Chcę dla niego właściciela który będzie go kochał za sam fakt że istnieje, a nie za wygląd.
Jeśli wszystko się powiedzie, w poniedziałek Chucka czeka długa droga. Z Krosna do Lublina, a potem z Lublina do Białegostoku. Trzymajcie kciuki.
Ryczę jak bóbr pisząc to, ale wiem że nie mam innego wyjścia... W sobotę zmarł Sheldon, towarzysz Chucka. Od tego czasu Chuck jest apatyczny, rzadko wychodzi ze sputnika, ciągle czeka na powrót Sheldona.. Ja niestety nie mogę pozwolić sobie na zapewnienie mu towarzysza, dlatego wiem że najlepszym co...
Ja jeśli uda mi się przekonać mamę to może będę zainteresowana jednym chłopcem. Umiem czytać ze zrozumieniem, przeczytałam jeszcze raz cały wątek i nadal nie znalazłam informacji, kto jest mamą miotów, kto tatą? Zdjęć taty też nie widzę. I czy szczury są rozdzielone płciami?
Ja mam jedno poidło specjalnie na "smakołyki". Jest w nim albo woda z vibovitem, albo leję tam sok firmy słoneczna tłocznia, trochę rozcieńczony z wodą. Uwielbiają go i zawsze wypijają więcej z tego poidła niż dwóch pozostałych..
Sprzedaż w tym wypadku to chyba jakaś pomyłka. Trzeba było najpierw sprawdzić, czy ktoś nie ma alergii, w tym momencie jeśli okazało się, że ma, to szczura wypada oddać a nie sprzedawać, bo musi zmienić dom przecież przez Waszą nieodpowiedzialność.
Agusta , to jutro idę do kerfa zobaczyć, dzięki. :D Hooda , a chodzą po tych sznurach? Ja wyciągnęłabym trochę tych sznurów, wstawiłabym jeszcze z jeden koszyk, hamaczek na górze i większy hamak na dole - nie wiem jak Twoje, ale moje idioty lecą z górnego koszyka na łeb na szyję, bez hamaka na dole...