Rozumiem, kiedy ktoś kogo bardzo kochamy odchodzi, trudno nam się z tym pogodzić i nie chcemy przeżywać tego na nowo.
Ja też najprawdopodobniej po moim szczurzym stadku, które teraz mam i bardzo kocham, nie zdecyduję się nigdy więcej na żadnego ogonka
Co do sytuacji w domu, bardzo mi przykro
