Jeszcze raz dziękuję w szystkim Wam w imieniu własnym i Pysi.

Dziękuję wszystkim za pocieszenie. Długo patrzyłam jak sie meczy, leki nie pomagały. Ta decyzja juz od tygodnia wisiała w powietrzu. Karmiłam ją, myłam, obcinałam pazurki przez miesiąc czasu. Schudła, leżała z pyszczkiem w trocinkach. Wypaliłam się. Czułam zupełną pustkę idąc z nia do weterynarza......

Po długiej chorobie... uśpiłam wczoraj Pysię. Nie było radości zycia w jej oczkach.

Moje staruszki zaczynają sie sypać....:cryrat:
Megi zrobił się guz.... na gardle. Boje sie, ze niedługo bedzie miała problemy z oddychaniem.
Jestem załamana.:-(

Moja dziewczynka już zapomniała, ze cos sie działo z ogonkiem i ze jest o połowę krótszy :-)

aska4art, najprawdopodobniej złamała sobie ogonek. Jezeli nie boli, to chyba nic nie trzeba nic robić.

Mnie tez amputacja wydaje sie mniejszym stresem - na pewno przyspiesza gojenie się rany, czyli zmniejsza okres cierpienia zwierzęcia. Megi jest niesamowicie grzeczna! Pierwszy raz widzę, zeby kilka dni po zabiegu szczurek miał jeszcze szwy! Ogonek ładnie sie zagoił. Mysle, że lada dzień zdejmiemy sz...

Nie uwazasz, Piter, ze jest zbyt duze ryzyko zakazenia rany?

Megi ma obciachany kawalek ogonka i odpowiednio opatrzony. Jest wesoła, wiec powinno byc dobrze.

Meczylo sie biedactwo, nic przeciwbolowego (nerki).
Zostala w lecznicy na zabieg. Bedzie miala robiony ze znieczuleniem miejscowym.

Dzieki za szybka odpowiedź. O ile bedzie to mozliwe, poproszę o znieczulenie miejscowe.
Masz na myśli cos "ludzkiego" przeciwbolowego, zanim pojade?
Już do nich dzwonie.

Stało sie cos strasznego. Megi w nocy przytrzasnęła sobie ogonek półeczką. Oskalpowała sobie około 5 cm ogonka...az do kręgów. Gryzoniowy wet przyjmuje od 15. Mam jedno pytanie: ona ma chore nerki. Jak w tym wypadku wygląda sprawa narkozy??? Prosze o odpowiedź! Nie wiem jak to mozliwe, półki wisiały...

gotowany ziemniaczek, dropsy jogurtowe, gotowane jajeczko, jogurt naturalny

Reneta, skoro chciała wziąć z interwencji, to co takiego stało na przeszkodzie?

Zaznaczyłam inne, bo mieszam granulat drewniany (cat's dream/best dream/natura) z trocinkami, do tego szmatki w koszyczkach i reczniki kuchene dla radości darcia.

Oj... [']

Kiedyś przyszła do mnie paląca koleżanka. Merry, moja pierwsza szczurcia, siedziała mi na kolanach. Koleżanka wyciaga papierosy i robi sobie jaja: przysuwa paczkę Merry pod nos i pyta "Zajarasz ze mną, maleńka?" Merry wyciagnęła paierosa z paczki i szybkim susem zniknęła z nim za wersalka....

Co ciekawe: inaczej niz zwykle u ludzi, panów w ogóle nie ciagnie do piwa, to panie by się chetniej pijaczyły, gdyby im na to pozwolic.