Piramidka egipska - cudowna:) Trzymam kciuki za pozytywne rozwiązanie tej sprawy. Poradzić też nie poradzę, jedynie co nasuwa mi się na myśl, to metoda transporterkowa - wsadzić Cookie i Blondynę do transporterka na dłuższy okres czasu (oczywiscie monitorować, co się tam dzieje). Skazać je na siebi...

manianera pisze:Otóż ogon służy szczurowi do utrzymania równowagi, stąd im cięższy tym lepszy, no a im brudniejszy, tym cieższy...

Padłam i ze śmiechu wstać nie mogę!

[*] [*] [*]

Co tam słychać u ogonków? Malutka bardzo jeszcze urosła?

manianera pisze:

IHime pisze:A pewnie jest przy tym szybciutka i dokładna.

Jeśli w "dokładna" miałaś na myśli, że myje sobie też ogon, to ... nie

Nie, tylko każdy skrawek futerka. Przecież ogon, to nie szczur. Moje paskudy też ignorują ogony.

Tak, rozbrajające mają mordusie. :D Zdecydowanie Cookie zaczepia, łazi za tamtą, depcze po niej, pcha nosa i podgryza. Blondyśce w końcu puszczają nerwy i spuszcza łomot. >:( Odizoluję stadka, wyzerujemy licznik i spróbujemy jeszcze raz. Blondi jest zupełnie zdrowa, pazurki w normie, chociaż ostre. ...

[*]
Trzymaj się, Susu.


No i ryczę.

Czyścioszka śliczna, fajnie się wygina. A pewnie jest przy tym szybciutka i dokładna. Musi genialnie wyglądać na żywo.

Po pierwsze: Dużo zdrówka dla Mu! Nadal dużo się drapie? Po drugie: Czy Twoja norweżka też jest z warszawskiego laba? Moja też tak śmiesznie chodzi "na wysokich nogach", okrutnie charakterna jest, cudownie zezowata i jakaś taka łaciata troszkę. P trzecie: Zazdroszczę spania ze szczurką, ac...

Armani! Cekin ma niewątpliwie duszę szczurzego artysty.

Rano dietetyczna sałatka z jabłka i ogórka, a wieczorem będzie domowy gerberek brokułowo-ziemniaczano-rybny.

Problemy z poprzedniego posta nadal aktualne, ale żeby nie poddawać się smutkom, wrzucam kilka fotek moich pięknotek. ;D Testowanie nowego tunelu: http://www.thedollpage.com/photopost/data/9999/bgcbDSCN9374.jpg Od dołu: Gadułka, Cookie, Blondysia i Bezinka. Szczury egipskie - w piramidkę. ;D http://...

Leje, wieje i ogólnie jest beznadziejnie. Pożarłam się z ojcem, skończyło się płaczem, chociaż stara baba jestem. Poszło o dokumenty od samochodu (i jeszcze parę innych rzeczy), które mi zabrał, a miał zostawić, żebym pojechała z maleństwem do weta (przecież w taką pogodę nie będę jej ciągnąć na pie...

Dantejskie sceny! Albo szekspirowskie, skoro z namiętności.

Gratuluję nowej lokatorki i trzymam kciuki za łączenie!