.08.2008), Shivia (ok. 14.07.2006 - 18.09.2008)
[*] Ciuszek
[*] dla Ciuszka...[/b] Na pewno jest Ci wdzięczny za to, że byłaś przy nim do końca i nie dałaś mu cierpieć :przytul:
"Dawno, dawno temu..."
Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.
Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.
[*] Ciuszek
[']['][']... :-(
I wish I was a punk rocker with flowers in my hair, In 77 and 69 revolution was in the air
I was born too late to a world that doesn’t care, I wish I was a punk rocker with flowers in my hair
I was born too late to a world that doesn’t care, I wish I was a punk rocker with flowers in my hair